Przywrócą wizy dla UE

Władze w Kijowie mają coraz więcej powodów, by przywrócić zlikwidowane cztery lata temu wizy dla obywateli państw Unii Europejskiej - napisał w czwartek dziennik "Kommiersant- Ukraina".

Władze w Kijowie mają coraz więcej powodów, by  przywrócić zlikwidowane cztery lata temu wizy dla obywateli państw  Unii Europejskiej - napisał w czwartek dziennik "Kommiersant- Ukraina".

Jeśli wizy rzeczywiście powrócą, nie nastąpi to w najbliższym czasie. Na razie Ukraińcy myślą jedynie o zaostrzeniu zasad wjazdu obywateli UE do ich państwa.

"Wiele w tej sprawie zależy od wyników zaplanowanego w maju szczytu UE, poświęconego Partnerstwu Wschodniemu " - powiedział gazecie anonimowy rozmówca z kancelarii prezydenta Wiktora Juszczenki.

Czarę goryczy w sprawie oczekiwanej na Ukrainie liberalizacji ruchu wizowego z UE przelała Praga. Dzień wcześniej ogłosiła, że od 1 kwietnia wstrzymuje wydawanie wiz umożliwiających pracę w Czechach obywatelom Ukrainy, Mołdawii, Mongolii, Tajlandii i Wietnamu.

Reklama

Ukraińcy są dziś największą grupą obcokrajowców uzyskujących czeskie wizy pracownicze. Jak podaje "Kommiersant-Ukraina", w grudniu ubiegłego roku w Czechach zarejestrowanych było 88 tysięcy obywateli ukraińskich, co stanowi prawie 40 procent cudzoziemców spoza UE, mieszkających w tym kraju.

Według źródeł dziennika w reakcji na zaostrzanie reguł wjazdu i pracy Ukraińców w UE kancelaria Juszczenki opracowała trzy scenariusze, które mają stać się odpowiedzią na te kroki.

Informatorzy "Kommiersanta" twierdzą, że najbardziej łagodny wariant to skrócenie okresu przebywania na Ukrainie bez wizy z obecnych 90 do 30 dni. Rozpatrywany jest także pomysł wprowadzenia opłat dla obywateli UE przy wjeździe na terytorium tego kraju. Najostrzejszy projekt przewiduje całkowite przywrócenie wiz.

O takiej możliwości mówił w ubiegłym tygodniu szef kancelarii Juszczenki, Wiktor Bałoha. Jak podkreślił, nie chodzi o zmianę kursu Ukrainy na integrację europejską, tylko o ochronę własnych interesów. Ukraina chce skłonić w ten sposób państwa unijne do działań rzeczywistych, a nie tylko deklaratywnych - powiedział.

Bałoha powiedział, że otrzymanie wizy do "nowych" państw strefy Schengen jest obecnie jeszcze trudniejsze niż do "starych" z powodu dodatkowych procedur biurokratycznych. Według niego, co czwarty Ukrainiec jest zmuszony płacić różnym pośrednikom dodatkowe pieniądze za wizę, przez co jej cena wzrasta niemal dwukrotnie w stosunku do zapisanej w porozumieniu maksymalnej stawki 35 euro. Ponadto wydawanie wielorazowych wiz trwa od miesiąca do trzech, a tylko co dziesiąta wydana wiza jest ważna na pół roku lub dłużej.

Jeśli Kijów rzeczywiście wprowadziłby wizy dla państw unijnych, jedną z grup, w którą uderzyłoby to najbardziej, byliby Polacy. Spośród obywateli UE przyjeżdżają oni na Ukrainę najczęściej.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | wizy | Przywróceni | kommiersant
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »