RCSS: Raport z transformacji
Przemiany bez planów oraz przewartościowany złoty i za wysokie stopy proc. w bankach - to według najnowszego raportu RCSS o transformacji w Polsce powód, że ewidentne sukcesy gospodarcze po 1990 r. przesłaniane są dziś przez kłopoty.
W piątek Rządowe Centrum Studiów Strategicznych - RCSS, ośrodek analityczny dziś w kancelarii premiera - zorganizowało dyskusję badaczy na swym raportem Transformacja społeczno - gospodarcza w Polsce, a wyniki przedstawiło prasie. Rządowi analitycy wskazywali, że nadal jesteśmy krajem, który po 1989 r. rozwijał się najszybciej i odnotował bilans zmian na plus, goniąc Europę, choć dziś wyprzedzają nas inni i mamy kłopoty, które dotykają też Czechów i Węgrów.
Źródłem sukcesu (oceniono w raporcie) był dynamizm gospodarczy lat 1992 - 1997, po okresie chwilowej obniżce PKB o ok. 18 proc., gdy były kraje, w których szok modernizacyjny kosztował połowę PKB i więcej. Potem jednak zaniedbaliśmy w Polsce wielu istotnych reform instytucjonalnym, a momentami zbyt silny -ocenia raport - nacisk na walkę z inflacją pogorszył warunki konkurencyjne działania krajowych firm. Eksperci RCSS wskazali, że załamanie procesów inwestycyjnych w firmach poprzedziło znaczące (do 1,1 proc.) spowolnienie wzrostu PKB w 2001 roku. Właśnie utrudnienia w rozwoju przedsiębiorstw, nadmierne nieraz dysproporcje dochodowe i w układzie regionalnym, a także między wsią i miastami - specjaliści Centrum wskazują jako na przyczynę zahamowaniu w ostatnich latach dynamizmu rozwoju Polski, uznając wpływ istniejących też uwarunkowań zewnętrznych za jednak drugorzędny. Oprócz zaniedbań w sferze społecznej, krytykę w raporcie budziło też to, że przemiany w przemyśle od początku odbywały się bez żadnego planu strategicznego przemian strukturalnych, przez co zanikło w Polsce wielu perspektywicznych gałęzi i branż, pozostaliśmy natomiast z przestarzałymi i bez szans na rozwój i ekspansję. Co do rolnictwa, to dziś najwyżej 10 proc. gospodarstw jest w stanie sfinansować rozwój i stale spada zasób kapitału inwestycyjnego na wsi.
Mimo wzrostu z ok. 41 (1990 r.) do 61 proc. (2000 r.) udziału usług w tworzeniu PKB, Polska pozostaje w tyle za poziomem dojrzałych gospodarek rynkowych, w których przekracza on 70 proc. Nadal niewielka jest u nas rola usług warunkujących funkcjonowanie nowoczesnej gospodarki, związanych z rynkiem kapitałowym, finansami i ubezpieczeniami. W 2000 r. na pośrednictwo finansowe przypadało 2 proc. ogółu pracujących, wobec prawie 11 proc. przeciętnej dla krajów UE.