Rada coraz bardziej przewidywalna

RPP postanowiła nie zmieniać stóp procentowych, ale większe konsekwencje rynkowe ma nie sama decyzja RPP, ale gołębi ton komentarza po posiedzeniu.

RPP postanowiła nie zmieniać stóp procentowych, ale większe konsekwencje rynkowe ma nie sama decyzja RPP, ale gołębi ton komentarza po posiedzeniu.

Ton ten oznacza coraz mniejsze prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych w przyszłym roku, a zdaniem niektórych ekonomistów w połowie 2005 r. można liczyć nawet na pierwszą obniżkę stóp. Sama decyzja była oczekiwana i nie wprowadziła zamieszania wśród inwestorów. Złoty nadal może się wzmacniać, a rynek obligacji po ostatnich wzrostach powinien się ustabilizować. Kredyty bankowe nie powinny drożeć, a rosnąca konkurencja wymusi nawet obniżkę ich oprocentowania - twierdzą analitycy.

Złoty pozostanie silny

Złoty się wzmacnia, ale zdaniem analityków nie jest to konsekwencja polityki monetarnej, lecz przede wszystkim wejścia do Unii Europejskiej, dzięki czemu znaleźliśmy się w innej grupie ryzyka. Ekonomiści spodziewają się dalszego wzrostu wartości naszej waluty, ale efekty tego trendu nie wszystkich cieszą.

Reklama

Trwa dyskusja na temat kursu złotego. Kilka dni temu wicepremier Jerzy Hausner powiedział, że dalsze umocnienie złotego wobec euro może negatywnie odbić się na tempie wzrostu gospodarczego i eksportu.

Z kolei według szefa resortu finansów Mirosława Gronickiego, kurs euro na koniec roku może wynosić poniżej 4,20 zł, ale spadek relacji EUR/PLN nawet do 4,10 nie zaszkodzi polskiej gospodarce.

Analitycy zwracają uwagę, że błędem jest wyznaczanie konkretnego poziomu. Dla niektórych branż nawet mocniejszy kurs złotego będzie opłacalny, a dla innych już dzisiejszy poziom jest za wysoki. Ten próg będzie się obniżał, ponieważ w gospodarce i przedsiębiorstwach trwają przekształcenia, rośnie wydajność, łatwiej wejść na rynki UE. W konsekwencji nominalny kurs euro, który jest opłacalny dla eksporterów, będzie spadał. Poza tym ekonomiści podkreślają, że duża część importu realizowana jest w dolarach, co oznacza, że przy dzisiejszej wycenie amerykańskiej waluty koszt zakupu surowców z zagranicy jest niższy, więc poziom kursu złotego, który jest progiem opłacalności, może być bardziej elastyczny.

Według analityków Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej nie widać sygnału, który zapowiadałby trwałe osłabienie złotego. Kolejne wsparcie na EUR/PLN znajduje się dopiero na poziomie 4,14. Sygnałem sprzedaży złotego byłaby wycena euro powyżej 4,27 zł. Dolar opuścił kanał trendu spadkowego i ruszył ku 3,14 zł. Sygnałem sprzedaży złotego byłoby pokonanie linii trendu, czyli poziomu 3,24 zł.

Stabilny rynek obligacji

Wczoraj na początku sesji ceny obligacji zwyżkowały, ale nie był to efekt decyzji RPP o pozostawieniu stóp na dotychczasowym poziomie, bo ta była spodziewana i zdyskontowana przez rynek. Powodem był łagodny ton komentarza RPP, który oznacza coraz mniejsze prawdopodobieństwo podwyżek stóp w przyszłym roku. Zdaniem analityków, sytuacja na rynku obligacji powinna się ustabilizować, choć niewykluczone są jeszcze niewielkie wzrosty cen. Będzie to jednak zależało od ostatecznego kształtu budżetu i wielkości nowych emisji papierów skarbowych.

Kredyty potanieją

Jeszcze kilka miesięcy temu rynek spodziewał się zdecydowanych podwyżek stóp procentowych. W tej chwili wszystko wskazuje na to, że proces zacieśniania polityki pieniężnej dobiega końca. W efekcie na rynku międzybankowym stopy pożyczek o dłuższych terminach będą nieznacznie spadać.

Powinny tanieć kredyty bankowe, ale będzie to rezultat rosnącej konkurencji, także że strony banków zagranicznych. Analitycy prognozują, że znacząco powinno się obniżyć oprocentowanie kredytów konsumpcyjnych, które są bardzo drogie. Jednocześnie można spodziewać się wzrostu atrakcyjności lokat bankowych.

Monika Krześniak

Marek Zuber, główny ekonomista TMS
Wszystko wskazuje na to, że prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych w przyszłym roku zdecydowanie spadło. W konsekwencji cena pieniądza na rynku powinna nieznacznie spaść, nie należy jednak spodziewać się dużych zmian WIBOR. W ostatnim czasie oczekiwania na decyzje RPP nie miały silnego wpływu na rynek walutowy. Taka sytuacja miała miejsce jeszcze 2-3 miesiące temu. Złoty nadal będzie się umacniał, ale zadecydują o tym inne czynniki niż polityka monetarna. Ceny obligacji ustabilizują się. Możliwe są jeszcze nieznaczne wzrosty, ale przede wszystkim zależy to od ostatecznego kształtu budżetu i od wielkości planowanych emisji papierów skarbowych.

Piotr Soroczyński, główny ekonomista BOŚ
RPP nie ma żadnych argumentów przemawiających za kolejnymi podwyżkami i wiele wskazuje na to, że stopy pozostaną płaskie, a być może w połowie przyszłego roku mogą nastąpić pierwsze obniżki. Złoty będzie się wzmacniał. Wielu inwestorów zagranicznych traktuje nas jak jeden z rynków europejskich, o mniejszym stopniu ryzyka. W dłuższej perspektywie jesteśmy skazani na dalszą aprecjację złotego, choć mogą pojawić się korekty. Oczywiście niesie to z sobą pewne zagrożenie dla eksporterów, ale trudno jednoznacznie określić, jaki poziom kursu złotego jest progiem opłacalności. Dla różnych branż i poszczególnych przedsiębiorstw znajduje się ona na innym poziomie.

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »