Ropa naftowa najdroższa od dwóch lat

W piątek znowu zdrożała ropa naftowa, co wywindowało ceny kontraktów na londyńskiej giełdzie do ponad 30 USD za baryłkę. Tak wysokiej ceny ropy nie było od dwóch lat.

W piątek znowu zdrożała ropa naftowa, co wywindowało ceny kontraktów na londyńskiej giełdzie do ponad 30 USD za baryłkę. Tak wysokiej ceny ropy nie było od dwóch lat.

Surowce | Ponad 30 USD za baryłkę

Przyczyną zwyżki były obawy, że Wenezuela w najbliższych dniach nie zdoła wznowić wydobycia wstrzymanego przez strajk generalny. Ali Rodriguez, szef państwowej spółki Petroleos de Venezuela, obiecuje w przyszłym miesiącu doprowadzić eksport do normalnego poziomu. Ceny ropy wzrosły o 21% od 2 grudnia, a więc od rozpoczęcia strajku, który zakłócił, a po kilku dniach spowodował wstrzymanie dostaw. Wenezuela była do tego czasu piątym na świecie eksporterem ropy.

- Dopóki strajk się nie skończy, ta tendencja będzie utrzymywała się, a każde kolejne ograniczenie podaży może przyspieszyć tempo wzrostu cen - powiedział agencji Bloomberga Orrin Middleton, analityk energetyczny z Barclays Capital.

Reklama

Lutowe kontrakty terminowe na ropę gatunku Brent w trakcie sesji zdrożały w piątek na Londyńskiej Giełdzie Paliwowej o 51 centów, a więc 1,7%, do 30,12 USD za baryłkę. Od 30 listopada 2000 r. cena zamknięcia w Londynie nie przekraczała 30 USD. W czwartek, kiedy londyńska giełda była nieczynna, lutowe kontrakty na New York Mercantile Exchange zdrożały o 52 centy, a więc o 1,6%, do 32,49 USD. W piątek w obrocie elektronicznym staniały o 3 centy. Ropa Brent, stanowiąca dwie trzecie światowego rynku, zdrożała w tym roku już o 51%. Przede wszystkim w wyniku obaw o zakłócenie dostaw.

Podaż ropy może zmniejszyć też wojna w Iraku, której prawdopodobieństwo wydaje się rosnąć. Inspektorzy ONZ wciąż szukają w Iraku broni biologicznej, chemicznej i nuklearnej, a kolejny raport mają przesłać 9 stycznia. Prezydent USA George W. Bush zagroził już, że rozbroi Irak siłą, jeśli nie spełni on warunków rezolucji ONZ.

Wenezuelski minister do spraw ropy Rafael Ramirez zapowiedział, że w najbliższych dniach wznowią produkcję trzy największe rafinerie w tym kraju, gdyż państwowa spółka przejęła kontrolę nad urządzeniami unieruchomionymi od 26 dni. Strajk trwający od 2 grudnia spowodował zmniejszenie wydobycia ropy poniżej 200 tys. baryłek dziennie z 3 mln baryłek przed strajkiem. W całym kraju przed stacjami benzynowymi ustawiają się długie kolejki.

Analitycy twierdzą, że rząd będzie potrzebował co najmniej dwóch do trzech miesięcy, by doprowadzić produkcję krajowych rafinerii do poprzedniego poziomu. Ze względu na obawy o stan zapasów w Stanach Zjednoczonych baryłka ropy jest tam droższa o 2,37 USD niż w Londynie. Różnica ta jest ponad dwa razy większa niż średnia z całego roku. Składa się na nią m.in. 1,46 USD na baryłce kosztów transportu z Morza Północnego.

- Komentarz

Organizacja Państw Eksporterów Ropy Naftowej (OPEC) od początku br. zredukowała wydobycie, dostosowując je do popytu zmniejszonego w wyniku spowolnienia wzrostu gospodarczego. Skutek tej operacji był taki, że przez większość mijającego roku cena ropy utrzymywała się na poziomie 25 - 28 USD za baryłkę, a więc oczekiwanym przez OPEC. Wstrzymanie dostaw z Wenezueli i obawy o ich zakłócenie z Bliskiego Wschodu w razie wojny w Iraku spowodowały wzrost cen o ponad 30 USD za baryłkę. OPEC nie zamierza jednak zwiększyć wydobycia, twierdząc, że przyczyny wzrostu cen mają charakter pozaekonomiczny, a więc organizacja ta nie ma na nie wpływu.

Ropa będzie droga

Zdaniem Urszuli Cieślak z biura maklerskiego Refleks, zwyżka cen ropy będzie się utrzymywać co najmniej do końca roku. - Drogiej ropie pomaga napięta sytuacja polityczna

w Stanach Zjednoczonych, dotycząca prawdopodobnego konfliktu z Irakiem. Trzeba pamiętać,

że USA jest dużym konsumentem paliw, zużywającym duże ilości benzyn i oleju opałowego. Warto wspomnieć, że USA jest znaczącym importerem ropy naftowej - twierdzi analityk. Wysoka cena ropy może być pochodną ograniczeń w produkcji ropy, jakie od 1 stycznia będą obowiązywać kraje OPEC. Przy niższej podaży popyt

na ropę powinien podnieść jej cenę. Sytuacja na globalnym rynku będzie miała swoje następstwa w Polsce. - Uważam,

że najpóźniej od 1 stycznia podrożeją paliwa w naszym kraju. Należy się też spodziewać, że od nowego roku zostanie podniesiona akcyza od paliw. To na pewno wpłynie na ich cenę na stacjach benzynowych - dodaje Urszula Cieślak. Ceny ropy naftowej wzrosły również w reakcji na obawy rynku,

że Wenezuela, jeden z największych dostawców ropy do USA, nie zwiększy eksportu.

Drożejąca ropa poprawi przychody polskich rafinerii,

a zwłaszcza PKN Orlen. Płocka firma rozlicza cenę ropy według średniej ceny nabycia, a nie według zasady - ostatnie przyszło, pierwsze wyszło. Pierwsza

z metod przy wysokiej cenie ropy pozwala

na osiąganie lepszych wyników finansowych niż przy stosowaniu zasady LIFO. Płocka firma jest jedną

z niewielu, które tak księgują kupno ropy naftowej. Gdyby Orlen rozliczał się według LIFO, to skonsolidowany zysk netto po trzech kwartałach 2002 r. wyniósłby

96 mln zł, a nie 376,3 mln zł.

Michał Śliwiński

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: ceny ropy | dolar | cena ropy | najdroższa | strajk | Wenezuela | USA | ropa naftowa | OPEC
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »