Renta wdowia. Senat podjął decyzję
W środę Senat rozpatrzył nowelizację ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wprowadzającą tzw. rentę wdowią, uchwaloną przez Sejm 26 lipca. Senatorowie podjęli decyzję o przyjęciu ustawy bez poprawek. Zgodnie z nowelizacją wdowa lub wdowiec będą mogli pobierać jednocześnie swoje świadczenie oraz część świadczenia po zmarłym małżonku - 15 proc. w okresie od 1 lipca 2025 r. do 31 grudnia 2026 r. i 25 proc. od 1 stycznia 2027 r. Za uchwaleniem nowelizacji bez poprawek głosowało 80 senatorów, 1 się wstrzymał. Teraz ustawa trafi na biurko prezydenta Andrzeja Dudy.
W piątek Sejm uchwalił nowelizację ustawy w sprawie renty wdowiej. W głosowaniu przyjęto rządowe poprawki, które przewidują, że drugie świadczenie będzie wypłacane od 1 lipca 2025 r. do 31 grudnia 2026 r. w wysokości 15 proc., a od 1 stycznia 2027 r. w wysokości 25 proc.
Renta wdowia to rozwiązanie, które zakłada, że owdowiała osoba może łącznie pobierać swoje świadczenie oraz rentę rodzinną po zmarłym małżonku. Według rządowych poprawek rentę wdowią będzie można wypłacać bez konsekwencji zmniejszania sumy świadczeń do limitu wynoszącego trzykrotność najniższej emerytury.
- Renta wdowia coraz bardziej staje się faktem. Największy projekt społeczny koalicji 15 października coraz bliżej realizacji. Renta wdowia, jej wprowadzenie w życie, to oczywiście wielki sukces Lewicy - mówiła minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk na środowej konferencji prasowej.
Z kolei lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty, zwrócił się do wszystkich, którzy mówią, że "Lewica nie dowozi". - Lewica dowozi, mamy plany, jeszcze kilku projektów, o których będziemy opowiadali, w momencie, kiedy przyjdzie na nie czas - powiedział przewodniczący.
Senatorowie podczas posiedzenia komisji rodziny, polityki senioralnej i społecznej opowiedzieli za przyjęciem ustawy wprowadzającą rentę wdowią bez poprawek.
Za uchwalenie nowelizacji bez poprawek głosowało 80 senatorów, 1 się wstrzymał. Teraz ustawa trafi na biurko prezydenta Andrzeja Dudy.
W czasie debaty senatorów podzieliła docelowa kwota drugiego świadczenia i wejście w życie tego rozwiązania. Wiceminister rodziny Sebastian Gajewski przekonywał, że nie może zgodzić się z niektórymi głosami, iż 15- a następnie 25-procentowa kwota drugiego świadczenia "to mało".
- Jeśli spojrzymy na przeciętną wysokość tych 15 proc. drugiego świadczenia to w 2025 r. jest to 360 zł, w 2026 r. będzie to 378 zł, a w 2027 r. - przeciętnie 655 zł - wskazał wiceminister. Podkreślił, że celem ustawy jest poprawa sytuacji osób starszych i niwelowanie degradacji ekonomicznej w gospodarstwie domowym po śmierci jednego z żywicieli.
W dyskusji Piotr Masłowski z Trzeciej Drogi ocenił, że z punktu widzenia budżetu państwa jest to "ryzykowne" rozwiązanie, dlatego przyznał, że w głosowaniu nad nowelą wstrzyma się od głosu.
Zdaniem Krzysztofa Słonia (PiS) renta wdowia nie powinna być zależna od wieku emerytalnego, ale od stażu pracy. Zaznaczył jednocześnie, że rozwiązanie to jest potrzebne choć "apetyty były większe".
Janina Sagatowska (PiS) zaproponowała z kolei poprawki do ustawy, które zakładają podniesienie do 60 proc. kwoty drugiego świadczenia i szybsze wejście w życie ustawy.
Po uchwaleniu w ekspresowym tempie ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z funduszu ubezpieczeń społecznych na ostatnim posiedzeniu Sejmu przed wakacjami, wokół rozwiązań zaczęły narastać kontrowersje - pojawiły się m.in. zarzuty o dyskryminację mężczyzn.
Jak pisaliśmy, wątpliwości budził fakt, że renta wdowia ma przysługiwać od momentu osiągnięcia wieku emerytalnego (65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet), ale w sytuacji, gdy małżonek zmarł nie wcześniej niż 5 lat przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego.
- To oznacza, że jak owdowieje 58-latka, to dostanie dodatkowe świadczenie po mężu, gdy przejdzie na emeryturę, a jak owdowieje 58-latek, to już nie otrzyma takiego świadczenia, gdy przejdzie na emeryturę. Ja uważam, że nie ma powodu, by różnicować sytuację osób starszych ze względu na płeć i powinien być wyrównany wiek, w którym owdowienie daje lub nie, prawo do tego świadczenia - powiedział Interii Tomasz Lasocki z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej i wskazał, że warunkiem nabycia tego świadczenia powinien być ten sam wiek np. na poziomie 60 lat dla obu płci.
W Senacie poruszono ten problem. - Mężczyźni żyją krócej i to najczęściej kobiety zostają wdowami - mówiła senator sprawozdawca Agnieszka Gorgoń-Komor.
- Padały też statystyki, ile kobiet i mężczyzn będzie beneficjentami tej ustawy; ok. 1,5 mln to będą kobiety, a 300 tys. - mężczyźni - dodała.
Senator zgodziła się, że wyrównanie wieku emerytalnego zrównałoby te prawa, ale ta ustawa tego nie regulowała. Senator Adam Szejnfeld dopytywał z kolei, czy na senackiej komisji rozważane było zaproponowanie zrównania wieku dającego prawo do pobierania świadczenia. - Wprost nic takiego nie padło - tłumaczyła Gorgoń-Komor.
Na wypłatę środków z tytułu renty wdowiej mogą liczyć osoby owdowiałe, które:
- osiągnęły wiek emerytalny,
- pozostawały we wspólności małżeńskiej do dnia śmierci małżonka,
- nabyły prawa do renty rodzinnej po zmarłym małżonku nie wcześniej niż 5 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego.
Sejmowe poprawki sprawiły, że rentę wdowią będzie można wypłacać bez konsekwencji zmniejszania sumy świadczeń do limitu wynoszącego trzykrotność najniższej emerytury (ok. 5,3 tys. zł).
Obecnie w razie zbiegu prawa do kilku świadczeń emerytalno-rentowych obowiązuje zasada wypłaty jednego z nich. Dlatego po śmierci małżonka osoba owdowiała może zachować swoją emeryturę albo z niej zrezygnować i wybrać rentę rodzinną po zmarłym.