Polska przekroczyła unijne progi. GUS podał deficyt za 2023 r.

Wciąż czekamy na ostateczne dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące deficytu sektora rządowego i samorządowego (gg) Polski w relacji do PKB. We wstępnym szacunku GUS podał, że wyniósł on 5,1 proc., przekraczając wyraźnie próg, za którym czeka unijna procedura nadmiernego deficytu (3 proc.). Dziś poznaliśmy dane, które pozwalają z większym przybliżeniem określić faktyczne rozmiary deficytu sektora gg. Nie ma się co łudzić, że ostateczny wynik będzie niższy niż szacunek.

Według wstępnych danych GUS opublikowanych 2 kwietnia, deficyt sektora finansów publicznych w Polsce (z uwzględnieniem sektora rządowego i samorządowego, tzw. general government, w skrócie gg), wzrósł w 2023 r. do 5,1 proc. PKB wobec 3,5 proc. w 2022 r. To oznacza, że Komisja Europejska według wszelkiego prawdopodobieństwa uruchomi wobec Polski procedurę nadmiernego deficytu. Złudzeń co do tego nie ma nawet minister finansów Andrzej Domański. Ten mechanizm dyscyplinujący jest bowiem uruchamiany wtedy, kiedy dane państwo przekracza (lub istnieje groźba, że przekroczy) poziom deficytu sektora finansów publicznych równego 3 proc. PKB lub długu publicznego równego 60 proc. PKB.

Reklama

Deficyt sektora GG w relacji do PKB może lekko przekroczyć szacunek GUS

23 kwietnia GUS poda ostateczne dane dotyczące deficytu sektora gg w 2023 r. Czy mogą one okazać się korzystniejsze dla Polski? Na to nie ma szans. Opublikowany dzisiaj - również przez GUS - wynik nominalny sektora instytucji rządowych i samorządowych za ubiegły rok pozwala pokazać rozmiar deficytu sektora w relacji do PKB w większym przybliżeniu. Jest on nawet nieco wyższy niż 5,1 proc. 

Według GUS, deficyt sektora finansów publicznych w Polsce w ujęciu nominalnym wyniósł w 2023 r. 173 mld i 853 mln zł (173 853 mln zł). Sięgnijmy teraz do kwartalnych rachunków narodowych GUS i wstępnego szacunku produktu krajowego brutto w IV kwartale 2023 r. Tablica ta zawiera dane dotyczące nominalnej wielkości PKB w każdym z czterech kwartałów ubiegłego roku. Po zsumowaniu czterech kwartałów otrzymujemy wynik 3 bln 396 mld 269 mln 100 tys. zł (po zaokrągleniu 3 396 mld zł) - tyle w ujęciu nominalnym wyniósł nasz PKB w 2023 r. Wspomniany deficyt sektora gg w wysokości 173 853 mln zł stanowi więc 5,12 proc. polskiego PKB za ubiegły rok.

W tym miejscu należy podkreślić, że w czwartek 18 kwietnia GUS poda zaktualizowany szacunek PKB według kwartałów za lata 2022-2023, więc ostateczny wynik tych obliczeń może być nieco inny - jednak przy tych rzędach wielkości będą to zmiany marginalne.

Tak rósł deficyt sektora finansów publicznych w Polsce

GUS pokazał również dzisiaj, jak zmieniał się nominalny wynik sektora w latach 2020-2022. Wyniósł on odpowiednio:

  • w 2020 roku: deficyt 162 106 mln zł,
  • w 2021 roku: deficyt 48 242 mln zł,                  
  • w 2022 roku: deficyt 105 890 mln zł,    

Powyższe liczby pokazują, że w ostatnich dwóch latach deficyt powiększał się szybciej niż w roku 2021, kiedy polska gospodarka wciąż jeszcze mierzyła się z negatywnymi konsekwencjami pandemii Covid-19. Wojna za naszą wschodnią granicą, galopująca inflacja i pakiety osłonowe kierowane przez rząd do społeczeństwa, a także stopniowe zwiększanie wydatków na obronność w obliczu nowych geopolitycznych realiów, powiększyły deficyt sektora finansów publicznych.

Co teraz? Jak mówił w niedawnej rozmowie z naszą redakcją dr Marcin Mrowiec, główny ekonomista Grant Thornton w Polsce, KE - otwierając procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski - wyśle nam swoisty sygnał, że mamy zbyt dużą nierównowagę finansów publicznych i wyda zalecenia przywrócenia równowagi. - Ale to, jakie działania mamy podjąć jako kraj w celu uzdrowienia sytuacji, będzie podjętą niejako "na miejscu" decyzją rządu i większości parlamentarnej. To nie jest tak, że KE powie nam, że musimy ograniczyć np. wypłaty świadczenia 800 plus, tylko że musimy dążyć do równowagi w finansach publicznych. To rząd określi, czy będziemy podnosić podatki, a jeśli tak, to które, czy może będziemy ciąć wydatki - tłumaczył Interii Biznes ekonomista. 

Jak dodał ekspert, dla rządzących uruchomienie procedury nadmiernego deficytu może stać się też przyczynkiem do refleksji, że trzeba przede wszystkim dbać o stabilność finansów państwa, a wszystkich kosztownych obietnic nie da się zrealizować. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: deficyt | finanse publiczne | procedura nadmiernego deficytu | GUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »