Prezes Deutsche Banku ostrzega!

Prezes Deutsche Banku Christian Sewing stwierdził, że odcięcie od rosyjskiego gazu doprowadzi do recesji w Niemczech i pojawienia się zjawiska długoterminowej inflacji - przekazała agencja Bloomberg.

Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy

Bloomberg zacytował Sewinga, który na poniedziałkowym briefingu prasowym powiedział, że "jeśli doszłoby do embarga na import - a trzeba o tym pamiętać - to moglibyśmy mówić o inflacji, która przynajmniej tymczasowo byłaby dwucyfrowa".

Prezes banku przewiduje, że w takim wypadku "na stałe pojawi się zjawisko, którego nie widzieliśmy od 30 lat, czyli inflacja długoterminowa".

Reklama

Największa gospodarka Europy obecnie zmaga się z "gwałtownie" rosnącą inflacją. Według Sewinga Niemcy staną w obliczu "dalszego pogorszenia sytuacji, jeśli dojdzie do wstrzymania importu lub dostaw rosyjskiej ropy i gazu ziemnego"

Bloomberg zinterpretował wypowiedź Sewinga jako "ostrzeżenie".

W niedzielę w internecie zaczęły się pojawiać zdjęcia i materiały wideo przedstawiające masakrę ludności cywilnej z miejscowości Bucza, która została dokonana przez wycofujących się Rosjan. W reakcji na te doniesienia w całej UE zaczęto wzywać do zaostrzenia sankcji przeciwko agresorowi, w tym objęcia nimi ropy i gazu.

Agencja przypomniała, że "inni niemieccy politycy i przedstawiciele wyższej kadry kierowniczej - w tym minister finansów Christian Lindner i prezes ThyssenKrupp Martina Merz - wypowiadali się w podobnych słowach co Sewing". Miało to miejsce przed nagłośnieniem sprawy zbrodni popełnionych w miastach obwodu kijowskiego, w tym w Buczy.

OPINIE:

Stało się jasne, że Rosja nie czuje się w żaden sposób związana konwencjami genewskimi i prowadzi wojnę z naruszeniem prawa międzynarodowego, systematycznie atakując ludność cywilną na Ukrainie. Niemcy "nie mogą nadal finansować rosyjskiej wojny swoim głodem rosyjskiej ropy i gazu" - pisze portal dziennika "Welt".

"Welt" podkreśla, że "w niedzielę (kanclerz Niemiec) Olaf Scholz znalazł jednoznaczne słowa na temat rosyjskich zbrodni wojennych i zażądał pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności". Jednak "samo nazwanie i wskazanie zbrodni przeciwko ludzkości nie wystarczy".

"(Kraj z taką historią jak Niemcy) musi zrobić o wiele więcej, by położyć kres tej zbrodni przeciwko ludzkości naszych czasów. W świetle naszej lekcji historii dla każdego polityka, który zachował choć minimum kompasu moralnego, powinno być teraz jasne, że Niemcy nie mogą nadal finansować rosyjskiej wojny swoim głodem rosyjskiej ropy i gazu" - ocenia gazeta.

"Putin i inni przywódcy jego reżimu za jednym zamachem zniszczyli prawo międzynarodowe i porządek międzynarodowy, mozolnie budowane od II wojny światowej (..)" - pisze z kolei w komentarzu reporterka telewizji ARD. "Musimy zaakceptować ekonomiczne konsekwencje zakazu importu gazu, w przeciwnym razie do zniszczeń, jakie widzimy dziś w Irpieniu, Buczy i Hostomlu pod Kijowem, dojdzie wkrótce najpierw w Warszawie, Wilnie i Rydze, a później w Berlinie, Hamburgu i Monachium" - podkreśla.

Według danych, które niemieckie Ministerstwo Gospodarki i Ochrony Klimatu opublikowało 6 marca br., z Rosji do Niemiec jest importowane 55 proc. ogółu gazu ziemnego.

Co zrobi UE?


W weekend w Brukseli toczyły się konsultacje państw członkowskich, podczas których Komisja zaprezentowała zarys propozycji nowych sankcji wobec Rosji. Taką propozycję, która miała być bolesna dla Kremla, von der Leyen zapowiedziała 24 lutego.

Część krajów, w tym Polska, wyraziła jednak duże rozczarowanie nowym projektem, w tym skalą planowanych uchyleń od sankcji oraz propozycjami restrykcji, które określane są jako "kosmetyczne". KE nie zaproponowała przykładowo objęcia sankcjami energetyki, w tym ropy, gazu i węgla, jak również transportu.

"Propozycja zawiera szereg zapisów dotyczących wyłączenia z sankcji niektórych obszarów gospodarczych. Przykładowo Komisja Europejska proponuje wykreślenie z listy sankcyjnych części zamiennych dla luksusowych samochodów. Odstępstwa mają dotyczyć też m.in. produktów luksusowych, współpracy kosmicznej z Rosją czy dostaw paliwa do elektrowni jądrowych. Propozycja zakłada też zwolnienie Serbii, państwa kandydującego do UE, z konieczność przyłączenia się do unijnych sankcji. Na pewno się na to nie zgodzimy" - powiedział PAP unijny dyplomata.

Według źródeł PAP część dyplomatów określiła propozycje Komisji jako symboliczne i nieadekwatne do wydarzeń na Ukrainie.

"KE proponuje np. wprowadzenie przez UE zakazu eksportu paliwa lotniczego do Rosji, ale przecież Rosja nie importuje paliwa lotniczego z Unii. Komisja proponuje też wykluczenie z przetargów rosyjskich podmiotów, ale z wyjątkiem współpracy w dziedzinie energii nuklearnej i kosmicznej. Proponuje tez dodatkowe sankcje zakazujące importu drewna, ryb i produktów morskich, jednak w sytuacji, w której Rosja kontynuuje agresję wobec Ukrainy, a cały czas giną cywile, takie zapisy są znikome" - dodaje unijny dyplomata, który zaangażowany był w weekendowe konsultacje.

Część dyplomatów krajów UE, które chcą zaostrzenia sankcji, odpiera argumentację Komisji, że dotychczasowe restrykcje są bardzo skuteczne.

"Sankcje wprowadzone dotychczas przez Unię Europejską są po prostu słabe. W Rosji nastąpiła stabilizacja sytuacji gospodarczej, stabilizacja kursu rubla. Moskiewska giełda pracuje i odnotowuje wzrosty. Rosyjski bank centralny luzuje wprowadzone ograniczenia w zewnętrznych transferach finansowych. Gazprom odnotowuje rekordowe zyski ze sprzedaży surowców, otrzymując ponad 900 mln euro dziennie ze sprzedaży. Pojawia się pytanie, ile osób musi jeszcze zginąć na Ukrainie, by decydentów w Brukseli ruszyło sumienie. Jeśli chcemy zatrzymać wojnę, musimy wprowadzić poważne sankcje w obszarze energetycznym, czyli ropy, węgla i gazu. Trzeba objąć restrykcjami również transport morski i drogowy. To, co pokazano, jest nieakceptowalne" - mówi PAP unijny dyplomata.

Ze źródeł PAP wynika, że wśród krajów UE przeciwnikami zaostrzania sankcji są przede wszystkim Niemcy, które przekonują, że zbyt silne restrykcje unijne uderzą w niemiecką gospodarkę. Sceptyczne wobec zaostrzania restrykcji są też m.in. Włochy.

Projekt nowych restrykcji ma zostać przedstawiony w tym tygodniu.

Komisja Europejska była pytana w ubiegłym tygodniu o szczegóły prac dot. sankcji. "Nigdy nie komentujemy kwestii związanych z sankcjami w trakcie prac" - odpowiedział w czwartek na konferencji w Brukseli rzecznik KE Eric Mamer.

GAZ ZIEMNY

1,98 0,00 -0,05% akt.: 25.04.2024, 22:54
  • Max 1,99
  • Min 1,93
  • Stopa zwrotu - 1T 0,00%
  • Stopa zwrotu - 1M -39,39%
  • Stopa zwrotu - 3M -56,33%
  • Stopa zwrotu - 6M -69,97%
  • Stopa zwrotu - 1R -59,51%
  • Stopa zwrotu - 2R -84,54%
Zobacz również: GUMA KAUCZUKOWA TARCICA OLEJ PALMOWY

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »