Prywatyzacja jak w Afryce

Sejmowa Komisja Skarbu Państwa zamierza interweniować w sprawie trwającej już od pięciu lat prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej. Posłowie twierdzą, że starający się o kupno akcji spółki PKN Orlen jest w stanie samodzielnie sfinansować transakcję. Chcą wykluczenia z niej Rotch Energy.

Sejmowa Komisja Skarbu Państwa zamierza interweniować w sprawie trwającej już od pięciu lat prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej. Posłowie twierdzą, że starający się o kupno akcji spółki PKN Orlen jest w stanie samodzielnie sfinansować transakcję. Chcą wykluczenia z niej Rotch Energy.

Prywatyzacja Rafinerii Gdańskiej trwa od 1998 roku. Rotch Energy złożył ofertę na zakup 75% akcji spółki w marcu 2001 r. Wyłączność na negocjacje otrzymał w czerwcu 2001 r. Od tego czasu wielokrotnie zmieniał partnerów, z którymi tworzył konsorcja. Od prawie dwóch lat próbuje też udowodnić swoją wiarygodność finansową. Obecnie w przetargu występuje wspólnie z PKN Orlen. - Nie do końca wiarygodny pośrednik finansowy nie jest przy prywatyzacji gdańskiej spółki do niczego potrzebny. Orlen sam jest w stanie zagwarantować sfinansowanie przejęcia RG - mówi w rozmowie z PARKIETEM Wiesław Walendziak, przewodniczący sejmowej Komisji Skarbu Państwa (KSP). Jego zdaniem, Rotch ewidentnie chce kupić akcje RG dla kogoś. - Nie wiadomo, kto stoi za tym inwestorem. A w sprawach sektora naftowego, który jest strategiczny dla państwa, nie można sobie na taką niewiedzę pozwolić - twierdzi przewodniczący sejmowej komisji.

Reklama

W. Walendziak uważa, że rząd nie ma określonej koncepcji prywatyzacji sektora naftowego. - Decyzje są uzależnione od interesów poszczególnych biznesmenów. W taki sposób przeprowadza się inwestycje w krajach afrykańskich - mówi W. Walendziak.

Kierowana przez niego komisja już dwukrotnie wysyłała dezyderaty do rządu w sprawie kierunku prywatyzacji sektora naftowego w Polsce i udziału w tym procesie Rotch Energy. Na pierwszy dokument rząd przysłał odpowiedź po roku (nie odniósł się w niej do wiarygodności finansowej Rotch Energy). Do drugiego jeszcze się nie ustosunkował.

Dezyderat jest dokumentem, na który rząd musi odpowiedzieć w ciągu 60 dni. W związku z tym niewykluczone że KSP skieruje sprawę pod obrady Sejmu. - Mimo że członkowie komisji reprezentują różne opcje polityczne, to przy przejęciu dezyderatu w sprawie prywatyzacji sektora naftowego głosowali jednomyślnie. Cała komisja domaga się jak najszybszego zajęcia jasnego stanowiska rządu w sprawie prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej - mówi W. Walendziak.

Przypomnijmy, że zastrzeżenia co do pomysłu wprowadzenia do spółki inwestora finansowego zgłaszała też Rafineria Gdańska.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | skarbu | prywatyzacja | Afryka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »