Rekordowo niskie stopy

Od 28 lipca br. podstawowa stopa procentowa NBP wynosi 4,75 proc. To czwarta obniżka w tym roku. Łącznie stopy spadły już w tym czasie o 1,75 punktu procentowego. Zdaniem analityków, jest szansa na dalsze cięcia w tym roku. To jednak zależało będzie od sytuacji gospodarczej i stanu finansów państwa.

Zdaniem większości analityków decyzja Rady nie była zaskoczeniem, a rynki przyjęły ją spokojnie. Po jej ogłoszeniu wzrosły ceny obligacji i zdrożał złoty. Drożały też akcje. Kolejne rekordy ustanowiły główne indeksy warszawskiej giełdy. Ekonomiści odebrali obniżkę jako działanie ostrożne. Zdecydowana większość ekspertów takiej właśnie się spodziewała, ale nie brakowało też osób, które prognozowały głębsze cięcie lub pozostawienie stóp na niezmienionym poziomie.

Gospodarcze sygnały

Obecnie RPP jest w trudnej sytuacji. Z jednej strony, dynamika wzrostu cen jest bardzo niska i nie ma oznak wzrostu inflacji. W ocenie Rady, inflacja w najbliższych miesiącach utrzymywać się będzie poniżej ograniczenia celu inflacyjnego (2,5 proc). To może sugerować, że jest miejsce na dalsze luzowanie polityki pieniężnej. Prezes NBP uważa jednak, że istnieje ryzyko wzrostu inflacji. Wpływa na to droga ropa i gaz, a także wysokie prognozy ich cen. Z drugiej jednak strony, dobre dane o gospodarce, m.in. o czerwcowej produkcji i sprzedaży detalicznej, a także wzrost płac ograniczają potencjał dalszych obniżek stóp. Wydaje się, że decyzja RPP jest odzwierciedleniem tych odmiennych sygnałów płynących z gospodarki i wyrazem konsensusu między członkami Rady. Rada pozostawiła też łagodne nastawienie w polityce pieniężnej, co mogłoby sugerować, iż dalsze obniżki stóp są nadal bardziej prawdopodobne. Rada jednak zawsze podkreśla: nie oznacza to, że automatyczne.

Reklama

Jest miejsce na cięcia?

Ekonomiści jak zwykle nie są jednomyślni, co stanie się ze stopami w przyszłości. Najwięksi optymiści oczekują, że w tym roku stopy mogą spaść jeszcze maksymalnie o 0,5 pkt proc., ale spora część ekspertów jest ostrożniejsza. Jeżeli potwierdzi się, że spowolnienie gospodarki obserwowane w I półroczu było tylko krótkotrwałe, to stopy mogą spaść bardzo nieznacznie. Po wczorajszej decyzji oczekiwania na wyraźniejsze poluzowanie polityki pieniężnej jednak nieco osłabły.

Opinie

Jak podaje Rzeczypospolita, główny ekonomista Banku BPH Ryszard Petru, uważa, że jest miejsce najwyżej na jeszcze jedną obniżkę o 0,25 pkt proc. Nie wiadomo tylko, kiedy miałaby ona nastąpić. - Jeżeli dane za lipiec o produkcji przemysłowej i sprzedaży będą dobre, to przed wyborami Rada już nie obniży stóp procentowych.

Rafał Antczak z CASE nadal dostrzega pole do obniżek, które - jego zdaniem - nastąpią w przyszłym roku. "Chyba, że będziemy mieli jakieś niespodzianki z inflacją jeszcze w tym roku. Myślę przede wszystkim o znaczącym spadku cen, związanym ze spadkiem cen żywności".

Jacek Wiśniewski, ekonomista Pekao, komentując decyzję Rady dla agencji Reutera, stwierdził: - Wierzę w odbicie gospodarcze i dlatego myślę, że Rada nie obniży już stóp w tym roku. Jednak, jeśli czerwcowe dane okażą się wydarzeniem jednorazowym, to może dojść do obniżki o 0,25 punktu do końca roku.

Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK twierdzi, że obniżka nie była zaskoczeniem, a jest wypadkową kilku czynników, z jednej strony, jest reakcją na otoczenie inflacyjne. Spodziewamy się, że inflacja w lipcu spadnie poniżej 1 proc., a w kolejnych kwartałach będzie się utrzymywać poniżej celu. Z drugiej strony, mamy niepewność związaną z wynikiem wyborów oraz czerwcowe dane, które okazały się lepsze od oczekiwań i mogą oznaczać ożywienie gospodarcze.

Wybory czynnikiem ryzyka

Zbliża się koniec cyklu obniżek stóp procentowych, być może jest jeszcze przestrzeń do obniżki o 25 pb, jednak zbliżające się wybory nie będą temu sprzyjać. W przyszłym miesiącu kluczowa dla decyzji Rady (posiedzenie odbędzie się 30-31 sierpnia) może się okazać kolejna prognoza inflacji NBP. Dzień wcześniej opublikowane zostaną dane o PKB za II kwartał, które będą raczej dosyć słabe (prognozy mówią o wzroście rzędu 2,5 - 3 proc.).

Oprocentowanie spadnie

Stanisław Kluza, główny ekonomista BGŻ, w wypowiedzi dla INTERIA.PL przypomina, że banki komercyjne z uwagą śledzą wszelkie zmiany w stopach referencyjnych NBP. Ich obniżka natychmiastowo przekłada się na spadek poziomu stóp na rynku międzybankowym. Obniżka stóp procentowych to dobra wiadomość dla kredytobiorców. Wiele kredytów jest bezpośrednio związanych z kształtowaniem się stawki WIBOR. W szczególności dotyczy to kredytów inwestycyjnych i mieszkaniowych, a właśnie te opiewają na wysokie kwoty. Nawet bez ingerencji ze strony banków komercyjnych oprocentowanie jest niższe. W przypadku pozostałych kredytów banki też są postawione w konieczności obniżania stawek oprocentowania dla kredytów. Wymaga to na nich konkurowanie na coraz dojrzalszym rynku bankowym w Polsce.

O wiele mniejszy jest potencjał do obniżania oprocentowania dla depozytów. Już od pewnego czasu znajdują się one na stosunkowo niskim poziomie. Ponadto niskie oprocentowanie lokat sprawia, że klienci banków coraz częściej poszukują alternatywnych form oszczędzania. Rezultatem tego jest m.in. wzrost zainteresowania funduszami inwestycyjnymi, a także rynkiem kapitałowym. W rezultacie banki decydują się na zawężanie marży odsetkowej między kredytami depozytami. Jednocześnie banki większą uwagę koncentrują na poszerzeniu bazy klientów.

Niższe stopy a inwestycje

Niższe stopy to szansa na wzrost inwestycji, jednak ich dynamika obecnie nie jest satysfakcjonująca. Według HenrykI Bochniarz, prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, "to, czy przedsiębiorstwa zwiększą skłonność do inwestowania, wykorzystując do tego kredyty, zależy od decyzji banków komercyjnych, które na razie nie są skłonne do obniżania stóp procentowych".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bank | ekonomista | rekordowe | oprocentowanie | cięcia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »