Recykling. PET butelkowy droższy o 70 proc. niż rok temu

Wzrost cen surowców na światowych rynkach nie omija również tworzyw sztucznych, w tym PET butelkowego oraz jego recyklatu. W Polsce na podwyżki wpływa dodatkowo wysoki popyt i niski poziom selektywnej zbiórki odpadów.

Jak wynika z badania Plastech, w którym biorą udział producenci i dystrybutorzy granulatów tworzyw sztucznych w Polsce, średnia cena kilograma PET butelkowego w październiku 2021 to 5,81 zł. O prawie 10 proc. więcej niż miesiąc temu i o niemal 70 proc. więcej niż w październiku 2020. To surowiec pierwotny. Rosną również ceny recyklatów.

Wysoki popyt podbija ceny

Przyczyny wzrostu cen komentuje Szymon Dziak-Czekan, prezes Stowarzyszenia Polska Recykling. Jak wyjaśnia, pandemia zmieniła wiele na rynku odpadowym. W czasie lockdownu zapotrzebowanie na surowce wtórne było mniejsze, co wynikało z ogólnej tendencji rynkowej, braku zbytu na produkty sezonowe, jak na przykład doniczki czy meble ogrodowe. Ponadto wielu recyklerów miało przestoje związane z kwarantanną pracowników. - Sytuacja zmieniła się diametralnie w styczniu 2021 roku. Rynek stał się chłonny i zaczęło brakować surowca do produkcji. Obecnie ceny surowców pierwotnych są na poziomie najwyższym w historii. Brakuje również surowców wtórnych na rynku - mówi Dziak- Czekan.

Reklama

Jak wskazuje Krzysztof Baczyński, prezes Związku EKO-PAK, cena R-PET [PET z recyklingu - red.] jest bezpośrednio powiązana z ceną materiału pierwotnego. - Na cenę R-PET składają się dwa czynniki. Recykler kupuje surowiec PET po cenie rynkowej, więc musi w cenie R-PET uwzględnić cenę materiału pierwotnego i dodaje do tego jeszcze cenę wynikającą z kosztów przetworzenia - wyjaśnia.

Zauważa też, że ostatnio cena R-PET rośnie szybciej niż cena PET. - To już nie jest tak, jak to było dotychczas, że koszt przetworzenia był stały, w związku z czym różnica ceny R-PET w stosunku do PET wynosiła od 8 do 10 proc. Teraz ta różnica wynosi ok. 20 proc. Im większy jest popyt, tym droższy jest R-PET przy wolniej rosnącej cenie PET - mówi Baczyński.

Szklany sufit selektywnej zbiórki odpadów

Ceny PET butelkowego z recyklingu są bezpośrednio powiązane z efektywnością selektywnej zbiórki odpadów. Działają tu najprostsze prawa popytu i podaży. Recyklerzy przerabiają blisko 300-400 tysięcy ton odpadów z tworzyw rocznie, w tym ok. 100 tysięcy ton odpadów PET, które są wykorzystywane w produkcji. - W tym roku popyt wzrósł dwukrotnie, a podaż stoi w miejscu. Uderzyliśmy w szklany sufit selektywnej zbiórki odpadów. Dopiero funkcjonalny system ROP [rozszerzona odpowiedzialność producentów za odpady opakowaniowe - red.] udrożni polską gospodarkę odpadami, na co jako branża czekamy - mówi Dziak-Czekan.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Dziwi go też, że producenci opakowań chcą "utylizować" projekt ROP, zamiast odpady, które wprowadzają na rynek. Prezes Stowarzyszenia Polski Recykling zwraca uwagę, że niedofinansowany system recyklingu, nie może zwiększać odzysku surowców z opakowań, na czym traci przemysł i produkcja.

- Tym bardziej, że  wedle obowiązujących przepisów, wkrótce wszyscy producenci będą zobowiązani dodawać min. 30 proc. recyklatu do produkcji. Opóźnianie wprowadzenia nowego systemu ROP działa na szkodę branży i obywateli, a przede wszystkim środowiska naturalnego. Dziś śmieci leżą po lasach, a my recyklerzy, nie mamy czego przerabiać - wskazuje Dziak-Czekan.

Początek trendu czy bańka spekulacyjna?

Na razie nie zapowiada się, żeby ceny PET butelkowego i R-PET zaczęły maleć. - Najwięcej odpadów PET powstaje w okresie letnim, bo konsumuje się dużo wody i napojów.  Zatem możemy założyć, że ceny nie spadną w zimie, a trend utrzyma się przynajmniej do II kwartału 2022 - zauważa Dziak-Czekan.

Obniżek cen nie spodziewa się również Baczyński. - Problem polega na tym, że poziom zbiórki surowca jest jeszcze zbyt niski, materiał jest drogi, a popyt rośnie z każdym miesiącem, bo firmy zaczynają używać coraz więcej R-PET-a w swoich materiałach. To co jeszcze rok temu było nie do pomyślenia, dzisiaj jest normą. Pytanie, czy stworzyła się bańska spekulacyjna, czy to jest początek trendu. Ja uważam, że to jest początek trendu i z każdym miesiącem będzie coraz drożej - ocenia.

W takiej sytuacji można rozważyć dwa scenariusze skutków drogiego surowca. Oba są negatywne. -Pierwszy jest taki, że R-PET będzie tak drogi, że firmy przestaną go używać, bo nie będzie się to opłacało, albo zmniejszą zastosowanie surowca z recyklingu. Drugi scenariusz jest taki, że firmy nie przestaną używać R-PET, natomiast koszt rosnących cen przerzucą w cenę produktu i ten produkt będzie droższy - podsumowuje prezes Związku EKO-PAK.

Dominika Pietrzyk

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: recykling | plastik | tworzywa sztuczne | śmieci | plastikowe butelki | PET
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »