Polskie porty prężą muskuły na Bałtyku. "Nie ma mowy o utracie roli w regionie"
Polskie porty rosną w siłę i to mimo rezygnacji przez duńskiego giganta Maersk z bezpośrednich dostaw kontenerowych z Azji na rzecz niemieckich portów. Ambicje podsyca nie tylko rozbudowa głębokowodnego terminalu w porcie w Gdańsku, ale także planowane podobne inwestycje w Gdyni i Świnoujściu. Tylko w tym roku Port w Gdańsku planuje zwiększenie przeładunków do 86,8 mln ton z 81 mln ton w roku ubiegłym. Chodzi m.in. o przeładunek zboża i drewna.
Jak poinformowano w opublikowanym sprawozdaniu, biorąc pod uwagę deklarowane przez operatorów możliwości obsługi ładunków, zdolności przeładunkowe Portu Gdańsk zostały w 2023 roku oszacowane na ok. 93,9 mln ton, w tym portu zewnętrznego na 74,5 mln ton, a portu wewnętrznego na 19,4 mln ton.
W 2023 roku w Porcie Gdańsk przeładowano 81 mln ton towarów, czyli o ponad 12,7 mln ton więcej w porównaniu do 2022 r.
Port Gdańsk planuje zwiększenie przeładunków w tym roku do 86,8 mln ton z 81 mln ton w roku ubiegłym. Z prognozy wynika, że wzrost wyniesie 7,2 proc.
Założone na rok 2024 wielkości przewidują wzrost, w stosunku do wolumenu prognozowanego w 2023 roku, w kilku grupach ładunkowych:
- zboże (o 85,2 proc.);
- drewno (o 19,5 proc.);
- paliwa płynne (o 53,4 proc.);
- drobnica (o 4,5 proc.).
Jednocześnie prognozowany jest również spadek w grupach: ruda (o 34,2 proc.) i inne masowe (o 22,4 proc.). Przeładunki węgla natomiast prognozowane są na zbliżonym poziomie (spadek o 0,5 proc.).
Polska posiada cztery porty morskie o podstawowym znaczeniu dla gospodarki (Gdańsk, Gdynia, Szczecin i Świnoujście). Nasz kraj rozbudowując porty chce przyciągnąć największych armatorów.
Dzięki rozbudowie głębokowodnego terminalu w porcie w Gdańsku będą mogły zawijać potężne kontenerowce. - Port Gdańsk ma naturalne predyspozycje do bycia tzw. hubem z licznymi bezpośrednimi połączeniami oceanicznymi realizowanymi przez globalnych armatorów, wykorzystujących w swojej działalności największe jednostki pływające, jakie są w stanie wejść na Bałtyk - podkreśla Anna Szumańska z biura prasowego Ministerstwa Infrastruktury, cytowana przez money.pl.
Jak podał portal, polskie porty na Bałtyku w 2023 roku sukcesywnie zwiększały przeładunek - średnio w rok o 10 proc. Jednocześnie procedowana jest budowa podobnego terminalu w Gdyni, jednak strategicznym ruchem ma być rozbudowa portu w Świnoujściu.
Jak pisaliśmy w Interii, Port Gdańsk od przyszłego roku straci bezpośrednie dostawy kontenerowe z Azji na rzecz niemieckich portów. Gdańsk do tej pory przyjmował potężne błękitne kontenerowce Maerska, płynące bezpośrednio z Azji. Teraz ma stać się portem feederowym, czyli odbierającym dostawy przeładowane na mniejsze jednostki w głównym porcie.
Jednak jak zapewniło MI serwis money.pl, jest to normalna decyzja biznesowa i "nie ma mowy o utracie roli w regionie". - Przewiduje się, że zwolnioną przestrzeń zagospodarują inne zainteresowane podmioty, czyli inni wiodący na świecie armatorzy - poinformowała Szumańska.