Polska traci w oczach agencji ratingowych

Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (wchodzący w skład planu Hausnera), który zakłada odejście od corocznej automatycznej waloryzacji emerytur i rent. Waloryzacja miałaby się odbywać wtedy, kiedy skumulowany wskaźnik inflacji przekroczy 5 proc., ale nie rzadziej niż raz na 4 lata.

Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (wchodzący w skład planu Hausnera), który zakłada odejście od corocznej automatycznej waloryzacji emerytur i rent. Waloryzacja miałaby się odbywać wtedy, kiedy skumulowany wskaźnik inflacji przekroczy 5 proc., ale nie rzadziej niż raz na 4 lata.

Tymczasem w Sejmie projekt został poddany w wątpliwość. Praktycznie przesądzone jest, że około 9,2 mln emerytów i rencistów w przyszłym roku oraz w najbliższych latach może spodziewać się podwyżki swoich świadczeń. Platforma Obywatelska nie zaakceptowała tej propozycji planu Hausnera. Projekt trafi teraz do dalszych prac w Sejmie i jest prawdopodobne, że już w najbliższych dniach zapadną decyzje o jego przyszłości.

Prof. Marek Belka kontynuuje negocjacje z różnymi partiami politycznymi w kraju w celu utworzenia rządu, który obejmie stery w kraju po rządach premiera Millera po 1 Maja. Prof. Belka zaznaczył, że uważa Plan Hausnera za jeden z filarów planu gospodarczego. Plan Jerzego Hausnera wydaje się tymczasem rozpadać na naszych oczach. Politycy wszystkich stron i opcji wydają się bardziej zainteresowani utrzymaniem własnych miejsc w rządzie oraz zbijaniem kapitału politycznego. Wynika z tego, że reformy fiskalne nie będą przeprowadzone w najbliższym czasie. Biorąc pod uwagę wypowiedzi polityków opozycji, którzy twierdzą, że po objęciu władzy nie będą mogli przeprowadzić radykalnych reform gospodarczych, można wywnioskować, że Polska powoli i niebezpiecznie podąża w kierunku poważnego kryzysu finansów państwa. Oddala się też możliwość szybkiego wprowadzenia euro.

Reklama

Szanse utworzenia rządu przez prof. Belkę są nikłe, a pod znakiem zapytania stoją też wcześniejsze wybory. Może się okazać, że lepszym rozwiązaniem będzie pozostanie obecnego rządu pod przewodnictwem premiera Millera przez kolejne półtora roku. Jak wtedy zareagują agencje ratingowe?

Na razie Polska utrzymuje obecne ratingi, ale już według agencji Standard&Poor’s z tendencją "negatywną". Nie przeprowadzenie planu Hausnera poskutkuje najprawdopodobniej obniżeniem ratingu Polski. W sytuacji, kiedy Ministerstwu Finansów nie udaje się sprzedać wszystkich papierów skarbowych, a dolar wzmacnia się, obniżenie ratingu wydaje się tylko kwestią czasu.

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: agencje ratingowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »