Poseł Braun regularnie dostaje kary. Kosztowało go to już sporą sumę
W poprzedniej kadencji Sejmu Grzegorz Braun otrzymał potrącenia z pensji na kwotę 270 tys. zł - informuje Gazeta.pl. Jako poseł Sejmu X kadencji również słono zapłaci za swój najnowszy wybryk. Po zakłóceniu obrzędu religijnego straci ponad 62 tys. zł.
We wtorek, wskutek incydentu w budynku Sejmu, jakim było zgaszenie świec chanukowych przez posła Grzegorza Brauna, poseł został ukarany odebraniem poselskiego uposażenia przez trzy miesiące oraz diety parlamentarnej przez pół roku. Jak mówił marszałek Sejmu Szymon Hołownia, jest to najwyższy wymiar kary, jaki mógł zostać wymierzony; sprawą tą w dalszej kolejności zajmie się prokuratura.
Braun nie po raz pierwszy otrzymał karę od prezydium Sejmu. Poprzednio miało to związek np. ze słowami "będziesz pan wisiał", zwróconymi do byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego czy odmową założenia maseczki w czasie pandemii. Jak wynika ze złożonego na początku kadencji nowego Sejmu oświadczenia majątkowego, w roku 2022 otrzymał część uposażenia - 66,6 tys. zł.
"Z pozostałej części uposażenia i całości tzw. diet byłem systematycznie okradany przez prezydium Sejmu, które kontynuuje tę złodziejską praktykę także w roku bieżącym 2023" - dodał w swoim stylu Braun.
Jak informuje Gazeta.pl, w poprzedniej kadencji Sejmu poseł Konfederacji dziewięciokrotnie otrzymał karę finansową w postaci obniżeniu uposażenia lub odebrania diety, z czego osiem razy sprawa dotyczyła nieprzestrzegania obostrzeń sanitarnych, zaś raz - naruszenia powagi Sejmu.
"Potrącenia finansowe w IX kadencji Sejmu zrealizowane wobec pos. Brauna wyniosły 270 562,10 zł" - poinformowało Centrum Informacyjne Sejmu.
Biorąc pod uwagę, że podstawowe uposażenie posła to 12 826,64 zł brutto, zaś dieta poselska - 4008,33 zł brutto, Braun wskutek wtorkowych wydarzeń straci co najmniej 62 529,9 zł brutto.