Reorganizacja produkcji w Plivie

Pliva przenosi do nas produkcję. Polski oddział pomnoży obroty i eksport, ale na sukcesy w kraju musi zapracować samodzielnie.

Pliva przenosi do nas produkcję. Polski oddział pomnoży obroty i eksport, ale na sukcesy w kraju musi zapracować samodzielnie.

Chorwacki producent leków zawarł umowę na sprzedaż zakładu produkcyjnego w Niemczech włoskiej firmie farmaceutycznej Menarini. Produkcja w znacznej części zostanie przeniesiona do polskiego zakładu w Krakowie. Reszta trafi do Zagrzebia.

Zmiana proporcji

Pliva przenosi produkcję tam, gdzie jest to najbardziej opłacalne.

- Firma zdecydowała, że skoncentruje produkcję w trzech zakładach, a krakowska fabryka jest jednym z nich. Część preparatów przejętych z Niemiec zaczniemy produkować już w tym roku. Transfer technologii, przygotowanie i uruchomienie produkcji już się rozpoczęło. Proces potrwa około półtora roku - mówi Michał Nitka, dyrektor generalny Plivy w Polsce.

Reklama

Na razie 90 proc. produkcji krakowskiej Plivy trafia na rynek krajowy. Za trzy lata te proporcje mają się istotnie zmienić.

- Przeniesiona produkcja i nowe wdrożenia przeznaczone będą w dużej mierze na rynki zagraniczne. Mam nadzieję, że do końca 2008 roku dwukrotnie zwiększymy produkcję w Krakowie - dodaje Michał Nitka.

Praca od podstaw

O efekty pracy widoczne na polskim rynku spółka musi zadbać inaczej. Od połowy 2005 r. trwa reorganizacja oddziału, przede wszystkim w obszarach związanych z marketingiem i sprzedażą.

- Zdecydowaliśmy o zwiększeniu sztabu przedstawicieli handlowych w sektorze leków na receptę. Dziś mamy około 100 osób, a to zdecydowanie mniej niż w innych firmach generycznych. Dlatego zatrudnimy jeszcze kilkadziesiąt osób. Około 80 specjalistów zatrudnimy też w dziale badań i rozwoju nad nowymi lekami. Rekrutacja już trwa. Szukamy także partnerów, którzy chcą promować nasze produkty. Mamy leki, które nie do końca pasują do naszej strategii sprzedażowej, ale są na tyle rentowne, że nie chcemy z nich rezygnować. Wytwarzamy je, a kooperanci zajmują się marketingiem i ich sprzedażą pod naszą nazwą - dodaje Michał Nitka.

Celem jest zwiększenie w dwa lata udziału w rynku leków generycznych z 6,3 do 7 proc., m.in. dzięki wprowadzeniu kolejnych medykamentów.

- W ciągu czterech lat zamierzamy rozpocząć sprzedaż 60 nowych preparatów. Konkurencja na rynku jest bardzo silna. Do produkcji i sprzedaży tych samych leków, którym w niedalekiej przyszłości skończy się ochrona patentowa, przygotowuje się równocześnie kilku, a nawet kilkunastu producentów. To wymusi redukcję cen, ale też skrócenie cyklu życia tych leków do 2-3 lat, bo ich sprzedaż poniżej pewnego poziomu nikomu się nie opłaci - wyjaśnia Michał Nitka.

Sprzedaż leków Plivy na polskim rynku w 2005 r. sięgnęła 332 mln zł ? o 5,4 proc. więcej niż w roku poprzednim. To daje 2,3-procentowy udział w całym rynku. Prezes Nitka zapewnia, że firma jest rentowna, a poziom zysku zadowalający. Nie ujawnia jednak wyniku finansowego.

Katarzyna Kozińska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: pliva | reorganizacja | produkcje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »