Recesja nie dotyczy luksusu. Ferrari i Rolls-Royce z rekordami sprzedaży

Pomimo powszechnych obaw o nadchodzącą recesję rośnie popyt na luksusowe, sportowe samochody, a ich producenci odnotowują rekordową sprzedaż. Na czym polega ten fenomen?

Rolls-Royce, który sprzedaje samochody warte średnio pół miliona dolarów, odnotował w 2022 roku rekordową sprzedaż. Także Ferrari notuje najlepsze wyniki w swojej historii. Dzieje się tak pomimo wysokiego poziomu inflacji w krajach Zachodu, sankcji nałożonych na Rosję i blokad w Chinach, które były dotychczas kluczowymi rynkami dla producentów luksusowych aut. 

Ferrari i Rolls-Royce z rekordowymi wynikami

Przedstawiciele Ferrari są pewni perspektyw na ten i następny rok, ponieważ popyt pozostaje silny pomimo licznych obaw o kondycję gospodarki. 

Okazuje się, że zamówienia na nowy, czteromiejscowy model Purosangue (jego cena to ok. 385 tys. dolarów) przekroczyły nawet najbardziej ambitne oczekiwania przedstawicieli Ferrari. Aby zrównoważyć wpływ inflacji, firma podniosła również ceny innych swoich modeli. 

Reklama

Dwucyfrowy wzrost sprzedaży pomógł Ferrari pobić szacunkowe wartości dla trzeciego kwartału, a skorygowany zysk brutto wzrósł o 17 proc. do 435 mln euro. Region Chin, Hong Kongu i Tajwanu utrzymał największy wzrost dostaw w kwartale.

Ferrari przewiduje obecnie, że jego skorygowany zysk przed odsetkami, podatkiem i amortyzacją (EBITDA) wzrośnie w tym roku do ponad 1,73 mld euro.

Luksus nie boi się recesji?

Eksperci twierdzą, że marki luksusowe są często odporne na gospodarcze spowolnienie, ponieważ większość ich sprzedaży trafia do ludzi wyjątkowo zamożnych. - Posiadanie symboli statusu w swoim plemieniu zawsze było bardzo istotną rzeczą - powiedział Milton Pedraza, założyciel i dyrektor generalny Luxury Institute, firmy zajmującej się badaniami rynku i zarządzaniem biznesem. 

- Te symbole władzy nadal mają ogromne znaczenie wśród środowisk ultrazamożnych - dodał. 

- Chociaż przemysł luksusowy zawsze dysponował do pewnego stopnia odpornością na kryzysy, to obecna dysproporcja bogactwa napędzana przez pandemię jeszcze bardziej zwiększyła siłę tego segmentu - powiedziała Amrita Banta, dyrektor zarządzająca Agility Research & Strategy, która specjalizuje się w zamożnych konsumentach. - Dochód rozporządzalny większości zamożnych i najbogatszych konsumentów wzrósł, ponieważ mniej zostało wydane na podróże - dodała.

Blisko 80 proc. światowego majątku w rękach 10 proc. ludności

Według najnowszego raportu World Inequality Report, nierówności majątkowe gwałtownie wzrosły od początku pandemii, a najbogatsze 10 proc. ludzkości posiada obecnie 76 proc. całych zasobów świata. To oznacza, że współczesne globalne nierówności są zbliżone do poziomu z początku XX wieku, czyli z czasów świetności zachodniego imperializmu.

W ciągu ostatnich dwóch dekad globalne nierówności między krajami zmniejszyły się. Różnica między średnimi dochodami najbogatszych 10 proc. państw a średnimi dochodami najbiedniejszych 50 proc. krajów spadła z około 50-krotności do nieco mniej niż 40-krotności. 

Krzysztof Maciejewski

INTERIA.PL/Informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Ferrari | luksusowy samochód
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »