Rodzi się duża grupa budowlana

Wzrostem o 8% (do 11,45 zł) zareagował wczoraj kurs Polnordu na opublikowanie szczegółowych propozycji, dotyczących połączenia z BE Energobudową. Jednak część akcjonariuszy giełdowej spółki może być niezadowolona z parytetu.

Wzrostem o 8% (do 11,45 zł) zareagował wczoraj kurs Polnordu na opublikowanie szczegółowych propozycji, dotyczących połączenia z BE Energobudową. Jednak część akcjonariuszy giełdowej spółki może być niezadowolona z parytetu.

Pierwsza informacja o możliwej fuzji Polnordu z Energobudową pojawiła się 2 lata temu. Operacja ta ma szansę zakończyć się jeszcze w tym roku. Według harmonogramu fuzji, walne zgromadzenia obu firm powinny odbyć się pod koniec września. Po nich zostanie złożony do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd prospekt emisyjny. Połączenie nastąpi na podstawie sprawozdań finansowych na koniec 2002 roku.

Prawidłowy parytet?

Polnord wyemituje dla akcjonariuszy Energobudowy (największym jest Prokom Investments - 51% głosów) 1,94 mln nowych akcji. W efekcie tej emisji kapitał akcyjny wzrośnie do 7,3 mln zł, a udział akcjonariuszy Energobudowy w połączonym podmiocie wyniesie 63% głosów. Obecni właściciele Polnordu zachowają 38-proc. udział. Przypomnijmy, że przejmowana spółka jest obecnie 30-proc. akcjonariuszem giełdowej firmy.

Reklama

Czy wszyscy posiadacze walorów Polnordu zaakceptują parytet wymiany na poziomie 1 do 1? Wszystko wskazuje, że tak. - Moim zdaniem, parytet jest prawidłowy. Wynika z wyceny przygotowanej przez Bank Zachodni WBK - mówi Andrzej Ubertowski, prezes Polnordu. Innego zdania jest Marek Majewski, analityk branży budowlanej BDM PKO BP. - Mógłby być nieco korzystniejszy dla akcjonariuszy giełdowej firmy - tłumaczy.

Korzyści z fuzji

Raczej nikt nie ma wątpliwości co do korzyści, jakie płyną z połączenia obu spółek. - Fuzja to bardzo dobry pomysł - mówi M. Majewski. - Wzrośnie kapitalizacja i powinna poprawić się płynność akcji, a połączonym podmiotem mogą zainteresować się inwestorzy instytucjonalni, nawet zagraniczni. Synergie operacyjne to m.in. dywersyfikacja działalności, zarówno pod względem geograficznym, jak i produktowym. Poza tym znacząco wzrośnie możliwość wygrywania naprawdę dużych kontraktów. Nowy podmiot po połączeniu będzie zajmować się nie tylko budową mieszkań, obiektów handlowych i biur, ale również budownictwem przemysłowym (energetyka) oraz inwestycjami infrastrukturalnymi.

Także prezes Ubertowski pozytywnie widzi przyszłość Polnordu Energobudowy, bo tak się będzie nazywała firma po fuzji.

Duży gracz

Polnord i Energobudowa należą na bardzo rozdrobnionym polskim rynku budowlanym do grupy spółek średniej wielkości. Jednak po połączeniu podmiot awansuje do ścisłej czołówki ze sprzedażą na poziomie około 500 mln zł. W I półroczu giełdowa spółka zanotowała przychody ze sprzedaży na poziomie 85 mln zł. Zysk operacyjny wyniósł 1,6 mln zł, natomiast zysk netto 653 tys. zł.

Energobudowa w pierwszych sześciu miesiącach tego roku osiągnęła sprzedaż w wysokości 42 mln zł. Strata operacyjna wyniosła 1,08 mln zł, a strata netto 1 mln zł. Aktywa warszawskiej spółki wynoszą na koniec czerwca 128 mln zł, a aktywa netto - które posłużyły do wyceny firmy - 51 mln zł. Aktywa netto Polnordu zamykają się natomiast kwotą ponad 22 mln zł.

Nowy kontrakt

Wczoraj gdańska spółka poinformowała o zawarciu kolejnego znaczącego kontraktu. Chodzi o budowę osiedla mieszkaniowego Wilklinowa w Gdyni, w skład którego wchodzi sześć wielorodzinnych budynków wraz z infrastrukturą zewnętrzną. Zlecającym jest spółka zależna - Polnord Dom. Wartość kontraktu to ponad 17,8 mln zł netto.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: firmy | parytet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »