Putin: Rosja nie może stać na uboczu

Prezydent Rosji Władimir Putin zadeklarował, że jego kraj będzie aktywnie sprzyjać budowie "infrastruktury zaufania" w gospodarce globalnej i regionalnej, w tym w sferze energetycznej.Podczas Forum w Petersburgu, strona rosyjska podpisała umowy w sprawie inwestycji i wstępne kontrakty z firmami zagranicznymi na 13,5 miliarda dolarów.

Putin mówił o tym przemawiając z trybuny zakończonego wczoraj, trzydniowego XI Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu, na które jako gospodarz zaprosił 6 tys. gości z ponad 60 krajów, w tym 12 prezydentów, 11 premierów, 4 wicepremierów i 64 ministrów.

Polskę reprezentował minister gospodarki Piotr Woźniak.

Rosyjski prezydent podkreślił, że na rynkach energetycznych pojawili się nie tylko nowi wielcy odbiorcy, tacy jak Chiny i Indie, ale również nowi producenci - Kazachstan, Turkmenistan, Azerbejdżan i Uzbekistan.

Reklama

"Polityka tradycyjnych odbiorców jest niejednoznaczna. Rozumiemy ich dążenie do energetycznej niezależności, dywersyfikacji źródeł energii, jednak ta linii bezpośrednio dotyka interesów dostawców" - oświadczył Putin.

"Rosja jako jeden gwarantów bezpieczeństwa energetycznego w świecie nie może stać na uboczu. Dlatego opowiada się za strategicznym dialogiem dostawców, krajów tranzytowych i odbiorców nośników energii; za dialogiem, na którym skorzystają wszyscy" - dodał gospodarz Kremla.

Putin oznajmił także, że potrzebna jest "nowa architektura" międzynarodowych stosunków gospodarczych.

"Jestem przekonany, że za pomocą ogólników o "sprawiedliwej dystrybucji" zasobów i inwestycji niczego się nie rozwiąże. W interesach stabilnego rozwoju należy kształtować nową architekturę międzynarodowych stosunków gospodarczych, opierającą się na zaufaniu i wzajemnie korzystnej integracji" - powiedział prezydent Rosji.

Według niego, "struktury bazujące na niewielkiej liczbie graczy często są archaiczne, niedemokratyczne i ociężałe". "Dalekie są też od uwzględniania współczesnego układu sił. Stare metody podejmowania decyzji często nie zdają egzaminu" - zaznaczył Putin.

Jego zdaniem, "wyraźnie to widać także na przykładzie Światowej Organizacji Handlu (WTO)".

Szef WTO Pascal Lamy, który był wśród uczestników petersburskiego forum, przyznał, że Światowa Organizacja Handlu wymaga reform, aby lepiej służyć interesom szybko rosnących gospodarek krajów rozwijających się - takich jak Chiny i Rosja.

Lamy podkreślił, że wejście Rosji do WTO jest zadaniem wymagającym natychmiastowego rozwiązania. "WTO bez Rosji nie jest prawdziwie wielostronną organizacją, którą być powinna. Z kolei Rosja bez WTO nie mogłaby być pewna swojej przyszłości, co jest jej tak potrzebne dla dalszego rozwoju" - zaznaczył szef WTO.

Rosja jest nie tylko największą gospodarką pozostającą poza Światową Organizacją Handlu, lecz jedyną wielką gospodarką, która nie należy do WTO. Negocjacje akcesyjne rozpoczęła 14 lat temu. Jej wejście do tej organizacji blokują m.in. problemy w relacjach gospodarczych z Unią Europejską.

Unijny komisarz ds. handlu Peter Mandelson, który także brał udział w forum w Petersburgu, powiedział tam, że jedną z dwóch przeszkód na drodze Rosji do WTO jest embargo na import mięsa z Polski. Drugą są cła eksportowe na drewno, przeciwko którym protestuje Finlandia.

Putin wykorzystał forum w Petersburgu do spotkania z szefami ponad 100 wielkich koncernów światowych, których starał się przekonać, że inwestowanie w jego kraju jest bezpieczne.

Przy okazji imprezy w mieście nad Newą odbył się też nieformalny szczyt Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP). Po raz pierwszy od wielu lat w spotkaniu takim uczestniczyli liderzy wszystkich 12 krajów tworzących tę organizację regionalną, a więc także prezydent Turkmenistanu Kurbanguły Berdymuchammedow.

Putin odbył również kilka spotkań dwustronnych, w tym z prezydentami Ukrainy i Gruzji, Wiktorem Juszczenką i Micheilem Saakaszwilim.

Podczas Forum w Petersburgu, strona rosyjska podpisała umowy w sprawie inwestycji i wstępne kontrakty z firmami zagranicznymi na 13,5 miliarda dolarów - poinformował rosyjski minister rozwoju gospodarczego i handlu gospodarki, Gierman Grief.

"Sami jesteśmy zaskoczeni wysokością tej kwoty, ale właśnie taki jest rezultat podsumowania danych" - powiedział minister w rozmowie z dziennikarzami, oceniając finansowe rezultaty forum, w którym wzięli udział przedstawiciele 60 krajóow.

Według Griefa, na 7,5 miliarda dolarów opiewają umowy w sektorze prywatnym, resztę zaś stanowią inwestycje i kontrakty w sektorze mieszanym, prywatno-państwowym.

Szef resortu gospodarki dodał, że pierwotnie oczekiwano na zawarcie umów w wysokości 3-5 miliardów dolarów.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »