Procter&Gamble wyjdzie z Rosji? Wszystko przez sankcje
Procter&Gamble (P&G) nie wyklucza wycofania się z rosyjskiego rynku - wynika z informacji przekazanej inwestorom w USA. W marcu, w związku z sankcjami, globalna grupa kapitałowa zawiesiła w Rosji działalność reklamową i inwestycyjną.
Procter&Gamble (producent m.in. proszków Ariel i Vizir) obawia się, że przez wprowadzone sankcje nie będzie w stanie utrzymać się na rosyjskim rynku. Producent artykułów gospodarstwa domowego wyjaśnił, że może nie być w stanie kontynuować działalności w Rosji między innymi z powodu ograniczeń wprowadzonych tam dla instytucji finansowych, problemów z dostawami i częstymi kontrolami monetarnymi.
W marcu P&G, który zatrudnia w Rosji około 2500 pracowników, zdecydował o wstrzymaniu tam nowych inwestycji i zawieszeniu działań promocyjnych, medialnych i reklamowych. W wydanym oświadczeniu poinformował też o zmniejszeniu portfolio sprzedawanych produktów. Ograniczono je do ochrony zdrowia, higieny i higieny osobistej.
Czytaj również: Turcja zorganizuje Rosjanom wakacje. Nawet 3 mln turystów w 2022 roku
W dokumencie przekazanym wczoraj analitykom giełdowym, na który powołuje się Reuters, firma miała stwierdzić, że istnieje wysoki poziom niepewności, jak będzie ewoluować wojna, jaki będzie jej czas trwania i jakie będzie ostateczne rozwiązanie. Wyraziła obawę o los dwóch fabryk, jakie P&G ma na Ukrainie i wynikających ze zniszczeń strat finansowych. Przypomniała, że pracuje w nich około 500 osób.
Przed wojną działalność P&G w Rosji i na Ukrainie stanowiła od 1,5 do 2 proc. jej sprzedaży netto i globalnego zysku firmy. Procter & Gamble poinformował, że czynnikiem decydującym o tym, czy będzie w stanie utrzymać się na rynku w Rosji będzie wpływ wojny na jej klientów detalicznych, dostawców i dystrybutorów.
Ewa Wysocka, Reuters
Zobacz również: