Prywatyzacja HK idzie nieco wolniej...

Negocjacje dotyczące wejścia inwestorów - Corusa i Danieli do Huty Katowice przebiegają wolniej niż planował zarząd spółki. Biznesplany firm wydzielonych z HK miały być gotowe w marcu - nie ma ich do tej pory.

Negocjacje dotyczące wejścia inwestorów - Corusa i Danieli do Huty Katowice przebiegają wolniej niż planował zarząd spółki. Biznesplany firm wydzielonych z HK miały być gotowe w marcu - nie ma ich do tej pory.

Wejście inwestorów do spółek wydzielonych z firmy z Dąbrowy Górniczej zależy od dwóch warunków. Pierwszy z nich to zgoda Ministerstwa Skarbu Państwa, a drugi - zgoda banków wierzycieli.

Warunkowa zgoda

Resort skarbu zaakceptuje prywatyzację HK, jeśli huta i potencjalni inwestorzy wydzielonych firm - Corus i Danieli - udowodnią, że są w stanie znaleźć rynek dla nowych produktów (wytwarzanie półwyrobów należy zamienić na produkty przetworzone, głównie szyny). Teoretycznie jest to możliwe, bo nowe wyroby huty zyskają lepszą jakość. Problem jednak w tym, że Unia Europejska nie zgadza się, by polskie huty zwiększały produkcję wyrobów o wyższej wartości dodanej.

Reklama

- Połączenie HK i Corus Group może spotkać się z krytyką. Potencjał Unii w wytwarzaniu stali jest o 10 mln ton stali większy niż możliwości jej sprzedania - przyznaje Mirosław Wróbel, prezes Huty Katowice.

Negocjacyjne opóźnienia

Polska huta i włoski Danieli, który ma zainwestować w linię zintegrowanego odlewania i walcowania blach na gorąco, muszą przygotować program i udowodnić, że również te produkty znajdą nabywców. W branży coraz częściej mówi się jednak, że są trudności ze spełnieniem tego warunku. Potwierdzają to fakty. Zgodnie bowiem z programem Mirosława Wróbla, biznesplany miały być gotowe już w marcu. Tymczasem nie ma ich do tej pory.

Szef HK prognozował także, że w kwietniu zostanie podpisana wstępna nie wiążąca umowa prywatyzacyjna między hutą, MSP i jednym lub obydwoma inwestorami.

Wczoraj odbyło się spotkanie resortu z zarządem HK i przedstawicielami Corus Group. Układu jednak nie podpisano. Spółki zapewniły jedynie, że nadal pracują nad binesplanem i usiłują oszacować majątek wydzielonej z huty spółki HK Long. W nią bowiem ma zainwestować 500 mln USD (ponad 2 mld zł) Corus.

Zgodnie z wcześniejszymi szacunkami Mirosława Wróbla, majątek tej spółki wart jest 1,5 mld zł. Szef HK nie ujawnia jednak, na ile jest on zadłużony.

Majątek pod zastaw

Corus i HK zapewniły jedynie MSP, że wciągu trzech miesięcy przestawią propozycje do ostatecznego rozważenia. Tymczasem, zgodnie z wcześniejszymi planami, w czerwcu miało nastąpić już podpisanie ostatecznych umów.

Nie wiadomo również, kiedy HK i Corus otrzymają zgodę banków na prywatyzację. To drugi warunek wejścia inwestorów do polskiej firmy.

Wiadomo jedynie, że cały majątek HK wart 7,3 mld zł. Jest zastawiony w bankach na sumę 1,4 mld zł. Zobowiązania spółki wynoszą około 2 mld zł.

Corus bez stali: Mirosław Wróbel, prezes HK, miał nadzieję, że do drugiej wydzielonej spółki- HK Stal, której majątek wart jest 4 mld zł, wejdzie Corus Group. Wczoraj okazało się jednak, że na razie pozostanie ona w Hucie Katowice.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Katowice | huty | aprobata | firmy | prywatyzacja | pory | majątek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »