Pracownicy PKP Cargo nie mogą być pewni wypłat. "Robimy wszystko"

- Nie dajemy na dzisiaj gwarancji w sprawie pensji za lipiec w spółce - powiedział w poniedziałek p.o. prezes PKP Cargo Marcin Wojewódka, pytany o to, czy wypłaty wynagrodzeń dla pracowników są na bieżąco zabezpieczone. - Robimy wszystko żeby środki się znalazły - zapewnił.

Marcin Wojewódka w poniedziałek na antenie TVN 24 pytany był o to, czy wypłaty wynagrodzeń dla pracowników spółki są na bieżąco zabezpieczone. 

- Do tej pory były. Co się stanie z pensją za lipiec, nie dajemy na dzisiaj gwarancji. Robimy wszystko żeby znalazły się środki. Sytuacja jest bardzo trudna. Jesteśmy dzisiaj w momencie dużych zmian, dużych wyzwań, ale damy radę - odpowiedział Wojewódka.

P.o. prezesa PKP Cargo ocenił, że w latach 2015 do marca 2024 r. w PKP Cargo "prowadzono rabunkową gospodarkę" - podejmowano decyzje nie patrząc na ich długoterminowe konsekwencje. - Może coś czasem ładnie wyglądało w księgach, ale koniec końców doprowadziło do sytuacji, w której spółka jest dzisiaj - dodał Wojewódka.

Reklama

Zwrócił uwagę, że w związku z trudną sytuacją w spółce, konieczne będą zwolnienia pracowników. - Będziemy się rozstawać z czterema tysiącami pracowników (...) Mamy masakryczny przerost zatrudnienia, za dużo pracowników, za dużo taboru w stosunku do realnych możliwości pozyskania pracy - wyliczał. 

PKP Cargo stara się o rekompensatę za przewóz węgla

P.o. prezes PKP Cargo przypomniał też, że spółka w zeszłym tygodniu została objęta postępowaniem sanacyjnym. 

- Spółka uzyskała tarczę ochroną, by mogła się spokojnie zrestrukturyzować, żeby mogła się pozmieniać, przetrwać i wyjść na szerokie wody - wskazał Wojewódka, zwracając uwagę, że przewoźnik dostał też ochronę przed wierzycielami, którzy w trakcie postępowania sanacyjnego nie mogą przeprowadzić egzekucji wierzytelności.

Wojewódka pytany o to, czy zarząd i związki zawodowe otrzymały odpowiedź od rządu ws. ewentualnej wypłaty rekompensaty za utracone kontrakty odpowiedział, że "nie ma jeszcze odpowiedzi".

23 lipca br. zarząd PKP Cargo i związki zawodowe zaapelowały do premiera o wypłatę rekompensaty z tytułu kosztów poniesionych przez PKP Cargo w związku z poleceniem przewiezienia 4,5 mln ton węgla dla gospodarstw domowych, sprowadzanego w 2022 r.

24 lipca br. zarząd PKP Cargo zdecydował o przeprowadzeniu zwolnień grupowych przez zakłady i centralę spółki. Mają one objąć do 30 proc. zatrudnionych, czyli do 4142 pracowników w różnych grupach zawodowych.

Spółka szacowała wysokość rezerwy związanej z restrukturyzacją zatrudnienia na ok. 249 mln zł, a przewidywane oszczędności w skali roku w zakresie kosztów osobowych wynikające z przeprowadzenia zwolnień grupowych na ok. 423,4 mln zł. Na początku lipca zarząd PKP Cargo wskazywał, że zwolnienia miałyby nastąpić do 30 września 2024 r.

Z kolei 25 lipca br., zarząd PKP Cargo informował, że Sąd Rejonowy w Warszawie otworzył postępowanie restrukturyzacyjne spółki.

- Pozytywna decyzja sądu i rozpoczęcie postępowania sanacyjnego daje nam szansę na uratowanie spółki PKP Cargo. Sanacja jest swego rodzaju parasolem ochronnym, który umożliwia porozumienie się z wierzycielami bez presji nagłego postawienia w stan wymagalności wielomilionowych zobowiązań - wskazał w ubiegłym tygodniu Wojewódka. Informował ponadto, że obecne zadłużenie spółki to 5,2 mld zł.

Postępowanie sanacyjne ma pomóc spółce przetrwać

Spółka tłumaczyła, że postępowanie sanacyjne zostało zainicjowane wnioskiem zarządu PKP Cargo i ma na celu uratowanie przedsiębiorstwa i długoterminowe przywrócenie mu płynności i konkurencyjności, przy jednoczesnym zachowaniu jak największej liczby potrzebnych miejsc pracy.

Pod koniec maja br. zarząd spółki zdecydował o uruchomieniu programu skierowania do 30 proc. pracowników na tzw. nieświadczenie pracy. Zaproponował też rozwiązanie zakładowego zbiorowego układu pracy i porozumienia ws. wzajemnych zobowiązań stron tego układu. W czerwcu zaś podjął uchwałę o jednostronnym rozwiązaniu, z upływem 24-miesięcznego okresu wypowiedzenia, Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy, a 27 czerwca zarząd zdecydował o złożeniu wniosku do sądu o otwarcie postępowania sanacyjnego.

Jak wyjaśniał 10 lipca p.o. prezes PKP Cargo Marcin Wojewódka, spółka jest zadłużona, nie reguluje części zobowiązań, nie płaci dużej części faktur i wymaga gruntownych działań restrukturyzacyjnych, ale zachowuje płynność finansową.

PKP Cargo jest największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce. Jako Grupa oferuje usługi logistyczne, łącząc transport kolejowy, samochodowy oraz morski. Świadczy samodzielne przewozy towarowe na terenie Polski oraz: Czech, Słowacji, Niemiec, Austrii, Holandii, Węgier, Litwy i Słowenii. Największym pojedynczym akcjonariuszem PKP Cargo jest spółka PKP SA, która ma 33,01 proc. akcji.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: PKP Cargo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »