Resort uzyskał tylko 825 mln zł

Tylko 825 mln zł przychodów z prywatyzacji uzyskał w tym roku skarb państwa - wynika z ustaleń PG. To wciąż mało zważywszy, że w 2002 roku ma wpłynąć netto do budżetu 6,6 mld zł. Jednak cel ten nie wydaje się na razie zagrożony bowiem do największych wartościowo transakcji ma dojść dopiero w drugiej połowie roku. Chodzi oczywiście o sprzedaż akcji ośmiu zakładów energetycznych z północy Polski, tzw. G-8, a także o zbycie walorów stołecznego dystrybutora energii - Stoenu. Sytuacja budżetu może się jednak zmienić diametralnie, jeśli nie uda domknąć się tych projektów lub ich kasowa realizacja przesunie się w czasie. A wszystko dlatego, że tegoroczne wpływy są praktycznie oparte tylko na tych dwóch transakcjach, których szacunkowa wartość wynosi ok. 7 mld zł. Z innych projektów trudno będzie możliwie szybko "uzbierać" zaplanowaną kwotę. Choć teoretycznie MSP może spróbować sprzedać na giełdzie trochę akcji TP S.A., Orlenu lub KGHM, biorąc pod uwagę małą chłonność rynku publicznego oraz stosunkowo niskie ceny tych walorów nikt w resorcie nie zdecyduje się na takie rozwiązanie. Sytuacja patowa dotyczy także akcji PZU, w sprawie których MSP nadal nie dogadało się z inwestorem strategicznym ubezpieczyciela oraz przeciągającej się w nieskończoność sprzedaży Rafinerii Gdańskiej.

Tymczasem wczoraj sejmowa komisja skarbu państwa przyjęła sprawozdanie ministerstwa skarbu z wykonania budżetu za ubr. Przypomnijmy, że w 2001 roku uzyskano z prywatyzacji 6,8 mld zł z zaplanowanych pierwotnie 18 mld zł. Według Barbary Misterskiej, wiceminister skarbu na zbyt niskie wykonanie przychodów z prywatyzacji wpływ miało przede wszystkim nie zamknięcie do końca umów sprzedaży akcji WSK PZL Rzeszów, Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych, akcji PZU i TP SA.

Największe wpływy uzyskano z prywatyzacji TP SA (3,5 miliarda zł), Elektrowni Rybnik (690 milionów zł), Górnośląskiego Zakładu Energetycznego (635 milionów zł) i Polmosu Poznań (299 milionów zł).