Przebudzenie rosyjskiego niedźwiedzia

Powiało w Polsce grozą gdy przedwczoraj okazało się, że Rosjanie zakręcili kurek z gazem posądzając Białoruś o rzekomą kradzież gazu. W efekcie całej awantury przez pewien czas Polska nie mogła uzyskać tego surowca, dlatego że jest on transportowany przez rurociąg jamalski, który biegnie do Polski przez Białoruś.

Tym samym powrócił dawny problem: czy Polska ma odpowiednio zdywersyfikowane źródła surowców energetycznych (nie tylko gaz, ale i ropę naftową). Zakręcenie kurka przez Rosjan pokazało, że nie, i tym samym Polska jest narażona na paraliż w przypadku kłopotów z jednym dostawcą gazu czy ropy. Sytuacja jest tym bardziej groźna, ponieważ Polska podpisała sztywną umowę na dostawę gazu z Rosją, która zmusza nasz kraj do kupna takiej ilości gazu, której praktyczne nie potrzebujemy. Powoduje to, że nie jest ekonomicznie racjonalne podpisanie kolejnej umowy z innym dostawca, np. Norwegią.

Reklama

Sytuacja wymaga całkowitej reorientacji strategii energetycznej państwa, czyli zmniejszenia uzależnienia Polski od jednego źródła dostaw surowców energetycznych. Wymaga to renegocjacji umowy z Rosją i jednocześnie uzgodnienia z Norwegią nowych warunków dostaw. Jednak zmiana umowy z Rosją będzie bardzo trudna.

Putin ma aspiracje uczynić z Rosji ponownie drugie mocarstwo światowe. Manewry wojskowe na początku tygodnia z wystrzeleniem nowej generacji rakiet są tego potwierdzeniem. Szczytem tych działań jest właśnie odcięcie dostaw gazu dla Białorusi. Warto przy tym zapamiętać, że Rosja i Białoruś tworzą twór federacyjny, jakim jest Związek Białorusi i Rosji (ZBiR). Więc działania rosyjskie mają na celu w pewnym stopniu pokazanie Zachodowi (w tym i Polsce), że Rosja wraca do swojej pozycji światowego mocarstwa i inni niewiele mają w tej kwestii do powiedzenia. Nawet bratni naród jakim jest dla Rosji Białoruś, musi płacić teraz za gaz w walutach wymienialnych i to po cenach światowych.

Pozycja Polski w tej nowej sytuacji wymaga synchronizacji polityki zagranicznej i gospodarczej. W interesie suwerenności naszego kraju oraz członkostwa w NATO i UE Polska powinna zdywersyfikować swoje źródła surowcowe. Przy tym dyplomaci polscy muszą to tak przeprowadzić, żeby nie wyglądało na godzenie w interesy Rosji. Niestety, będzie to trudne, ponieważ polska polityka zagraniczna od 15 lat jest prowadzona w taki sposób jakby Polska leżała między Francją a USA, a nie między Rosją a Niemcami. Tymczasem rosyjski niedźwiedź budzi się ze snu i wygląda na to, że zamierza mocno akcentować swoją obecność na arenie międzynarodowej.

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: Białoruś
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »