Premier: złoty jest niedoszacowany
Premier Jarosław Kaczyński po raz kolejny powtórzył to co znamy już od dawna: Polska nie powinna spieszyć się z przyjęciem euro. Tym razem wyjaśnił dlaczego. Zdaniem premiera zasadniczy powód jest taki - złoty jest niedoszacowany.
Przyjęcie euro przy obecnym lub zbliżonym kursie miałoby poważne konsekwencje dla Polaków i całej gospodarki.
- Jestem sceptyczny, jeśli chodzi o szybkie wprowadzenie euro. Uważam, że pośpiech w tej sprawie może nam bardzo zaszkodzić. Wprowadzenie w tej chwili euro to zdjęcie ochrony z polskiego eksportu. On rośnie w niebywałym tempie. Wszystko wskazuje, że przyszłym roku podwoimy jego wartość wobec roku 2004 - powiedział premier po posiedzeniu rządu.
Jeśli bowiem zostanie zdjęta ochrona z eksportu, to możemy mieć ogromne kłopoty, prowadzące m.in. do spadku płac w Polsce a co za tym idzie - spadku popytu.
- Złoty jest w tej chwili niedoszacowany. Euro nie jest warte 4 zł, ono jest warte mniej - powiedział premier.Jarosław Kaczyński powiedział, że nie sprzeciwia się przyjmowaniu wspólnej waluty, lecz, jak wyjaśniał, "Euro musimy wprowadzić, ale możemy to zrobić, kiedy poziom rozwoju Polski i krajów UE będą do siebie zbliżone".
Podczas konferencji prasowej premier był pytany o kandydatkę na stanowisko prezesa NBP, prof. Urszulę Grzelońską z SGH. Wstrzymał się jednak od komentarza, gdyż, jak powiedział, desygnowanie szefa banku centralnego leży w gesti prezydenta, a nie szefa rządu.
- Wyraziłem kiedyś swoje przekonanie (o kandydacie na prezesa NBP - Interia.pl), które trochę przesadnie urosło do bardzo ważnego faktu - stwierdził.
Przed dwoma miesiącami premier - w wywiadzie dla "Naszego Dziennika" - oświadczył, że ma kandydata na prezesa NBP. Nie wymienił jednak, kto to jest. Rynki zaczęły spekulować, że chodzi o prof. Urszulę Grzelońską. Kaczyński przyznał potem w wywiadzie dla TVP, że Grzelońska jest jedną z kandydatek do objęcia fotela prezesa NBP.
We wtorek szef kancelarii prezydenta Aleksander Szczygło powiedział , że decyzja w sprawie kandydata na prezesa NBP zapadnie przed Świętami Bożego Narodzenia.