Propozycje gospodarcze Platformy Obywatelskiej

Platforma Obywatelska proponuje jednolitą stawkę podatkową, wynoszącą 10 procent, a także zniesienie składek na ZUS i NFZ. - Maksymalna suma podatków i składek ulegnie obniżeniu z obecnych 43,5 proc. do 39,5 proc. - dodano.

Platforma Obywatelska proponuje jednolitą stawkę podatkową, wynoszącą 10 procent, a także zniesienie składek na ZUS i NFZ. - Maksymalna suma podatków i składek ulegnie obniżeniu z obecnych 43,5 proc. do 39,5 proc. - dodano.

Jak wynika z opublikowanego w sobotę programu PO, jednolity podatek może obniżyć stawkę podatku dla najbiedniejszych do 10 proc., a maksymalna suma podatków i składek ulegnie obniżeniu z obecnych 43,5 proc. do 39,5 proc. Szacowany koszt zmian to 10,2 mld zł. Wcześniej jednak PO chce "uporządkować" rynek pracy.

Partia proponuje wprowadzanie zmian w dwóch etapach. Elementy pierwszego etapu to oskładkowanie umów-zleceń i wprowadzenie "Grantu na start", czyli wsparcia do wysokości 4 tys. zł rocznie dla zatrudnionych o stażu pracy krótszym niż 2 lata.

Reklama

"Koszt budżetowy netto obu zaproponowanych zmian (oskładkowania umów-zleceń i +Grantu na start+) wyniesie ponad 1 mld zł w pierwszym roku i ponad 2,2 mld zł w drugim" - napisano w dokumencie.

"Wprowadzimy minimalną stawkę godzinową, nie mniejszą niż 12 zł" - zapowiedziała na konwencji wyborczej premier Ewa Kopacz.

Z programu PO wynika, że wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej na poziomie 12 zł planowane jest "po roku 2016".

W drugim etapie PO proponuje wprowadzenie jednolitego kontraktu oraz jednego podatku dochodowego, przy zniesieniu składek na ZUS i NFZ.

"Wprowadzimy jednorodny kontrakt, który zastąpi wszystkie formy zatrudnienia" - powiedziała Kopacz.

"Zlikwidujemy składkę ZUS i składkę na NFZ" - dodała.

Jej zdaniem zmiany "w dużym stopniu" zlikwidują szarą strefę, a także umowy śmieciowe.

W ocenie Kopacz propozycje to "projekt wielkiej zmiany filozofii podatkowej w Polsce". Jako jego autorów premier wskazała ministra finansów Mateusza Szczurka i Janusza Lewandowskiego, przewodniczącego Rady Gospodarczej przy premierze.

W drugim etapie PO proponuje wprowadzenie jednolitego kontraktu oraz jednego podatku dochodowego, przy zniesieniu składek na ZUS i NFZ.

Jak informują autorzy programu PO, jednolity kontrakt będzie stosowany "w każdym przypadku, gdy więź prawna między pracodawcą a pracownikiem ma charakter trwały". Jak poinformował Janusz Lewandowski, szef Rady Gospodarczej przy premierze, w propozycji jednolitego kontraktu świadczenia pracownicze, jak np. dni wolne, narastałyby wraz ze stażem pracy.

- Drugi element docelowy, na tak uporządkowanym rynku pracy, to jednolite opodatkowanie, w którym podstawa opodatkowania jest naliczana na osobę w gospodarstwie domowym - powiedział podczas prezentacji programu Lewandowski.

Zgodnie z propozycją PO, obowiązki związane z zasilaniem ZUS i NFZ bierze na siebie resort finansów. - To niezwykłe uproszczenie systemu - ocenił Lewandowski.

"W przypadku osób o niskich dochodach stawka podatku będzie się kształtowała na bardzo niskim poziomie - nawet 10 proc." - napisano w programie PO.

"Maksymalna suma podatków i składek ulegnie obniżeniu z obecnych 43,5 proc. do 39,5 proc." - dodano.

Autorzy programu szacują, że ogólny koszt redukcji podatków wyniesie 10,2 mld zł. - Zrobimy to wtedy, kiedy polski budżet będzie mógł bezpiecznie to sfinansować - powiedział Lewandowski.

- Nasz program jest układany w sojuszu z (...) dbałością o finanse publiczne - dodał. PO planuje także likwidację obowiązku finansowania przez pracodawców etatów związkowych.

Kopacz zasygnalizowała również projekt wprowadzenia bonu refundacyjnego na leki. Byłby to bon "dla tych, którzy są dziś obciążeni zbyt wielkimi opłatami na leki. To ulga dla ludzi chorych, zarówno młodych, jak i starych". Premier dodała, że ten projekt mógłby objąć ponad 6 mln Polaków.

KOSZT OBNIŻKI VAT W '17 TO 6,5 MLD ZŁ,

PO podtrzymuje zamiar powrotu od 2017 r. stawek VAT do poziomów sprzed 2011 r. Koszt obniżki stawek VAT o 1 pkt. proc. autorzy programu szacują na 6,5 mld zł.

PO planuje realizację średnioterminowego celu fiskalnego w 2019 r. Dług publiczny w 2018 r. ma zejść poniżej 50 proc. PKB.

- Dzięki regule dyscyplinującej wydatki i skuteczniejszemu zwalczaniu tzw. karuzeli VAT oraz transferów z zysków za granicę za cztery lata osiągniemy jednoprocentowy deficyt strukturalny, a już w roku 2018 nasz dług publiczny - liczony w relacji do PKB - spadnie poniżej 50 proc. - napisano w dokumencie.

PO w programie zapowiada pomoc dla osób zadłużonych w walutach obcych, a także dalszy rozwój polskiego rynku kapitałowego. Partia chce także większego upowszechnienia III filaru emerytalnego.

- Wszystko trzeba robić tak, żeby nie uszkodzić systemu bankowego - podkreślił podczas konwencji PO Janusz Lewandowski. Szef RG dodał, że w ten sposób należy przeprowadzać tzw. ustawę frankową.

_ _ _ _ _ _ _ _

OPINIA

Zniesienie składek ZUS to ubytek wpływów do finansów publicznych o około

140 mld zł. Aby zrekompensować te straty, trzeba byłoby radykalnie podnieść podatki. Mimo to premier rządu zapowiedziała ich znaczne.. obniżenie. Wszak zapowiadana obniżka podatków PIT i VAT to kolejne miliardy złotych strat dla finansów państwa. Jak odpowiedzialny przywódca dużej partii i przy okazji premier może pozwalać sobie na tak nieodpowiedzialne propozycje?

Nie tylko są to rozwiązania, których realizacja wiązałaby się z bankructwem państwa, ale ich przedstawienie oznacza fiasko dotychczasowej polityki rządu. Jeżeli Platforma chce całkowitej destrukcji NFZ, ZUS i systemu podatków dochodowych, to znaczy, że partia rządząca przyznaje, że jej dotychczasowa polityka zakończyła się klęską.

Tym bardziej bulwersująca jest propozycja wyrzucenia związków zawodowych z zakładów pracy.

W Polsce odbiera się kolejne prawa organizacjom pracowniczym. Rośnie skala umów śmieciowych, nie ma regulacji na poziomie branżowym, a na poziomie państwa dialog społeczny wciąż nie istnieje.

Pracodawcy atakują pozycję związków na terenie przedsiębiorstwa, bo to ostatni punkt oporu pracowniczego. Gdy zostanie on przełamany, wyzysk pracowników będzie już pozbawiony jakichkolwiek przeszkód. Wyprowadzenie organizacji związkowych z zakładów pracy oznaczałoby właściwie koniec funkcjonowania organizacji związkowych w Polsce.

Niedawno Trybunał Konstytucyjny ogłosił, że w Polsce niezgodnie z Konstytucją RP możliwość działania w związkach zawodowych jest ograniczana. Zamiast zgodnie z wyrokiem TK zmienić prawo, szefowa rządu chce jeszcze bardziej osłabić pozycję związkowców.

Wielkie otwarcie Ewy Kopacz tak naprawdę oznacza jej przyznanie się do klęski. W tej sytuacji apeluję do Pani Premier o niepodejmowanie żadnych istotnych decyzji w upływającej kadencji parlamentu i wycofanie się ze startu w wyborach. Realizacja przedstawionego dzisiaj programu oznaczałaby katastrofę dla finansów państwa, a ponadto zaprezentowane propozycje dowodzą, że szefowa rządu straciła kontakt z rzeczywistością. Apeluję też do posłów PO, aby sprzeciwili się populistycznym i szkodliwym pomysłom swojej szefowej.

Piotr Szumlewicz, ekspert i doradca OPZZ

IAR/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »