Pracowity jak Polak

Upada mit o leniwych i nieuczciwych Polakach, którzy nie potrafią poradzić sobie za granicą. Powoli stajemy się w Europie wzorem pracowitości i rzetelności. Tak przynajmniej twierdzi brytyjska prasa.

"Jakość gwarantowana przez polskich pracowników" - to nie złośliwy żart, ale reklama londyńskiej firmy, zajmującej się kompleksową renowacją wiejskich domów.

Wygląda na to, że najazd tabunów Polaków na Anglię po naszym wstąpieniu do Unii Europejskiej nie popsuł nam reputacji. Zaraz po majowej akcesji media donosiły o naszych rodakach koczujących na dworcach, czy kradnących w sklepach. Gazety opisywały prawdziwe polskie mafie działające w Wielkiej Brytanii, a dla kilkudziesięciu Polaków pobyt na Wyspach skończył się ekstradycją.

Ale okazuje się, że nie musimy płonąć ze wstydu na myśl o naszej diasporze w Anglii.

Reklama

Ostatnia deska ratunku

Zazwyczaj angielscy pracodawcy przypominają sobie o istnieniu Polaków, gdy w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od swojej firmy nie są w stanie znaleźć odpowiednich pracowników. "Byłem tak zdesperowany, że chciałem już przeszukiwać przydrożne bary w poszukiwaniu szoferów" - przyznaje Mike Edwards. Podobny problem mieli Mike O'Brien i jego żona, którzy nie znaleźli nikogo chętnego do pracy w całej północnej Walii. Rozwiązanie ich problemów znajdowało się dwa tysiące kilometrów od granic Zjednoczonego Królestwa. "Mieliśmy do wyboru; albo przenieść maszyny do ludzi, albo sprowadzić ludzi do maszyn" - śmieje się O'Brien, który od maja zatrudnia 14 Polaków.

Angielscy biznesmeni przyznają, że ciężej wyciągnąć z łóżka bezrobotnego Brytyjczyka, niż złowić dobrego pracownika na drugim końcu Europy. Idealnym potwierdzeniem tej tezy jest Henryk Cymanowski, przechrzczony przez kolegów na Harry'ego. Trzydziestolatek rodem z Malborka jest budowlańcem, stolarzem, elektrykiem i hydraulikiem w jednej osobie. "Życie w Anglii jest łatwiejsze, w Polsce jest naprawdę ciężko" - przyznaje Harry, ale na rozmowę znajduje jedynie kilka minut, bo za chwilę chce wrócić do pracy, w której zarabia 80 funtów dziennie.

Za to więcej ochoty do rozmowy ma jego szef Jason Norman. "To rzetelny i dokładny fachowiec, swoją pracę wykonuje bez żadnych zastrzeżeń" - chwali swojego pracownika.

Budujemy angielską stolicę

Po Londynie krąży anegdota, że jeśli mieszkaniec południowo-wschodniego Londynu chce coś wyremontować u siebie w domu ma dwie możliwości. Albo paść na kolana przed angielskim specjalistą i ustawić się w kilkumiesięcznej kolejce, albo zadzwonić po Polaka.

W ten sposób do grona admiratorów polskiej siły roboczej dołączył znany dziennikarz BBC John Humphrys. Gdy jeden z "fachowców", który miał podłączyć prąd w jego altance okazał się narkomanem, a drugi obibokiem, Humphrys postanowił wynająć Polaka. "To był strzał w dziesiątkę" - wspomina dziennikarz. "Darek rozprawił się z elektryką, a przy okazji odetkał kaloryfer, naprawił poręcz i pomalował elewację. Oby więcej takich jak on przyjeżdżało do nas".

Te pochwały dziwią Polaków przebywających w Londynie. "Jestem pod wrażeniem, same pozytywy", "Przyjemne, rzadko się słyszy takie laurki" - można od nich najczęściej usłyszeć.

- A mnie nie dziwią te opinie. Polacy i Anglicy są równorzędnymi pracownikami; zarówno jeśli chodzi o obowiązki, jak i wynagrodzenie. Co prawda dotyczy to na razie tylko osób z doświadczeniem. Studenci cieszą się mniejszym powodzeniem - mówi Katarzyna Pankowska zajmująca się rekrutacją w firmie Staff Office Pawłaszek i Spółka.

Jej firma jest jedną z kilkuset, które skorzystały na akcesyjnym boomie. Tylko w trzecim kwartale 2004 r. do Wielkiej Brytanii przybyło 248 tys. Polaków (trzy razy więcej niż w tym samym okresie w poprzednim roku), powiększając znacząco półmilionową diasporę na Wyspach. Część z nich już wróciła, część bezradnie tuła się po londyńskich ulicach.

Ale większość świetnie poradziła sobie w Anglii i w pocie czoła pracuje na poprawę wizerunku naszego kraju. Niektórzy pracują aż za ciężko...

Zobacz także: Polska liderem bezrobocia oraz Od 2006 bez restrykcji

Opracowano na podstawie Daily MailNew Statesman

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »