Polskie "okno na świat" w centrum uwagi premiera. Chce je mieć pod kontrolą

To jeden z najważniejszych punktów na logistycznej mapie Polski. Euroterminal Sławków łączy Europę z Azją, północ z południem i wschód z zachodem. Nadzór nad jego rozwojem ma być "w stu procentach polski", co ogłosił właśnie premier Donald Tusk. Dlaczego to miejsce jest tak ważne i dlaczego Polsce tak zależy na tym, by mieć je pod swoją kontrolą?

Jest styczeń 2020 roku. Świat wygląda zupełnie inaczej niż dziś. Ryzyko pandemii koronawirusa majaczy na horyzoncie, ale jest mgliste. Mało kto wierzy w to, że Rosja mogłaby rozpętać pełnoskalową wojnę w Ukrainie. W Białym Domu rządzi wprawdzie Donald Trump, ale jego polityka handlowa nie jest aż tak konfrontacyjna jak obecnie, za drugiej kadencji. W takich okolicznościach do terminala w Sławkowie przybywa pierwszy pociąg z Chin, który wyruszył 24 grudnia z historycznego miasta Xi’an, gdzie kiedyś kończył się i zaczynał Jedwabny Szlak, sieć dróg handlowych łączących Państwo Środka z Europą, Persją i Indiami.

Reklama

Pociąg przejechał prawie 9,5 tysiąca kilometrów. Aż do Sławkowa jechał linią szerokotorową o prześwicie 1520 mm. Takie linie posiadają państwa byłego ZSRR (pociąg z Xi’an jechał przez Kazachstan, Rosję i Ukrainę). Taką linię posiada też Polska. To linia LHS, czyli Linia Hutnicza Szerokotorowa. PKP zaczęło budować ją jeszcze w latach 70. XX wieku - wtedy nazywana ona była Linią Hutniczo-Siarkową - by Polska mogła wysyłać węgiel czy siarkę do Związku Radzieckiego bez konieczności przeładowywania towarów na granicy.

Euroterminal Sławków w centrum uwagi premiera. Jego skarbem są szerokie tory

ZSRR już nie ma, ale linia LHS pozostała - i jest dziś najdalej wysuniętą na zachód w Europie linią kolejową o rozstawie torów 1522 mm. W Polsce biegnie od granicy z Ukrainą w okolicach Hrubieszowa, a kończy swój bieg właśnie w Sławkowie. Ma długość około 400 km. 

Euroterminal Sławków i linia LHS dość nieoczekiwanie stały się jednym z centralnych punktów przemówienia premiera Donalda Tuska podczas inauguracji Europejskiego Forum Nowych Idei 15 kwietnia w Warszawie. To wtedy premier oznajmił, że nadszedł "czas na repolonizację". Przymiotnik "polski" mocno wybrzmiał też w kontekście Sławkowa.

"Podjęliśmy decyzję, że nadzór nad rozwojem tego miejsca, inwestycjami, będziemy w stu procentach mieli my - Polacy, polskie firmy, polskie państwo. My będziemy na tym zarabiać" - powiedział szef rządu. Kwestię zysku dla państwa polskiego połączy następnie z pomocą w odbudowie Ukrainy. "Sławków i ten terminal będzie kluczowym miejscem, jeśli chodzi o logistykę i transport" - podkreślił premier. 

Gdzie przebiegają punkty styczne między Ukrainą a terminalem w Sławkowie, który nawet nie leży w pobliżu polsko-ukraińskiej granicy, a w Zagłębiu Dąbrowskim? Tłumaczy to dr Konrad Popławski, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, specjalizujący się w tematyce handlu międzynarodowego, łańcuchów dostaw i powiązań ekonomicznych w Europie Środkowej. 

- Sławków ma jeden potężny atut perspektywy odbudowy Ukrainy i obsługi jej rynku. Ten położony na Śląsku terminal jest połączony torem szerokim z Ukrainą. Tradycyjnie ta linia była zbudowana w latach 70. XX w. w celu przewozu polskiego węgla do ZSRR. W przypadku pozostałych linii konieczny jest przeładunek towarów z toru szerokiego na normalny albo odwrotnie na granicy Polski z Ukrainą, ale też z Białorusią czy Rosją. W dzisiejszym kontekście oznacza to możliwość relatywnie szybkiego przewozu towarów w głąb Polski.  

Ekspert o możliwej roli Sławkowa w odbudowie Ukrainy: Warto pilnować naszych interesów

- Biorąc pod uwagę to, że kolej generalnie przy dłuższych odległościach jest tańszym rozwiązaniem i zdolnym do przewozu większej ilości towarów, Sławków jest predestynowany do pełnienia kluczowej roli w handlu z Ukrainą i obsługi ukraińskiego rynku przez polskie porty - zauważa ekspert. 

- Warunkiem tego jest jednak wynegocjowanie z Kijowem korzystnych warunków dla funkcjonowania Sławkowa i linii LHS. Tuż przed inwazją dochodziło bowiem do sytuacji, gdy strona ukraińska blokowała tę linię kolejową, próbując uzyskać ustępstwa Polski w kwestii pozwoleń drogowych. Stąd też warto pilnować naszych interesów związanych z transportem kolejowym w procesie akcesyjnym Ukrainy - podkreśla dr Popławski.

Dodajmy, że Donald Tusk podczas swojego wystąpienia poświęconego repolonizacji mówił o tym, że wiele podmiotów "ostrzyło sobie zęby" na terminal w Sławkowie. Także prezes spółki Euroterminal Sławków Jakub Styczeń w komentarzu dla Polskiej Agencji Prasowej powiedział, że jest to obiekt strategiczny, którym interesują się różne podmioty z Europy i Azji. "Ten, kto kontroluje ten terminal, ma możliwości kontroli nad całym przepływem towarów w układzie Unia Europejska - Ukraina" - zaznaczył. 

Towary te będą płynąć jeszcze szerszym strumieniem po zakończeniu rosyjskiej agresji. Stawka jest bardzo wysoka. Wystarczy wspomnieć w tym kontekście o kwocie 50 mld euro w ramach mechanizmu wsparcia finansowego Unii Europejskiej dla Ukrainy, z ramami czasowymi 2024-2027 (Instrument na rzecz Ukrainy, ang. Ukraine Facility). Celem tego programu jest wsparcie budżetu państwa i odbudowa Ukrainy po wojnie. Program zawiera w sobie element preferencyjnych pożyczek, z których będą mogli skorzystać przedsiębiorcy - w tym polscy - których oferta i zakres działalności będą przydatne dla rekonstrukcji Ukrainy. Środki te będą mogli oni wykorzystać m.in. na organizację przesyłu towarów między Polską a Ukrainą oraz związanych z tym wszelkich kwestii logistycznych.

Euroterminal Sławków ma zwiększyć zdolności przeładunkowe

Według premiera Tuska, obecnie trwają bardzo intensywne prace nad terminalem Sławków. Prezes Styczeń w rozmowie z PAP przypomniał, że rozpoczęto już realizację projektu mającego na celu zbudowanie tam drugiego terminala intermodalnego - w efekcie roczne zdolności przeładunkowe Euroterminala Sławków mają wzrosnąć do ponad 500 tys. TEU (jednostka pojemności odpowiadająca objętości standardowego kontenera o długości 20 stóp) z prawie 285 tys. TEU obecnie. W najbliższym czasie, dodał prezes, planowane jest ogłoszenie przetargu w celu wyłonienia wykonawcy tej inwestycji, która powinna zostać wykonana do końca 2027 r. 

To data, która wyznacza koniec ram czasowych unijnego Instrumentu na rzecz Ukrainy - ale perspektywy dla zwiększonego transportu kolejowego z Ukrainy przez Polskę sięgają znacznie dalej. Gdyby Ukraina przystąpiła ostatecznie do Unii Europejskiej i stała się częścią unijnego rynku rolnego, Polska w jeszcze większym stopniu stanie się bramą wejścia dla ukraińskich towarów do krajów Wspólnoty.

Sławków oknem na Azję? Eksperci: Za wcześnie, by o tym mówić

Czy Euroterminal Sławków może odegrać jeszcze jedną rolę, na skalę większą niż europejska? W dobie wojen celnych Stanów Zjednoczonych z Chinami coraz częściej mówi się o tym, że towary z Azji będą musiały szukać sobie alternatywnych rynków zbytu, w tym w Europie, a istniejące połączenia handlowe mogą zostać przedefiniowane. Czy w tej sytuacji terminal w Sławkowie mógłby zyskać międzykontynentalne znaczenie?

- Terminal Sławków w zasadzie obecnie nie odgrywa istotnej roli w przewozach kolejowych między Europą a Azją - mówi dr Konrad Popławski z OSW. - Był on bardzo perspektywicznym punktem na trasie przed inwazją Rosji na Ukrainę, gdy z racji wyczerpywania się przepustowości korytarza przez Małaszewicze, Chińczycy byli coraz bardziej zainteresowani wykorzystaniem tego terminala w Sławkowie, kierując do niego towary przez Rosję, a potem Ukrainę. Inwazja jednak storpedowała rozwój tego łańcucha logistycznego.

- Sławków może oczywiście wrócić do gry o te potoki towarowe w razie ustabilizowania sytuacji na Ukrainie - zwłaszcza, że ma on także atrakcyjne położenie z perspektywy rozwoju połączeń kolejowych z Chin tak zwanym Korytarzem Środkowym, biegnącym przez Azję Centralną, Morze Kaspijskie i Czarne, a potem odnogą przez Ukrainę - zaznacza ekspert. 

Wspomniane Małaszewicze w gminie Terespol, położone 9 km od granicy z Białorusią, sąsiadują z magistralą kolejową z Europy Zachodniej do Azji Wschodniej i Środkowej. Znajduje się tam tzw. Suchy port należący do PKP, gdzie odbywa się przeładunek towarów z taboru szerokotorowego (1520 mm) na tabor normalnotorowy, gdzie prześwit wynosi 1435 mm. To standardowy rozstaw szyn w Europie (z kilkoma wyjątkami). Do tej pory Małaszewicze "wygrywały" ze Sławkowem, jeśli chodzi o znaczenie dla transportu towarów z Dalekiego Wschodu do Europy. 

- Komponentu azjatyckiego w łańcuchach logistycznych obsługiwanych przez Euroterminal Sławków raczej nie ma - mówi Interii Biznes Radosław Pyffel, ekspert ds. Chin i Azji. - Łańcuchy dostaw z Azji to Małaszewicze i nitka, która idzie przez Białoruś. Na to, by mówić o potencjalnej istotnej roli Sławkowa w wymianie handlowej Azja-Europa, jest jeszcze za wcześnie - z dwóch powodów. Po pierwsze, Sławków nigdy nie odgrywał w tej wymianie znaczącej roli, a po drugie cały czas wykuwa się nowy ład światowy. Zobaczymy, jakie będą rozstrzygnięcia dotyczące Ukrainy; trwają też rozmowy chińsko-europejskie - na lipiec w Pekinie planowany jest szczyt Chiny-UE, między którymi nastąpiło zbliżenie stanowisk, ale zdecydowanie za wcześnie, by mówić o przełomie. Dodatkowo jakimś niekonwencjonalnym ruchem może zaskoczyć Donald Trump. Na stole jest więc bardzo wiele scenariuszy.

- Przez wiele lat mówiono o tym, że ważną rolę w rozwoju wymiany handlowej między Azją a Europą drogą lądową może odegrać tzw. Korytarz Środkowy. Ale to projekt, który może być i bywa alternatywą dla innych szlaków, i o którego potencjale się ciągle mówi w czasie przyszłym. To trochę za mało, aby mówić o globalnej niemalże roli Sławkowa - dodaje nasz rozmówca.

Kluczowe położenie Sławkowa. Rząd wie, że to cenne aktywo

Inne atuty lokalizacyjne Euroterminala Sławków - oprócz potencjalnej możliwości wpisania go w ewentualny rozwój Korytarza Środkowego - to możliwość dogodnego podłączenia tego terminala do dwóch ważnych szlaków transportowych na Starym Kontynencie: Korytarza Paneuropejskiego nr VI (biegnącego przez Polskę, Słowację i Czechy, a więc w kierunku północ-południe), a także do Korytarza Paneuropejskiego nr III (biegnie z zachodu na wschód, łącząc wschodnie Niemcy z Ukrainą przez południową Polskę). Do tego należy dodać niewielką odległość od portów lotniczych Kraków Balice (57 km) i Katowice Pyrzowice (44 km) oraz od dwóch autostrad: A1 Warszawa - Bielsko-Biała (8 km) i A4 Katowice-Kraków (10 km), a także trasy europejskiej E40 na odcinku Katowice-Kraków (5 km). 

Obecnie głównym udziałowcem spółki Euroterminal Sławków jest Grupa CZH (dawna Centrala Zaopatrzenia Hutnictwa), będąca pod nadzorem państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP). Pozostali udziałowcy w spółce to przewoźnik kolejowy PKP Cargo i spółka PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa - a więc również podmioty kontrolowane przez państwo. Czy struktura akcjonariatu Euroterminala Sławków może zmienić się po zapowiedziach Donalda Tuska, tak, by zapewnić jeszcze ściślejszą kontrolę Skarbu Państwa nad terminalem? Według prezesa Stycznia, obecni udziałowcy nie brali dotąd udziału w rozmowach na ten temat.  

Katarzyna Dybińska 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sławków | terminal | Donald Tusk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »