Putin oskarża Zachód o agresję gospodarczą

Władimir Putin powiedział, że sankcje Zachodu wobec Rosji nie są związane bezpośrednio z konfliktem na Krymie. W corocznym wystąpieniu do obu izb parlamentu i przedstawicieli rządu rosyjski przywódca oświadczył, że restrykcje nakładane są niezależnie od sytuacji i mają zakłócić - jak to określił - pokojowy rozwój Rosji.

Zdaniem Putina sankcje to nie tylko nerwowa reakcja Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników na rosyjskie działania na Krymie. - Jestem przeświadczony, że gdyby to wszystko się nie wydarzyło Zachód wymyśliłby jakiś inny powód, by zahamować rozwój Rosji i jej rosnącą siłę. Chodzi o to, by Rosją sterować, a jeszcze lepiej - żeby wykorzystywać ją we własnych interesach - przekonywał rosyjski przywódca.

Putin oskarżył Zachód o agresję i cynizm. Porównał naciski państw zachodnich na Rosję do polityki, prowadzonej przez Adolfa Hitlera. Zapowiedział, że jego kraj nie ugnie się ani pod presją Europy, ani Stanów Zjednoczonych. Argumentował, że sankcje godzą zarówno w jego kraj, jak w państwa zachodnie. Dla Rosji zaś będą dodatkowo impulsem do rozwoju nowoczesnych technologii i ekonomiki.

Władimir Putin tradycyjnie wygłasza orędzie przed zakończeniem roku. Krótko podsumowuje w nim mijający rok i wskazuje najważniejsze zagadnienia społeczne, gospodarcze i polityczne, którymi powinni zająć się parlamentarzyści i ministrowie.

Reklama

Putin: Rosja przezwycięży trudności walutowe

W orędziu prezydent Rosji zwrócił się do rządu i banku centralnego o podjęcie środków, mających ukrócić spekulacje walutowe. Obiecał też wsparcie banków środkami z jednego z funduszy rezerwy emerytalnej.

Prezydent opowiedział się za ujednoliceniem procedur, związanych z prowadzonymi przez państwo inwestycjami, co pozwoliłoby na zmniejszenie ich kosztów. Chce też zaostrzenia kontroli wydatków przy zamówieniach w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego.

Putin oświadczył, że Rosja powinna nie tylko zmodernizować swój przemysł, ale stać się źródłem idei i technologii dla całego świata. Przemysł powinien się jednak rozwijać bez szkody dla środowiska naturalnego. Putin podkreślił, że do rozwoju gospodarki potrzebna jest wykwalifikowana kadra. Zwrócił też uwagę na potrzebę rozwoju nauki i likwidacji barier, oddzielających ją od przemysłu.

Prezydent Rosji powiedział, że nie sprawdziły się prognozy ONZ, według których liczba mieszkańców kraju miała spaść do 136 milionów. Obecnie, po przyłączeniu Krymu, jest ona o 10 milionów większa. Świadczy to, zdaniem Putina, o skuteczności polityki demograficznej. Rosyjski prezydent zapowiedział działania na rzecz zwiększenia średniej długości życia mieszkańców kraju. Zwrócił przy tym uwagę, że do poprawy stanu zdrowia mieszkańców Rosji przyczyniła się olimpiada w Soczi.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | sankcje dla Rosji | Władimir Putin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »