"Putin nie ma pieniędzy na dalsze prowadzenie wojny"

- Prezydent Rosji Władimir Putin "nie ma środków, by prowadzić dalej wojnę" - powiedział włoskiemu dziennikowi "La Stampa" rosyjski ekonomista Władimir Miłow, doradca uwięzionego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Zdaniem Miłowa teraz, "kiedy Putin się rozkręcił, już się nie zatrzyma".

W opublikowanym w piątek wywiadzie ekonomista wyraził opinię, że byłoby lepiej, gdyby sankcje na Moskwę zostały wprowadzone jeszcze przed inwazją na Ukrainę.

W każdym razie, jak dodał, "będą one miały niszczycielski wpływ na Rosję".Sytuacja "przerosła" Putina - ocenił Miłow i zaznaczył, że prezydent Rosji i jego ludzie "nie spodziewali się tak totalnej odpowiedzi Zachodu".

"Oni nie zrozumieli, że Rosja popadła w kryzys gospodarczy gorszy od tego w 1991 roku. Dajmy mu dwa-trzy tygodnie, by zrozumiał realia: nie ma środków, by prowadzić dalej wojnę"- oświadczył Miłow.

Reklama

W ocenie rozmówcy "La Stampy" Putin "musi znaleźć sposób, by wycofać wojska przedstawiając to jako zwycięstwo".

"Nie będzie to łatwe, bo w ciągu 20 lat nigdy nie przyznał się do porażki" - ocenił Miłow.

"Trzeba czekać na to, aż jego siłowiki zdadzą sobie sprawę z tego, że pieniądze się kończą" - stwierdził Miłow odnosząc się do szefów służb mundurowych. Według niego Putin "nie jest szalony i ma instynkt przetrwania". Zachód zaś "powinien robić to, co robi teraz" - dodał rosyjski ekonomista.

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: wojna w Ukrainie | wojna Rosji z Ukrainą | Rosja | Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »