Ropa w USA zyskuje ponad 1,7 procent
Ropa w USA kosztuje powyżej 110 dol. za baryłkę, po wzroście o ponad 1,7 proc.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VIII kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 110,31 dol., wyżej o 1,73 proc.
Brent na ICE w dostawach na IX wyceniana jest po 113,74 dol. za baryłkę, w górę 0,21 proc.
Ropa rozpoczyna III kwartał w "dobrej formie", po spadku notowań surowca w czerwcu, gdy obawy o spowolnienie gospodarcze wywołały pierwszą miesięczną stratę w notowaniach ropy w tym roku.
Rosyjska inwazja na Ukrainę od wielu tygodni zakłóca przepływy ropy i wywołała wzrost cen surowca, a skok kosztów energii podsycił inflację do poziomów niewidzianych od kilkudziesięciu lat.
To wymusza na bankach centralnych agresywne zacieśnianie polityki pieniężnej i grozi spowolnieniem gospodarczym, a tym samym spadkiem popytu na towary.
- Nie sądzę, aby sentyment na rynkach zmienił się na pozytywny - powiedział Daniel Hynes, starszy analityk ds. surowców w Australia & New Zealand Banking Group Ltd.
Tymczasem inwestorzy z uwagą obserwują rozwój sytuacji w Chinach, gdzie władze nadal zmagają się z powstrzymaniem odnawiającej się epidemii Covid-19, co zakłóciłoby pełne otwarcie gospodarki po wprowadzanych wcześniej lokalnych lockdownach.
- Chiny to nadal dla inwestorów prawdziwa "dzika karta". Robią dwa kroki do przodu, jeden do tyłu - ocenił Hynes.
- Ożywienie popytu na ropę i jej produkty w Chinach mogłoby potencjalnie zrównoważyć słabość w innych gospodarkach rozwiniętych w czasie, gdy banki centralne zaostrzają swoją politykę kredytową - dodał.
Tymczasem na rynki paliw może trafić więcej ropy z Ekwadoru, gdzie produkcja surowca wzrosła o 90 proc. po zakończeniu protestów w tym kraju z końcem czerwca.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!
Ministerstwo Energii Ekwadoru podało, że produkcja ropy powraca do normy i wzrosła do ponad 461 tys. baryłek dziennie.
Do tej pory pracę wznowiło 952 z 1142 szybów, które wcześniej - z powodu trwających 18 dni strajków, zaprzestały wydobycia.