Polska wystąpiła do UE o ochronę marek alkoholi
Polska stara się, by w negocjacjach z UE zagwarantować sobie prawo przypisania wielu produktów do miejsca pochodzenia, co spowoduje konieczność wytwarzania ich z polskich surowców.
Yves Flaissier, prezes poznańskiej Wyborowej i szef Pernod Ricard w Polsce, powiedział, że polscy negocjatorzy starają się uzyskać dla marki Wyborowa status dobra narodowego, które podlega ochronie. To wiązałoby ręce francuskiemu inwestorowi w wielu sprawach m.in. promocji brandu. Sprawa ma jednak o wiele szerszy charakter. Nasi negocjatorzy chcą upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: po pierwsze - przywiązać wszystkie polskie marki do kraju pochodzenia (a to oznacza, że dana wódka byłaby produkowana wyłącznie w Polsce), po drugie - żeby do ich produkcji były wykorzystywane wyłącznie rodzime surowce.
Napój, nie wódka
Już wiadomo, że wniosek w sprawie ochrony marki Wyborowa był niezgodny z unijnym rozporządzeniem 1576/89, które dotyczy jedynie napojów alkoholowych, a nie marek. Cały problem polega na tym, że m.in. Wyborowa i Luksusowa nie zostały uznane jako napoje alkoholowe. Dlatego Polska nie ma argumentu, by zgodnie z rozporządzeniem 1576/89 móc wystąpić o ochronę marki jako krajowego dobra intelektualnego. W odmiennej sytuacji znalazły się Krupnik, Rosolis i Żubrówka, które mogłyby podlegać ochronie. To automatycznie przywiązałoby ich produkcję i surowce do kraju pochodzenia.
Unijna furtka
Jest jednak szansa na to, by choć częściowo wygrać sprawę Wyborowej i Luksusowej.
- Polska złożyła wniosek w Komisji Europejskiej, by wszystkie wódki (w tym Wyborowa i Luksusowa) miały być produkowane nie tylko w Polsce, ale także z polskich surowców. Powołujemy się przy tym na rozporządzenie 1576/89 o oznaczeniu geograficznym, które gwarantuje ochronę produkcji do kraju pochodzenia. Art. 5 ustęp 3 pozwala na stosowanie krajowych metod produkcji pod warunkiem, że będą zgodne z prawodawstwem unijnym Đ wyjaśnia Jan Dzięciołowski z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej.
- Luksusowa to wódka, którą zaczęto produkować w Polsce w 1928 roku. To jeden z najstarszych, typowo krajowych brandów i nie powinno być żadnych kłopotów z przypisaniem jej do miejsca pochodzenia. To produkt czysto polski - zapewnia Ryszard Jakubiuk, prezes Polmosu z Zielonej Góry, właściciela marki Luksusowa.
Komplikacja
Polscy negocjatorzy nie ukrywają, że wstępne zapewnienia Brukseli wychodzą naprzeciw ich oczekiwaniom. - Bruksela rozumie polskie argumenty, ale - jak podkreślają urzędnicy KE - rozwiązanie kwestii surowców w wyrobach będzie techniczną regulacją w ramach ustaleń komitetu zarządzającego już po podpisaniu traktatu akcesyjnego - mówi Jan Dzięciołowski.
Poza tym negocjacje w sprawie surowców na obecnym etapie mogłyby jedynie niepotrzebnie skomplikować i tak niełatwe rozmowy o rolnictwie. Nie jest wykluczone, że przyznanie niewielkich dopłat dla rolników Bruksela będzie chciała nam zrekompensować m.in. w przypisaniu surowców.