Portugalia powraca na czołówki - kolejny kryzys na peryferiach
Ostatnimi czasy przywódcy strefy euro ze wszystkich sił starają się uratować Grecję przed niewypłacalnością, a tymczasem okazuje się, że zapomnieli o dwóch pozostałych uratowanych państwach peryferyjnych.
Mimo, że ostatnio inwestorzy zwracają uwagę wyłącznie na Grecję, agencja Moody's najwyraźniej stwierdziła, że nadeszła pora, byśmy przypomnieli sobie o jednym z dwóch pozostałych, przeżywających kłopoty państwie z peryferii Europy - czyli Portugalii. Ten cieszący się do niedawna przyznanym przez Moody's nie najgorszym ratingiem Baa1 kraj, obecnie oceniany jest na bynajmniej niebędącym powodem do dumy poziomie Ba2, znanym także jako "śmieciowy". Jakby tego było mało, agencja Moody's przyznała również Portugalii negatywną perspektywę.
Mimo tego, że inwestorzy koncentrowali się ostatnio (co zrozumiałe) na złej kondycji sektora produkcyjnego w Stanach Zjednoczonych, znacznie większa pozaprodukcyjna część gospodarki w ostatnich miesiącach, również wykazała pewne spowolnienie. Obejmujący około 90% gospodarki USA indeks sektora pozaprodukcyjnego ISM poza wytwórstwem osiągnął w lutym bieżącego roku poziom 59,7, zaś od tamtej pory utrzymuje się w trendzie spadkowym - choć trzeba zauważyć, że w maju nieznacznie wzrósł do 54,6. Analitycy spodziewają się, że w czerwcu indeks spadnie do 53,7.
W ostatnich dwóch dniach tygodnia roboczego możemy spodziewać się wielu zwrotów akcji, ponieważ zarówno Bank Anglii, jak i EBC odbędą regularne posiedzenia, a poza tym otrzymamy sporo danych makroekonomicznych - na przykład jutro poznamy m.in. produkcję przemysłową w Niemczech i Wielkiej Brytanii, a także mierzone przez ADP dane o bezrobociu w USA. Piątkowym daniem głównym będzie również publikowany co miesiąc raport o zatrudnieniu, w przypadku którego analitycy spodziewają się umiarkowanego wzrostu liczby miejsc pracy o 100 tysięcy w czerwcu w stosunku do rozczarowującego wzrostu o 54 tysiące miesiąc wcześniej.
Mads Kofoed, Macro Strategist, Saxo Bank