Resorty gospodarcze do kupy
Nie ma jeszcze decyzji personalnych co do obsady m.in. resortów gospodarki, finansów, infrastruktury, budownictwa, gospodarki morskiej; niektóre z nich będą ze sobą łączone - powiedział dziś Adam Szejnfeld (PO).
- Są jeszcze resorty, wobec których nie podjęto decyzji: czy będą istniały w tej strukturze jak obecnie, czy będą likwidowane bądź konsolidowane. Jeśli nie wiadomo ile i jakie resorty gospodarcze zostaną, to trudno przypisywać do nich określone osoby. Mam tu na myśli takie resorty jak gospodarki, finansów, infrastruktury, budownictwa, gospodarki morskiej - powiedział Szejnfeld dziennikarzom w Sejmie.
Wiceszef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział dzisiejszej "Gazecie Wyborczej", że nie będzie obniżki składki rentowej dla wszystkich. Składka miałaby spaść natomiast o 4 punkty procentowe w przypadku ludzi wchodzących dopiero na rynek pracy i tych z najniższymi zarobkami. Według wyliczeń Platformy na zmniejszeniu składki tylko tym dwóm grupom pracowników budżet państwa zaoszczędzi aż 9-11 miliardów złotych; te pieniądze Donald Tusk chce przeznaczyć na podniesienie płac w budżetówce oraz na wzrost rent i emerytur - pisze "GW".
Szejnfeld pytany o obniżkę składki powiedział, że ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. Jak mówił, wiążą się one z całościową reformą finansów publicznych (w tym także systemu ubezpieczeń społecznych), dlatego odpowiedź na to pytanie padnie najprawdopodobniej za kilka tygodni.
Podkreślił, że PO chce obniżać klin podatkowy, ale decyzja taka jest związana z projektem budżetu na 2008 r. Zadeklarował, że Platforma będzie dążyć do obniżenia deficytu budżetowego z planowanego poziomu 28 miliardów złotych do poziomu "znacznie niższego".
- Chcielibyśmy, aby było to 20 miliardów, najwyżej - 25. To będzie przesądzało jakie instrumenty przyjmiemy. Czy będzie to zmniejszenie bądź wycofanie się ze zmniejszenia składki - to rozstrzygną eksperci i ministrowie rządu - powiedział Szejnfeld.
Zadeklarował jednocześnie, że podwyżki w budżetówce są "potrzebne i konieczne". "Rozwierają się nożyce między zarobkami w sferze prywatnej i publicznej, powoli grożą jakości działalności tej ostatniej. To staje się priorytetem nowego rządu" - powiedział. Przyznał, że jednym z najważniejszych narzędzi wzrostu konkurencyjności przedsiębiorstw jest zmniejszanie klina podatkowego - poprzez zmniejszanie obciążeń ubezpieczeniowych, ale i podatkowych.
Szejnfeld jest wymieniany jako ewentualny kandydat na stanowisko szefa resortu gospodarki w przyszłym rządzie. W Sejmie mijającej kadencji Szejnfeld był wiceszefem komisji gospodarki, tą sferą zajmował się również w "gabinecie cieni" PO.