Rosja zarabia na handlu z Niemcami. Sankcje nie działają?

Rosja wciąż zarabia na handlu z Niemcami - zwracają uwagę niemieckie media. Sankcje nie rzuciły Putina na kolana.

Pomimo embarg nałożonych m.in. na węgiel, złoto czy stal, dochody Rosji z transakcji z Niemcami wciąż rosną. Płatności z Niemiec wystarczają na sfinansowanie znacznej części wydatków wojennych Putina - komentuje w czwartek portal dziennika "Welt".

Niemcy zdumieni. Putin nie został rzucony na kolana

Artykuł wstępny w "Sueddeutsche Zeitung" poinformował niedawno zdumionych czytelników, że polityka sankcji Zachodu wobec Rosji nigdy nie polegała na rzuceniu Putina na kolana, lecz na wysłaniu sygnału przeciwko wojnie - pisze "Welt", przyznając, że "rzeczywiście, Władimir Putin nie został rzucony na kolana, przynajmniej na razie".

Reklama

UE ograniczyła lub zapowiedziała wprowadzenie ograniczeń na import wielu towarów z Rosji - od węgla, stali, drewna, cementu i alkoholu począwszy, a skończywszy na złocie. "Ale to wszystko jest w widoczny sposób nadmiernie rekompensowane, przynajmniej w przypadku Niemiec, przez dobrze prosperujący handel rosyjskim gazem. Spadające ilości dostaw są tu z nawiązką rekompensowane przez rosnące ceny" - zauważa "Welt".

Rosjanie w najlepsze handlują z Niemcami

Najnowsze dane Federalnego Urzędu Statystycznego pokazują, że tylko czerwcu br. od niemieckich klientów popłynęło do Rosji 3,5 mld euro. Mimo wojny i sankcji był to prawie 5-procentowy wzrost w porównaniu z majem tego roku. Natomiast w porównaniu z majem 2021 roku wzrost wyniósł 39 proc.

W całym pierwszym półroczu rosyjskie przychody ze sprzedaży towarów do Niemiec wyniosły 22,6 mld euro - to więcej, niż w rekordowym do tej pory roku 2012.

Rosnące zyski Rosji wynikają z cenowej galopady

Oczywiście rosnące zyski Rosji wynikają głównie ze zmian cenowych. Import mierzony w tonach był o ok. 30 proc. niższy od poziomu z poprzedniego roku.

"Nie zmienia to faktu, że Putin i jego poplecznicy zarabiają w tym roku więcej na biznesie z Niemcami. Do tego wciąż więcej gazu zostaje niewydobyte z ziemi, i można go pozostawić na sprzedaż w późniejszym czasie. Aby jeszcze więcej miliardów popłynęło z Niemiec do Rosji" - podsumowuje "Welt".

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | Rosja | sankcje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »