Puste słowa: ustawa lobbingowa
Wczoraj posłowie z tzw. lobbingowej Komisji Nadzwyczajnej spotkali się po raz 14. Tylko po co? Przecież ustawa pójdzie do kosza.
Minął już ponad rok od złożenia przez rząd projektu ustawy o działalności lobbingowej. Skierowany do pierwszego czytania od razu zderzył się z wnioskiem o odrzucenie. Za było 64 posłów (m.in. Samoobrona i LPR), przeciw 339 (m.in. SLD, PO i PiS). Zaraz po tym powołano do życia Komisję Nadzwyczajną do rozpatrzenia rządowego projektu, która - w liczbie 15 posłów - ukonstytuowała się 9 stycznia 2004 r.
Pic na wodę
Od tamtej pory lobbingowa komisja nadzwyczajna spotkała się 14 razy (prawie nigdy w komplecie). Jej obrady ani razu nie wykroczyły poza definicję lobbingu - nieustannie trwają dywagacje nad artykułami 1-4 projektu (wszystkich jest 24). Podmiotów zainteresowanych włączeniem się do jałowej dyskusji jest coraz więcej (w parlamencie powstały m.in. Polskie Stowarzyszenie Profesjonalnych Lobbystów oraz Stowarzyszenie Asystentów Posłów), a sejmowi prawnicy na wieść o komisyjnych pracach nad projektem lobbingowy pobłażliwie się uśmiechają. - Prawdopodobieństwo przyjęcia ustawy lobbingowej w tej kadencji jest - delikatnie rzecz ujmując - niewielkie - uważa jeden z nich.
Bez sensu
Wczorajsze obrady nie różniły się od poprzednich. Zawsze obecne posłanki Krystyna Grabicka i Ewa Kralkowska oraz posłowie Marek Zagórski i Grzegorz Dolniak postanowili znowu wrócić do treści artykułu drugiego ("co to jest działalność lobbingowa?"). Dyskutowano też kwestię: czy urzędnicy mogą się spotykać z lobbystami poza miejscem pracy. Co na to przedsiębiorcy? Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych od pierwszego dnia pojawienia się tego projektu stara się przekonać posłów, że nie tędy droga, a prace nad projektem nie mają sensu...
- Standardem obowiązującym w Europie jest regulowanie wykonywania działalności lobbingowej w drodze tzw. "samoregulacji" środowiska i w tym kierunku powinniśmy zmierzać. Modelem powinny być zawodowe organizacje lobbystów, posiadające własne kodeksy etyczne wywierające presje na swoich członków ? zaznacza Magdalena Garbacz, ekspert w Departamencie Prawnym PKPP Lewiatan