Propozycja Eureko to nie ugoda
Propozycja Eureko to nie była ugoda - tak wiceminister skarbu Paweł Szałamacha wyjaśnił w środę przyczyny odrzucenia ugody z Eureko w sprawie sprzedaży 21 proc. akcji PZU i odszkodowania w wysokości 6 mld zł.
Szałamacha poinformował o tym dziennikarzy po śniadaniu prasowym, zorganizowanym przez Warsaw Business Journal. W środę mija termin dostarczenia do warszawskiego sądu rejonowego przez Skarb Państwa odpowiedzi na propozycje Eureko. "Propozycje oznaczały zaspokojenie wszystkich roszczeń, a ugoda polega na tym, że strony ustępują sobie. Wobec tego uznaliśmy, że ta propozycja jest nieporozumieniem" - powiedział Szałamacha. Nie chciał komentować pogłosek nt. możliwości zaskarżenia decyzji Komisji Europejskiej w sprawie fuzji UniCredito i HVB przed Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Dodał, że w czwartek resort skarbu przedstawi swoje stanowisko w kwestii fuzji Pekao SA i BPH, która - według planów UniCredito - ma być skutkiem połączenia włoskiego i niemieckiego banku. We wtorek minął termin sprzedaży akcji banku BPH przez UniCredito, narzucony przez resort włoskiemu akcjonariuszowi.
Eureko jest zdziwione, ponieważ oczekiwało, że jego propozycja w sprawie ugody dotyczącej PZU zostanie rozpatrzona - powiedziała rzeczniczka prasowa Eureko Lorrie Morgan. "Resort skarbu wielokrotnie powtarzał publicznie, że chce dojść do kompromisowego rozwiązania" - dodała Morgan. Eureko, holenderski inwestor w PZU (ma 33 proc. minus jedna akcja PZU), odniósł się w ten sposób do wtorkowej decyzji resortu skarbu, by odrzucić propozycję ugody złożoną w warszawskim Sądzie Rejonowym przez Eureko. W propozycji tej Eureko domagało się sprzedaży przez Skarb Państwa kolejnych 21 proc. akcji PZU, 6 mld zł odszkodowania i wprowadzenia PZU na giełdę. Na początku stycznia br. sąd zobowiązał Skarb Państwa do przekazania sądowi do 1 lutego odpowiedzi resortu skarbu.
Wiceprezes Eureko Ernst Jansen w niedawnym wywiadzie dla PAP, nie wykluczał możliwości negocjacji w sprawie warunków ugody.
Morgan powiedziała też, że Eureko jest zdumione obecną sytuacją. Tym bardziej, że na ostatniej rozprawie w warszawskim Sądzie Rejonowym, kiedy została ona odroczona po dymisji ministra Andrzeja Mikosza, sąd wezwał resort skarbu do przedstawienia swojej propozycji do 1 lutego.
"Jednak resort skarbu to zignorował. Resort skarbu mówi, że nasza propozycja jest nie do zaakceptowania, ale nie przystąpiono do żadnych negocjacji i jest to rozczarowujące" - powiedziała Morgan.
Kolejne posiedzenie sądu zaplanowane jest na 8 lutego. Rzeczniczka Eureko dodała, że jeśli chodzi o dalsze postępowanie inwestora, procedury będą biegły swoją drogą, w tym procedury w sądzie arbitrażowym. Podkreśliła, że dla Eureko priorytetem pozostaje przeprowadzenie oferty publicznej PZU oraz to, by było niezależnie i dobrze zarządzaną spółką giełdową. "Nasze priorytety się nie zmieniają" - dodała Morgan. Poinformowała też, że na list wystosowany 9 stycznia przez Eureko do premiera Kazimierza Marcinkiewicza "do poniedziałku nie było żadnej odpowiedzi". List ten potwierdzał gotowość inwestora do rozmów.
W listopadzie 1999 r. Eureko, wspólnie z BIG Bankiem Gdańskim (dziś Bank Millennium) wzięło udział w prywatyzacji PZU. W 2002 roku rząd zdecydował, że zachowa kontrolę nad PZU. Jesienią 2002 Eureko skierowało sprawę do sądu arbitrażowego, który w sierpniu 2005 r. uznał, że Polska częściowo naruszyła warunki polsko- holenderskiej umowy o wzajemnej ochronie inwestycji.
W miniony czwartek resort skarbu odrzucił ugodę z akcjonariuszem Eureko, firmą Achmea, która domaga się 600 mln euro odszkodowania w związku z niewykonaniem umowy sprzedaży akcji PZU z 1999 roku oraz aneksu do tej umowy z kwietnia 2001 roku. Achmea uznała, że uniemożliwiło to debiut Eureko na giełdzie i spadek wartości tej firmy o 15 proc.
