Program naprawczy Kompanii Węglowej - za trzy tygodnie
Program restrukturyzacji Kompanii Węglowej będzie gotowy za trzy tygodnie - deklarują przedstawiciele spółki. Jej wiceprezes Marek Uszko zapewnia, że Kompania dochowa wszystkich porozumień ze stroną społeczną i nie zamierza zwalniać górników.
W miniony czwartek działające w Kompanii związki ogłosiły pogotowie strajkowe, zarzucając zarządowi m.in. łamanie porozumień i zasad dialogu. W poniedziałek wiceprezes Uszko, koordynujący prace zarządu KW po wrześniowej dymisji jej szefowej, zapowiedział, że program restrukturyzacji spółki, nad którym wciąż trwają prace, będzie przedstawiony Radzie Pracowników, a później także związkowcom, 19 listopada.
Uszko podkreślił, że wszystkie propozycje, o których dotąd była mowa w kontekście przygotowywanego programu, obecnie mają jedynie walor analityczny i nie przekładają się na konkretne zapisy w programie naprawczym. Chodzi np. o możliwość łączenia ze sobą kopalń (z 15 zostałoby docelowo osiem) czy zmniejszenie zatrudnienia w administracji, gdzie nadmiar pracowników szacuje się na ok. tysiąc osób. W ostatnich latach ok. 800 pracowników administracji odeszło korzystając z programów dobrowolnych odejść.
Według wiceprezesa kluczowe dla skutecznej realizacji programu naprawczego będą najbliższe dwa lata, kiedy spółka chce utrzymać przychody i ograniczyć koszty, by odzyskać rentowność na poziomie operacyjnym. Prognozy cen węgla i przychodów wskazują, że na koniec przyszłego roku osiągnięcie zysku na sprzedaży węgla nie będzie jeszcze możliwe, jest to natomiast celem 2015 roku.
Firma zakłada stabilizację cen węgla na obecnym, stosunkowo niskim poziomie. Chce też stopniowo zmniejszać stan zapasów niesprzedanego surowca na zwałach, z obecnych ok. 5,5 mln ton do poniżej 5 mln ton na koniec 2013 roku i ok. 3 mln ton rok później. Firma zamierza utrzymać w 2014 r. zwiększony eksport węgla (w bieżącym roku ok. 6 mln ton), koncentrując go jednak na najbardziej opłacalnych kierunkach i stopniowo rezygnując z eksportu drogą morską.
Wydobycie węgla, które w tym roku zmniejsza się już w odniesieniu do ubiegłego roku o ponad 5 mln ton, w przyszłym roku pozostanie na poziomie z pewnością przekraczającym 30 mln ton rocznie (wobec ponad 39 mln ton w 2012 r. i ok. 34 mln ton w 2013 r.).
Spółka zakłada też ograniczenie inwestycji do poziomu między ok. 800 mln zł a ok. 1 mld zł rocznie, wobec ponad 1,2 mld zł w dwóch ostatnich latach. "Chcemy skoncentrować inwestycje w kopalniach, wytypowanych do większego rozwoju" - wskazał Uszko.
Wiceprezes zapewnił, że spółka chce nie tylko dotrzymać zawarte wcześniej porozumienia, gwarantujące pracę w KW górnikom i pracownikom zakładów przeróbki węgla do końca 2015 roku, ale gotowa jest także rozmawiać o przedłużeniu tych gwarancji na kolejne lata, jednocześnie uelastyczniając sposób pracy.
W kolejnych latach zatrudnienie w spółce, dziś zatrudniającej ok. 57 tys. osób, spadnie w naturalny sposób - liczba przyjmowanych absolwentów szkół (800 - 1 tys. osób rocznie) będzie mniejsza od liczby odchodzących na emerytury. Pracownicy - jak obecnie - mogą być przemieszczani między kopalniami.
Przygotowywany program naprawczy zakłada także znacząca poprawę płynności finansowej spółki. Uszko ocenił, że termin uzyskania ponad 1,2 mld zł ze średnioterminowych obligacji do końca października tego roku jest realny - jest już zgoda ministerstw na ustanowienie zastawów zabezpieczających program emisji, podpisano też stosowne akty notarialne ustanowienia zabezpieczeń. Według wiceprezesa w przyszłości program obligacji mógłby być powiększony do 1,5 mld zł, jeżeli do transakcji przystąpiłby kolejny bank.
Dzięki nowym obligacjom spółka spłaci 700 mln zł poprzednich obligacji; zyska także oddech finansowy. Jednak, jak podkreślił Uszko, emisja nie rozwiąże wszystkich finansowych problemów KW. Wiceprezes przypomniał, że KW dotąd spłaciła ok. 1,7 mld zł zobowiązań przejętych po dawnych spółkach węglowych, a do końca 2015 r. zapłaci kolejne ok. 300 mln zł. Uszko zapewnił, że w grudniu nie będzie kłopotów z wypłatą załodze premii barbórkowej dla załogi.
We wrześniu Kompania poprawiła swoje wyniki - strata firmy po dziewięciu miesiącach wynosi poniżej 300 mln zł, wobec ponad 340 mln zł po ośmiu miesiącach.