Portugalia. Strajki budżetówki paraliżują kraj

Chaos w szpitalach i zamknięte szkoły - w Portugalii zastrajkowała budżetówka. Protestujący chcą podwyżek wygarodzeń

W piątek na terenie całej Portugalii prowadzony jest strajk pracowników sfery budżetowej. W jego efekcie tysiące uczniów nie poszły do szkół, a na szpitalnych izbach przyjęć w wielu placówkach medycznych panuje chaos.

Protest, który potrwa do północy, doprowadził do zamknięcia lub paraliżu większości placówek oświatowych w Portugalii.

Z szacunków lewicowego związku zawodowego Frente Comum, który współorganizuje strajk, wynika, że do protestu przystąpiło około 80 proc. pracowników portugalskich szkół.

W związku ze strajkiem od rana w portugalskich szpitalach widoczne są duże kolejki na izbach przyjęć. Największy chaos panuje w głównych placówkach medycznych Lizbony.

Reklama

Portugalia. Budżetówka chce podwyżek płac

W piątkowym proteście, którego uczestnicy domagają się kilkuprocentowych podwyżek płac udział biorą też załogi zakładów oczyszczania miast, a także pracownicy urzędów skarbowych.

Protest odbywa się tydzień przed parlamentarnym głosowaniem w sprawie rządowego projektu budżetu na 2023 r. Gabinet Antonia Costy przewidział w nim 2-procentową podwyżkę pensji dla osób zatrudnionych w sferze budżetowej, czyli około 52 euro.

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Portugalia | Strajki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »