Ropa z Rosji popłynie na Ukrainę

Premier Litwy Gediminas Kirkilas uważa, że przerwanie dostaw rosyjskiej ropy do litewskiej rafinerii Mażeikiu Nafta (Możejki), którą przejmuje PKN Orlen, to nie dramat.

Premier Litwy Gediminas Kirkilas uważa, że  przerwanie dostaw rosyjskiej ropy do litewskiej rafinerii Mażeikiu  Nafta (Możejki), którą przejmuje PKN Orlen, to nie dramat.

Sytuacja jest pod kontrolą - powiedział we wtorek dziennikarzom Kirkilas, informując, że PKN Orlen prowadzi negocjacje w sprawie przejęcia litewskiej rafinerii i na temat dostaw ropy naftowej od rosyjskich spółek.

Dostawy ropy naftowej do Możejek zostały przerwane w ubiegłym tygodniu, ale fakt ten ujawniono dopiero w poniedziałek. Oficjalnym powodem przerwania dostaw surowca jest awaria rurociągu "Przyjaźń" pomiędzy Briańskiem w Rosji a Nowopołockiem na Białorusi. Litewscy eksperci nie wykluczają jednak, że w ten sposób Moskwa i rosyjskie kręgi biznesowe usiłują wywrzeć presję na Litwę i przeszkodzić PKN Orlen w przejęciu litewskiej rafinerii.

Reklama

Gdy się zakończą negocjacje, będzie wiadomo, czy ropa będzie dostarczana do Możejek. Sądzę, że Mażeikiu Nafta i po zmianie właściciela pozostanie dobrym partnerem. Wiadomo, że sam PKN Orlen jest dobrym użytkownikiem, dziwne więc byłoby, gdyby nie doszli oni do porozumienia - powiedział premier.

Jak poinformowała rafineria Możejki w komunikacie, w związku z awarią, spółka nie otrzymywała dodatkowych ilości ropy naftowej zaplanowanych w terminie od 29 do 31 lipca 2006 roku, co wymusiło obniżenie poziomu produkcji.

Według danych rafinerii Możejki, naprawa rurociągu została dokonana w czasie ostatniego weekendu i obecnie mniejsze ilości surowca są już dostarczane do Nowopołocka, jednak litewska spółka nie została poinformowana o terminie wznowienia dostaw ropy naftowej.

Obecnie Możejki importują ropę naftową przez terminal w Butyndze nad Morzem Bałtyckim - na 1 sierpnia zaplanowano rozpoczęcie przepompowywania 100 tys. ton surowca dostarczonych tankowcem; kolejne dwie dostawy będą zrealizowane w sierpniu.

W lipcu rafineria Możejki otrzymała 500 tys. ton ropy rurociągami oraz 100 tys. ton drogą morską przez terminal w Butyndze. W sierpniu spółka planuje przerobić 800 tys. ton ropy naftowej.

Paweł Poręba z biura prasowego PKN Orlen podkreślił, iż awaria rosyjskiego rurociągu "Przyjaźń" nie zagraża dostawom ropy naftowej do rafinerii płockiego koncernu oraz Unipetrolu w Czechach (PKN Orlen posiada 62,99 proc. akcji Unipetrolu).

Pod koniec maja PKN Orlen podpisał umowę kupna 53,7 proc. akcji Możejek należących do upadającego rosyjskiego Jukosu za kwotę 1,49 mld USD; jednocześnie płocki koncern zgodził się kupić od rządu Litwy 30,66 proc. akcji Możejek za sumę 852 mln USD. Zamknięcie transakcji, czyli ostateczne przejęcie większościowego pakietu udziałów w litewskiej rafinerii, ma nastąpić najpóźniej w pierwszym kwartale przyszłego roku. PKN Orlen ma już opracowany system dostaw surowca do Możejek, w tym awaryjny.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | nafta | Gediminas Kirkilas | Orlen | ropa naftowa | możejki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »