Resort finansów sięgnie do kieszeni kierowców

W większości przypadków nowy podatek rejestracyjny będzie większym obciążeniem niż akcyza, którą ma zastąpić. I pewnie o to chodziło MF.

W większości przypadków nowy podatek rejestracyjny będzie większym obciążeniem niż akcyza, którą ma zastąpić. I pewnie o to chodziło MF.

Ministerstwo Finansów (MF) pracuje nad projektem rozporządzenia, które zastępowałoby podatek akcyzowy podatkiem rejestracyjnym. "PB" dotarł do szczegółowych założeń tego projektu. Zaproponowane przez resort stawki nowych obciążeń fiskalnych uzależniające podatek od pojemności silnika (odpowiednio 1200, 2400 lub 4000 zł) budzą wiele kontrowersji.

- Z prostego rachunku wynika, że propozycja resortu finansów promuje sprzedaż najdroższych samochodów. Nowy podatek byłby wyższy od obecnie obowiązującej akcyzy, a ceny takich samochodów jak Seicento czy Panda poszłyby w górę - przekonuje Czesław Świstak, dyrektor finansowy Fiat Auto Poland.

Reklama

W obronie Kowalskiego

Do tego samego wniosku doszło Ministerstwo Gospodarki. które opiniowało propozycje resortu finansów.

- Uważamy, że nowe rozwiązania uderzałyby w Kowalskiego, który kupuje najtańsze samochody o najmniejszej pojemności. Stąd zaproponowaliśmy dla tych silników niższe stawki podatku (patrz ramka) niż proponowane przez resort finansów - twierdzi przedstawiciel resortu gospodarki.

Podkreśla także, że nie do zaakceptowania jest drugi wariant resortu finansów proponujący wprowadzenie jednolitej opłaty (1720 zł) bez względu na pojemność silnika.

- Powód jest ten sam: promowałoby to sprzedaż jedynie najdroższych samochodów - dodaje nasz rozmówca z resortu gospodarki.

Wątpliwa tama

Wprowadzenie nowego podatku miało - zdaniem resortu finansów - powstrzymać rosnący lawinowo od maja napływ do Polski samochodów używanych z Zachodu.

- Moim zdaniem, wprowadzenie podatku rejestracyjnego w niewielkim stopniu powstrzyma import aut używanych - twierdzi Jacek Żarnowiecki, odpowiedzialny za kontakty z rządem w firmie Opel Polska.

Stąd też - zdaniem analityków - lepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby resort finansów poszedł w kierunku innej - notabene - rozważanej już przez MF koncepcji.

- Lepsze są rozwiązania zmierzające do uzależnienia wielkości podatku od normy emisji spalin spełnianej przez samochód. Dopiero to rozwiązanie przyniosłyby rzeczywiste ograniczenie napływu samochodów najstarszych, o długim okresie eksploatacji. Nie chodzi o to, by promować sprzedaż aut najtańszych czy najdroższych, ale o to, by po szosach jeździły wozy bezpieczne i spełniające normy ekologiczne. Zarówno duże jak i małe- twierdzi Wojciech Drzewiecki, szef firmy Samar.

Nowa opłata rejestracyjna - propozycje resortu finansów

Wariant I Pojemność silnika (cm 3) 
do 1399         1200 zł
1399-1999       2400 zł
powyżej 2000    4000 zł
Wariant II
stała 1500 zł bez względu na pojemność silnika
Akcyza za nowe samochody
Panda            900 zł
Stilo          1 500 zł
Ford Mondeo   12 000 zł
Źródło: PB

Kontrpropozycja - opłata rejestracyjna w wersji Ministerstwa Gospodarki

Pojemność silnika           Opłata
(w cm sześc.)
do 1199	                        800
1200-1499                      1200
1500-1699                      2000
1700-2000                      3000
pow. 2000                      5000
Źródło: PB

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: nowy podatek | podatek | pojemność | opłata | resort finansów | resort | akcyza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »