Przybędzie ich 3 miliony
Ponad 23,5 mld zł wart był w 2007 roku polski rynek telefonii komórkowej. W tym roku jego wartość zwiększy się o kolejne 5-6 proc.
W ubiegłym roku wartość rynku telefonii komórkowej wzrosła o 6,8 proc. do 23,55 mld zł - wynika z wyliczeń GP. Wzrost był wyraźnie wolniejszy niż w poprzednich latach. Rok wcześniej rynek wzrósł o 12,1 proc., a w 2005 roku o 10,3 proc. Analitycy i operatorzy prognozują, że w tym roku rynek zyska na wartości 5-6 proc.
Najszybciej - o 7,1 proc. - rosły przychody PTK Centertel, największego gracza na rynku pod względem przychodów i liczby obsługiwanych kart SIM. Najwolniej - o 4,1 proc. - Polskiej Telefonii Cyfrowej, operatora sieci Era i Heyah. Debiutujące w 2007 roku P4 miało 1 proc. udziału w rynku mierzonym wartością przychodów.
W 2007 roku średnie przychody od klienta były niższe niż rok wcześniej, co oznacza, że motorem wzrostu wartości rynku nadal była zwiększająca się liczba kart SIM. W ubiegłym roku wzrosła o 12,9 proc. do 41,5 mln. Ale i tu tempo wzrostu było wyraźnie słabsze niż w latach poprzednich. W 2006 roku wyniosło ono 26 proc., a w 2005 roku 26,2 proc. Analitycy spodziewają się, że w tym roku liczba aktywnych kart SIM zwiększy się o około 3 mln, czyli o 7,5 proc.
W 2007 roku najwięcej aktywnych kart SIM przybyło w sieci Orange - 1,6 mln - a najmniej w sieciach należących do PTC (770 tys.). Należąca do P4 sieć Play w końcu roku obsługiwała niemal 2,1 proc. ogółu aktywnych kart SIM.
W ubiegłym roku sieci komórkowe po raz pierwszy od kilku lat pozyskały więcej abonentów niż użytkowników telefonów na kartę. Liczba abonentów wzrosła o niemal 2,9 mln, a użytkowników usług pre-paid o blisko 1,9 mln. Najwięcej abonentów zdobył Polkomtel (1,02 mln), druga była Polska Telefonia Cyfrowa (878 tys.), a trzeci - lider rynku PTK Centertel (755 tys.).
Z wyliczeń GP prowadzonych na podstawie danych ujawnionych przez operatorów komórkowych lub ich akcjonariuszy wynika, że karty SIM działające w telefonach na kartę miały blisko 59 proc. udział w rynku. Tymczasem GUS poinformował, że użytkownicy telefonów na kartę mieli 64 proc. udziału w rynku. Różnica wynika zapewne z innego traktowania przez operatorów w sprawozdawczości dla GUS kart SIM działających w tzw. systemie mix (w zamian za tańszy telefon klient zobowiązuje się doładowywać konto telefonu przez określony czas).
Tomasz Świderek
OPINIA
Tomasz Kulisiewicz
analityk Audytel
Okres łatwych i szybkich wzrostów na rynku komórkowym już się skończył. Sądzę, że w dwóch najbliższych latach dużo będzie zależało od P4 i należącej do niego sieci Play. Już raz - przed rokiem - pokazali, że potrafią potrząsnąć rynkiem i zachwiać cenami. Uważam, że teraz języczkiem uwagi będzie ich polityka na rynku biznesowym. Wzrost liczby aktywnych kart SIM będzie w dużej mierze wynikał z tego, że coraz więcej osób będzie miało dwie komórki i więcej. Poza tym będzie rosła liczba kart SIM wykorzystywanych w takich urządzeniach, jak terminale płatnicze.