Prof. Kociolek: Glony to źródło paliwa przyszłości

Spośród wszystkich znanych obecnie glonów, okrzemki są najbardziej obiecującym źródłem substancji do produkcji biopaliw - powiedział prof. John P. Kociolek biolog z Uniwersytetu Colorado w Boulder. Jego zdaniem paliwo z glonów będzie stosowane powszechnie na świecie już w 2090 r.

- Okrzemki są łatwe w hodowli, spośród wszystkich glonów produkują najwięcej oleju w przeliczeniu na jedną komórkę, a struktura tego oleju, czyli budowa łańcucha węglowodorowego, jest zbliżona do struktury węglowodorów wchodzących w skład ropy naftowej. Dlatego właśnie w tych jednokomórkowych organizmach wodnych upatrywana jest przyszłość produkcji biopaliw - przekonuje prof. Kociolek szef Katedry Ekologii i Biologii Ewolucyjnej na Uniwersytecie Colorado w Boulder oraz dyrektor Muzeum Przyrodniczego tej uczelni.

Jak wyjaśnił, dotychczas produkcję olejów testuje się na trzech grupach glonów: zielenicach, złotowiciowcach i właśnie okrzemkach. - W nich naukowcy odnajdują największy potencjał, jeśli chodzi o produkcję biopaliw. Pamiętajmy jednak, że obecnie znanych jest ok. 225 tys. gatunków glonów - zaznaczył.

Reklama

Zdaniem prof. Kociolka "glony to źródło paliwa przyszłości". - Glony potrzebują światła, dwutlenku węgla i tzw. substancji biogenicznych, czyli związków fosforu i azotu. Wykorzystywane do produkcji paliwa korzystałyby z dwutlenku węgla, czyli głównego gazu cieplarnianego oraz substancji biogenicznych, których nadmiar powoduje niekorzystne zmiany w ekosystemach wodnych. Dlatego też planuje się budowę wielkoskalowych hodowli glonów w pobliżu konwencjonalnych elektrowni emitujących dwutlenek węgla albo w sąsiedztwie oczyszczalni ścieków, skąd można czerpać związki fosforu i azotu - tłumaczył biolog.

- Produkcja paliwa z glonów jest nie tylko ekologiczna, ale też bardzo wydajna. Ilość oleju uzyskanego z obszaru przeznaczonego na hodowlę glonów jest tysiąckrotnie większa od ilości oleju uzyskanego z pola rzepaku o takiej samej powierzchni - zaznaczył.

- Węgiel i ropa naftowa są paliwami nieodnawialnymi, których złoża na świecie niebawem się skończą. Natomiast słońce, wiatr i rośliny to surowce odnawialne, których wyczerpanie nam nie grozi. Stany Zjednoczone są obecnie na zaawansowanym etapie badań związanych z produkcją paliw z glonów, gdyż nie chcą być uzależnione od dostaw z Bliskiego Wschodu - wyjaśnił amerykański naukowiec. Według niego paliwo z glonów będzie stosowane na szeroką skalę ok. 2090 r.

- Obecnie ropa naftowa jest tania i nie opłaca się zastępować jej paliwem produkowanym z glonów. Galon benzyny kosztuje w USA mniej więcej 2 dolary, zaś galon paliwa z glonów to koszt ok. 9 dolarów. Dlatego też wielkopowierzchniowe hodowle glonów, przede wszystkim okrzemek, wykorzystuje się obecnie do produkcji tzw. zdrowej żywności, przede wszystkim suplementów diety - objaśnił.

Profesor powiedział, że badania dotyczące produkcji paliwa z glonów są finansowane przede wszystkim przez amerykańską marynarkę wojenną. Poinformował także, że znane są już przypadki wykorzystywania takiego biopaliwa w transporcie lotniczym. - W locie z Houston w Teksasie do Waszyngtonu samolot pewnej komercyjnej firmy lotniczej napędzany był wyłącznie paliwem z glonów - dodał.

Ponad 460 osób z 43 krajów wzięło udział w 11. Międzynarodowym Kongresie Fykologicznym, który odbywał się w Szczecinie. Pierwszy taki kongres miał miejsce w Kanadzie w 1982 r. gromadząc naukowców z całego świata zajmujących się badaniami nad glonami.

Organizatorem wydarzenia był Wydział Nauk o Ziemi Uniwersytetu Szczecińskiego oraz Międzynarodowe Towarzystwo Fykologiczne.

Marta Zabłocka

PAP
Dowiedz się więcej na temat: paliwo | algi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »