Ropa: groźna przy 120 dol za baryłkę
Ceny ropy rosną po tym, jak Izrael zaatakował Liban. Istnieje obawa, że konflikt rozprzestrzeni się na cały Bliski Wschód, który dostarcza jedną trzecią światowej ropy.
"Tak długo, jak sytuacja na Bliskim Wschodzie pozostaje napięta, nie ma miejsca na gwałtowne spadki cen ropy" - powiedział analityk z Banku Leu AG w Zurichu, Jakob Schoechli.
Cena ropy na dostawy sierpniowe wzrosła o 1,07 dolara do 76,37 dolarów za baryłkę na giełdzie w Nowym Yorku. W Londynie o godzinie 13.41 kosztowała na poziomie 76,2 dolarów za baryłkę.
Cena ropy Brent na wrzesień wzrosła o 1,08 dolara do 77 dolarów za baryłkę na ICE Futures Exchange w Londynie.
Ropa: groźna dla dopiero przy 120 USD
Napięcie na Bliskim Wschodzie oznacza wzrost geopolitycznego ryzyka i zaowocowało zwyżką cen ropy, która sięgnęła nowego rekordu 78 USD za baryłkę. Ale podwyżka cen ropy nie jest zwiastunem recesji - uważają analitycy z Morgan Stanley (MS).
Według nich, droga ropa odbiłaby się negatywnie na globalnym wzroście i inflacji, gdyby jej cena przekroczyła próg 120 USD za baryłkę, czyli cena musiałaby się podwoić, a tego nie oczekują.
W poniedziałkowym komentarzu zauważają też, iż historycznie rzecz biorąc recesję zawsze poprzedzało podwojenie cen ropy, tymczasem obecny wzrost cen z roku na rok wyniósł 30 proc.
Analitycy MS liczą się jednak z możliwym spowolnieniem w USA, choć nie podejmują się określenia jego zakresu.
Wskazują na anty-inflacyjną politykę nowego przewodniczącego Rezerwy Federalnej (Fed) Bena Bernanke, który chce poskromić nie tylko inflację, ale również oczekiwania inflacyjne i zastanawiają się, czy ceną za okiełznanie inflacji nie będzie recesja.
W oparciu o metodologię uwzględniającą krzywą rentowności 10- letnich obligacji skarbowych USA w cyklu trzymiesięcznym i poziom najważniejszych stóp procentowych, prawdopodobieństwo recesji w USA w najbliższych czterech kwartałach oceniają na 36 proc., co - ich zdaniem - wskazuje na umiarkowane ryzyko.
Przy założeniu, iż obecny cykl zacieśniania polityki pieniężnej zakończy się na poziomie 5,75 proc. ryzyko recesji wzrośnie do 47 proc., a więc wciąż poniżej krytycznego progu 70 proc., który historycznie poprzedzał recesję w USA.
MS zauważa też, iż stosowane przez OECD wskaźniki oceny koniunktury, takie jak indeks nowych zamówień ISM (Institute for Supply Management) wskazuje na dobrą perspektywę wzrostu gospodarki amerykańskiej.