Potrzebny jest okres stabilizacji stóp procentowych

Pożądany jest teraz okres co najmniej stabilizacji stóp procentowych - powiedział w środę Stanisław Nieckarz, członek RPP.

Pożądany jest teraz okres co najmniej stabilizacji stóp procentowych - powiedział w środę Stanisław Nieckarz, członek RPP.

- Mocny przewartościowany złoty w krótkim okresie hamuje wzrost inflacji, ale w średnim okresie osłabia konkurencyjność naszej gospodarki. Przyczynia się do narastania deficytu na rachunku bieżącym, co w przyszłości może doprowadzić do załamania kursu złotego ze wszystkimi ujemnymi konsekwencjami dla stabilizowania inflacji. Uwzględniając dodatkowo to, co robią inne banki, pożądany jest teraz okres co najmniej stabilizacji stóp procentowych - powiedział Nieckarz w komentarzu dla "Gazety Prawnej"

NBP podał we wtorek, że deficyt w obrotach bieżących w czerwcu wzrósł do 2.292 mln euro vs deficytu 1.673 mln euro w maju i wobec 1.670,3 mln euro deficytu oczekiwanego przez analityków.

Reklama

*

Członek RPP Jan Czekaj powiedział dziennikarzom, że należy czekać z ruchami w polityce pieniężnej na napływające dane z gospodarki.

- Należy zaczekać. Będziemy musieli zobaczyć, co się dzieje w gospodarce. Będą napływały bieżące dane. Będziemy widzieli co się dzieje. Nic takiego wielkiego nie powinno zdarzyć się w sierpniu - powiedział.

- Jakieś znaki osłabienia dynamiki wzrostu gospodarczego będą się pewnie pojawiać. Już pewne sygnały są. Trzeba będzie je przeanalizować pod kątem tego na ile są one wiarygodne, czy rzeczywiście potwierdzają osłabienie wzrostu gospodarczego - zaznaczył.

Czekaj powiedział, że RPP bierze pod uwagę podwyżki stóp w eurolandzie oraz decyzje ościennych banków centralnych, jednak przy podejmowaniu decyzji przeważą czynniki wewnętrzne.

- Za drugi kwartał jest wysoka dynamika wynagrodzeń. Cząstkowe dane wskazywały, że będzie ona wysoka. Jest pytanie, że jeżeli zacznie się okres spowolnienia, to czy przedsiębiorstwa będą nadal tak chętnie płacić. Płace są ważnym czynnikiem, który jest brany pod uwagę w czasie podejmowania decyzji. Zobaczymy jak się będzie kształtowała sytuacja w najbliższym czasie. Dane, na które będziemy czekać to płace, PKB, kurs, eksport, import, saldo obrotów bieżących - powiedział.

Podkreślił także, że sytuacja dotycząca bilansu płatniczego pogarsza się, choć nie powinna być jeszcze alarmująca.

- Sytuacja staje się bardziej złożona niż była dotychczas (jeśli chodzi o wyniki bilansu płatniczego - PAP). Gospodarka była do tej pory w miarę zrównoważona, w układzie wewnętrznym i zewnętrznym. Natomiast w tej chwili wygląda, że ta zewnętrzna zaczyna nam się z lekka pogarszać. Nie jest to oczywiście sytuacja alarmująca, ale nie jest też bez znaczenia" - skomentował ostatnie dane o deficycie na rachunku obrotów bieżących. Jego zdaniem inflacja lipcowa będzie zbliżona do prognoz resortu finansów i wyniesie najprawdopodobniej 4,7-4,8 proc.

Dane o inflacji w lipcu nie są zaskakujące. Ważne jest to, że inflacja już nie przyspiesza. RPP powinna zachować dużą rozwagę w prowadzeniu polityki monetarnej. Zauważalne są skutki zacieśniania polityki pieniężnej przez RPP, czyli serii podwyżek stóp procentowych z 4,00 do 6,00 proc. - ocenił Stanisław Owsiak, członek RPP.

"Sytuacja wymaga uważnej obserwacji gospodarki krajowej i otoczenia. Obserwujemy niepokojący nadal wzrost wynagrodzeń z jednej strony, i powiększający się deficyt na rachunku obrotów bieżących z drugiej strony" - powiedział w rozmowie z PAP Stanisław Owsiak, członek RPP.

Owsiak stwierdził, że niespokojna sytuacja panuje na rynku walutowym, ale z kolei spadają ceny ropy naftowej. "Na skutek politycznych sporów o przyczyny inflacji w Polsce podsycone zostały niepotrzebnie oczekiwania inflacyjne" - powiedział. "Wymienione czynniki nakazują zachowanie dużej rozwagi w prowadzeniu polityki monetarnej, gdyż wiele przesłanek wskazuje na to, że apogeum inflacji mamy albo będziemy wkrótce mieć za sobą" - dodał Owsiak.

Jedna lub dwie podwyżki stóp powinny wystarczyć, by w przyszłym roku sprowadzić inflację bazową w dół - uważa Dariusz Filar, członek RPP.

Powtórzył, że spodziewa się szczytu inflacji w sierpniu, w okolicach 5 proc. Potem już wskaźnik CPI powinien spadać. Filar uważa, że kluczowy dla kształtowania polityki pieniężnej jest poziom inflacji bazowej. "Dla mnie najistotniejszy jest wskaźnik inflacji bazowej "nowej". (...) Patrzę na nią, bo to co dzieje się z żywnością i paliwami, to coś w rodzaju +letniej burzy+, czyli przychodzi i dokucza nam, ale przechodzi" - powiedział Filar w radiu TOK FM.

Filar podkreślił, że ustabilizowanie inflacji bazowej pozwoli wrócić do celu, ale na razie jej wskaźnik w sierpniu może wynieść 2,2 proc., czyli tyle ile osiągnął w lipcu."Z moich uproszczonych wyliczeń wynika, że inflacja bazowa wzrosła minimalnie lub nie wzrosła wcale, czyli utrzymała się na poziomie 2,2 proc." - prognozuje członek RPP. "To nadal za wysoki poziom. (...) Żeby osiągnąć niższą inflację bazową trzeba podnosić stopy" - dodał. Filar uważa, że nawet zarysowujące się spowolnienie gospodarcze nie wystarczy, by wyhamować inflację bazową.

Dodał, że jego zdaniem wzrost gospodarczy w II kwartale ukształtował się na poziomie 5,5 proc., a w całym roku przekroczy 5 proc. "Na razie schodzimy z tego szczytu I kwartału 2007 bardzo spokojnie w dół. Jak GUS opublikuje dane za II kwartał, to powinniśmy mieć 5,5 proc. Jak nisko zejdziemy w kolejnych kwartałach? Sądzę, że poziom wzrostu 4-5 proc. do końca roku wciąż jest wysoce prawdopodobny. Nie sądzę, żeby to spowolnienie mogło być znaczniejsze" - powiedział. "Raczej będziemy się trzymali wzrostu 4-5 proc. i osiągniemy w całym roku 5 plus. Faktycznie to spadek, ale nie tak spory, by wyhamować inflację" - dodał Filar.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: okres | Stanisław | Rada Polityki Pieniężnej | filar | inflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »