Real maszynka do pieniędzy

Real Madryt - najlepsza drużyna w historii futbolu, a może raczej najlepsza maszynka do robienia pieniędzy? Czy sukcesy w piłce nożnej i pieniądze idą w parze?

Real Madryt - najlepsza drużyna w historii futbolu, a może raczej najlepsza maszynka do robienia pieniędzy? Czy sukcesy w piłce nożnej i pieniądze idą w parze?

Przedsiębiorca budowlany czy sprawny menedżer?

W 2000 r. właściciel dużej firmy budowlanej - Florentino Perez - chce zostać prezesem Realu. Wydawało się, że wybory będą jedynie formalnością, gdyż dotychczasowy prezydent - Lorenzo Sanz miał na swoim koncie mnóstwo sukcesów. Ale w wyborach liczy się coś jeszcze - obietnice. A Perez wydawało się obiecał coś absurdalnego - piłkarza rywali - Luisa Figo (lidera Barcelony). W konsekwencji ponad 30 tys. socios (oficjalnie zarejestrowanych kibiców Realu) zaufało Perezowi i powierzyło mu swój klub.

Reklama

Obietnica została spełniona - zakup Figo kosztował 56 mln dolarów. Strategia nowego prezesa miała polegać na ściąganiu do klubu wielkich gwiazd światowej piłki. I tak w 2001 r. do Madrytu przyjechał mistrz świata i Europy - sam Zinedie Zidane - za 65 mln dolarów, rok później kolejna gwiazda futbolowego świata - Ronaldo - 30 mln dolarów. Szeregi "Królewskich" w 2003 r. zasilił najpopularniejszy piłkarz świata, czołowa ikona pop-kultury XXI wieku- David Beckham - za sumę 35 mln euro. Jak donosi RMF FM wartość piłkarzy Realu Madryt ocenia się obecnie na 1,25 mld euro.

Najbogatszy klub świata

Perez okazał się znakomitym menedżerem, szybko znalazł skuteczną receptę na przekraczające wówczas 200 mln dolarów długi klubu. Sprzedał miastu za ponad 300 mln euro teren w pobliżu stadionu do komercyjnego wykorzystania, rozkręcił interes na płatnych meczach z egzotycznymi rywalami - pisze "Wprost". Polityka finansowa Pereza dobrze wpłynęła na sytuację finansową klubu, tournee po Japonii za 14 mln euro, wizyta w Egipcie 3 mln euro. W 2002 r. "World Soccer" ogłosił Real najbogatszym klubem świata, z przychodem 252 mln euro. W rankingu na najsilniejszą markę w Hiszpanii Real przegrał zaledwie z Coca-Colą, Nestlé, Visą, Danone'em, Roleksem i BMW.

Show-biznes czy futbol?

Ale pod względem sportowym ten rok dla "królewskich" okazał się klęską: przegrany półfinał Ligi Mistrzów w 2003 r., ćwierćfinał z Monaco, a w końcówce sezonu Real przegrywał mecz za meczem, w finale Pucharu Hiszpanii uległ Realowi Saragossie. Perez obiecał wzmocnienia i zaczął budowanie defensywy - Argentyńczyk Walter Samuel za 25 mln euro. Najlepszy defensywny pomocnik świata - Patrick Vieira - ma być kolejnym nabytkiem Realu i jak podaje "Daily Mirror" kosztuje 35 mln euro.

Po nieudanym sezonie kibice już tak łatwo nie zaufają Perezowi, czekają na sukcesy sportowe i trofea, a opozycja nie śpi. Prezydent Realu Madryt będzie musiał teraz zadbać lepiej o piłkę, bo o show i biznes już zadbał.

Źródło: Wprost/ pilka.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Real | Madryt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »