Polska wiceliderem piractwa

Globalny wskaźnik piractwa komputerowego w 2005 roku utrzymał się na poziomie 35 procent, takim samym jak w 2004 roku. Wzrosły jednak o 1,6 miliarda dolarów straty producentów oprogramowania - stwierdza opublikowany we wtorek raport firmy analitycznej IDC.

Globalny wskaźnik piractwa komputerowego w  2005 roku utrzymał się na poziomie 35 procent, takim samym jak w  2004 roku. Wzrosły jednak o 1,6 miliarda dolarów straty  producentów oprogramowania - stwierdza opublikowany we wtorek  raport firmy analitycznej IDC.

Raport został opracowany na zlecenie organizacji ochrony praw autorskich - Business Software Alliance. Jak stwierdza raport, wartość światowego rynku legalnego oprogramowania wyniosła w 2005 roku 97 mld USD. Wartość rynku nielegalnego oprogramowania globalnie wyniosła 34,3 mld USD, co oznacza wzrost o 1,6 mld USD w porównaniu z ubiegłym rokiem. Znaczy to, że ponad jedna trzecia oprogramowania instalowanego w 2005 roku w komputerach typu PC na całym świecie była nielegalna.

W Unii Europejskiej rynek nielegalnego oprogramowania miał wartość 12,04 mld USD, zaś w Polsce - 388 mln USD. W Polsce współczynnik piractwa komputerowego w stosunku do poprzednich badań za rok 2004 jest niższy o 1 proc. i wynosi 58 proc. Pomimo tego spadku Polska nadal pozostaje wiceliderem (za Grecją 64 proc.) w klasyfikacji państw Unii Europejskiej o najwyższym poziomie piractwa.

Reklama

Wskaźniki piractwa obniżyły się w ponad połowie krajów objętych badaniami (51 z 97), natomiast wzrosły jedynie w 19 krajach. Globalna stopa piractwa pozostaje niezmieniona w porównaniu z rokiem 2004, zważywszy że duże rozwinięte rynki, takie jak USA, Japonia czy kraje Europy Zachodniej dominujące na rynku oprogramowania. Ich wskaźniki niemal się nie zmieniły.

Zmniejszenie udziału oprogramowania pirackiego w całkowitym rynku oprogramowania widoczne jest na rozwijających się rynkach Rosji, Indii i Chin. W Rosji i w Chinach stopa piractwa obniżyła się o 4 punkty między 2004 i 2005 rokiem, natomiast w Indiach spadek wyniósł 2 punkty procentowe.

W Europie Środkowo-Wschodniej stopa piractwa obniżyła się w 15 krajach, zaś największy, 6 procentowy spadek, zanotowano na Ukrainie.

Największe straty przynoszą jednak rozwinięte rynki o stosunkowo niskiej stopie piractwa komputerowego. W Stanach Zjednoczonych najniższa stopa piractwa w wysokości 21 proc. przekłada się na straty w wysokości 6,9 miliarda dolarów. Jeśli chodzi o wielkość strat, na drugiej pozycji plasują się Chiny (3,9 miliarda strat). Wskaźnik piractwa wynosi tam 86 procent. Trzecie miejsce zajmuje Francja ze stratami szacowanymi na 3,2 miliarda dolarów i wskaźnikiem piractwa na poziomie 47 procent.

Najwyższe wskaźniki piractwa, według badań IDC, miały: w Wietnam (90 proc.), Zimbabwe (90 proc.), Indonezja (87 proc.), Chiny (86 proc.) i Pakistan (86 proc.). Najniższe wskaźniki piractwa miały Stany Zjednoczone (21 proc.), Nowa Zelandia (23 proc.), Austria (26 proc.), Finlandia ( 26 proc.)

Badania IDC/BSA z zeszłego roku pokazały, że 10-proc. spadek skali piractwa przyczyniłby się do powstania 2,4 mln nowych miejsc pracy, wzrostu gospodarczego w wysokości 400 mld USD i 67 mld przychodów z tytułu podatków.

Jak stwierdził na konferencji prasowej rzecznik polskiego oddziału BSA, Bartłomiej Witucki, zmniejszenie procentu oprogramowania pirackiego w Polsce przyniosłoby tysiące nowych miejsc pracy. Według Wituckiego powstałyby one głównie w usługach informatycznych, firmach nowych technologii oraz oferujących oprogramowanie dzierżawione poprzez internet, tzw. firmach ASP.

Dodał, że co roku będą nadal przyznawane tzw. Złote Blachy - nagrody od Business Software Alliance dla policjantów i celników, którzy najbardziej wyróżnili się w działaniach na rzecz "zmniejszenia udziału nielegalnego oprogramowania", czyli likwidacji zarówno sprzedaży jak i dystrybucji pirackich programów. "Nagradzanie policji spotkało się z dużym uznaniem oddziałów BSA w innych krajach i naszym wzorem zainteresowali się bardzo Niemcy"- powiedział Witucki.

Według mec. Mikołaja Sowińskiego, współpracującego z BSA, "środek ciężkości" w dystrybucji nielegalnego oprogramowania zaczyna się przesuwać w kierunku internetu i sieci peer-to-peer. Oprogramowanie nielegalne dostępne na dyskach CD i DVD pochodzi w Polsce najczęściej z importu; jest produkowane na Dalekim Wschodzie i krajach byłego ZSRR.

"Zmniejszyć udział nielegalnego oprogramowania może tylko kontrola na granicy, która nadal szwankuje i kontrola targowisk i bazarów w Polsce, gdzie odbywa się redystrybucja nośników. Na Stadionie X-Lecia pod tym względem nastąpiła poprawa i mamy nadzieję na taką poprawę na granicy zachodniej, gdzie sprzedaż nielegalnego oprogramowania jest wysoka. Mam nadzieję, że administracja centralna podejdzie do kwestii kontroli tych targowisk serio" - dodał Sowiński.

Badania BSA-IDC dotyczą oprogramowania działającego na komputerach typu PC, nie obejmują natomiast oprogramowania używanego w systemach mainframe, na serwerach oraz oferowanego w formie usług. IDC w przeprowadzonym badaniu wykorzystało dane w zakresie liczby oprogramowania i komputerów, uzyskanych na podstawie 5600 ankiet i pracy analityków w 38 krajach świata.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: BSA | procent | wskaźniki | idc | wskaźnik | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »