Rolniczy wyścig o unijne dopłaty

Od dziś do połowy czerwca rolnicy mogą składać wnioski o unijne dopłaty bezpośrednie. Dokumenty trzeba złożyć w powiatowych biurach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Minimalna dopłata to 500 zł od hektara ziemi.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak wielu rolników wybrało się już do urzędów, by złożyć wnioski. A jak ustalił nasz reporter, spora grupa rolników wciąż nie wie, dokąd pójść. Tak jest np. w Gawłówku, w małej gminie w Małopolsce. Są też tacy, którzy złożyli już stosowne dokumenty. Wypełniłem, nazwisko i imię, ile pola jest obsiane. To dwa hektary.

Starsi ludzie narzekają, że wniosków nie można złożyć w samej gminie i z dokumentami trzeba jeździć do miasta. W podaniu trzeba podać liczbę działek, ich numery ewidencyjne i powierzchnie. Przeciętna wysokość dopłaty wyniesie 500 zł od każdego hektara. O ok. 200 zł więcej dostaną ci rolnicy, których ziemię trudno się uprawia, bo np. są to tereny górzyste. Pierwsze pieniądze rolnicy dostaną najwcześniej w grudniu.

Reklama
RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: rolnicy | unijne dopłaty | doplata | doplaty | wyścig | dopłaty | 500 zł | 500 zł na dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »