Prezes BGK: Możemy być ważną częścią planu gospodarczego dla Białorusi
Czy Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 może funkcjonować również po pandemii? - Ma on szanse wypełniać różne role i różne potrzeby rozwoju społeczno-gospodarczego w kraju. Bo z niego mam nadzieję będziemy mogli uruchamiać część inwestycji publicznych, o których była mowa - mówi w rozmowie z Interią Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego.
Fundusz "covidowy" powstał w BGK wraz z wejściem w życie tzw. tarczy antykryzysowej. Pozyskane środki posłużyły do walki z gospodarczymi skutkami pandemii. Jego wysokość pierwotnie miała wynosić ok. 100 mld zł. Dzisiaj wiadomo już, że osiągnie wielkość 112 mld zł.
- To fundusz przepływowy. Na potrzeby programów rządowych zarządzamy kilkunastoma funduszami tego typu. Jest to poza bilansem BGK. Są to mechanizmy takie jak chociażby bardzo dobrze znany Krajowy Fundusz Drogowy - mówi Daszyńska-Muzyczka.
Fundusz covidowy - przypomina - daje możliwości adresowania bardzo szybko potrzeb tam, gdzie się one pojawiają. - To jest decyzja premiera, gdzie i jak zaadresować najefektywniej pieniądze potrzebne dla gospodarki. Podobne rozwiązanie posłużyło również PFR do zbudowania tarczy finansowej. Cała baza i podstawa do stworzenia zarówno ustawy jak i samego programu były oparte na Krajowym Funduszu Drogowym. Jest to najbardziej efektywny mechanizm i widzimy, że on zadziałał. Gospodarka polska ma najniższy spadek (PKB w UE - red.) - dodaje prezes BGK.
Czy Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 może przetrwać próbę pandemii? - Może ma on taką nazwę, bo trzeba było wszystko wokół COVID-19 zakotwiczyć, ale uważam, że ten fundusz ma szanse wypełniać różną rolę i różne potrzeby rozwoju społeczno-gospodarczego w kraju. O ile pieniądze będą inwestowane efektywnie. Bo z niego mam nadzieję będziemy mogli uruchamiać część inwestycji publicznych, o których była mowa. W lata 20-30 to USA wychodząc z kryzysu uruchomiły ogromny program inwestycji publicznych, które nadały impet gospodarczy. Dlatego to jest ten czas, żeby myśleć o inwestycjach publicznych. One spowodują, że dopływ środków do Skarbu Państwa będzie się zwiększać - ocenia Daszyńska-Muzyczka. I przypomniała, że obecnie z różnych programów pomocowych w gospodarce krąży ponad 137 mld zł.
Prezes BGK podkreśla, że polski bank rozwoju jest dobrze znany na międzynarodowych rynkach finansowych. Wpływ na to ma kilka czynników. - Nasze obligacje mają ratingi. Na emisje międzynarodowe mamy dwa ratingi, bo tego od nas wymagają inwestorzy. Jesteśmy rozpoznawalną marką, zarówno przez naszą zwiększającą się obecność na rynkach międzynarodowych: poprzez otwierane przedstawicielstwa i utrzymywanie bliskich relacji ze światem finansów, ale też to, że jesteśmy poprzez fundusz Trójmorza coraz bardziej obecni nie tylko w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Poszukiwanie inwestorów do funduszu to współpraca z Bankiem Światowym, EBOR-em, EBI, inwestorami na całym świecie: z Korei Płd., Japonii, Australii, Kanady, Izraela, Finlandii - mówi Daszyńska-Muzyczka.
Zapowiada też, że już niedługo do Funduszu Trójmorza dołączą kolejne kraje. - Polska i Rumunia są formalnie założycielami. W formie aktu notarialnego przystąpią następne państwa: Estonia i Łotwa. A w procesie przygotowań są kolejne: Węgry, Słowenia, Słowacja, Litwa i nawet Bułgaria chcą przystąpić do funduszu.
BGK ma już - przypomina - przedstawicielstwa w Brukseli, Londynie, Frankfurcie i Amsterdamie. - To czego nie udaje się w trakcie COVID-19 zrobić, to otworzyć naszego biura w Singapurze. Negocjujemy cały czas z bankami z USA, żeby pomogli nam szybciej procedować, bo już 1,5 roku staramy się o utworzenie przedstawicielstwa w Stanach Zjednoczonych - mówi Daszyńska-Muzyczka.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w ostatnich dniach stworzenie planu gospodarczego dla Białorusi. Czy BGK mógłby się w tę inicjatywę włączyć?
- Uczestniczymy i podpowiadamy krajom z UE przy budowaniu pewnych instrumentów finansowych. Chętnie banki rozwoju korzystają z naszego wsparcia, bo jesteśmy najstarszym bankiem rozwoju w regionie. Mamy dobre relacje na Bałkanach Zachodnich, gdzie tamtejsze państwa zwracają się do nas o pomoc w zbudowaniu banku rozwoju. Profesjonalny bank rozwoju chce też zbudować Rumunia. Z nimi pracujemy na co dzień. Będziemy pomagać w najbliższym czasie w stworzeniu banku rozwoju w Albanii. Nie wykluczam, że będziemy ważną częścią planu gospodarczego dla Białorusi - ocenia prezes BGK.
Bartosz Bednarz