Rośnie popularność urlopów na wodzie. Wakacje na luksusowych statkach to nowy trend

Tydzień albo dłużej na wodzie - rejsy po Morzu Śródziemnym albo po Karaibach. Chętnych przybywa, a bilety kupowane są nawet z kilkuletnim wyprzedzeniem. To pozwala liniom morskim lepiej planować wydatki, a inwestorom czynnie wspierać sektor. Akcje największych firm wycieczkowych wzrosły w ciągu roku nawet o 70 proc.

Kiedy w styczniu Icon of the Seas wypływał w swój pierwszy rejs, wszystkie bilety były wykupione. Największy wycieczkowiec świata, który może pomieścić 7600 pasażerów, został zwodowany przed dwoma laty w Norwegii i należy do Royal Caribbean - największych linii statków wycieczkowych świata. Pływa jednak nie po Morzu Norweskim ani Barentsa tylko po Karaibach. 

Restauracje a nawet lodowisko

Ci, którzy liczą na "tani bilet", który kosztuje około 8,5 tys. zł, muszą się wstrzymać z podróżą do stycznia 2026 r. Na wcześniejsze rejsy "tanie" miejsca zostały już wykupione. 

Reklama

Pasażerowie, których stać na zapłacenie ponad 22 tys. zł mogą wejść na pokład Icon of the Seas pod koniec roku i spędzić na nim Sylwestra. Trudno się dziwić, że kolos przyciąga chętnych. Oprócz 2600 pokoi na 20 pokładach, statek posiada 40 restauracji, 7 basenów, park wodny i największe na świecie lodowisko. Podczas podróży o komfort gości dba dwa tysiące pracowników. 

Wyjątkowo udany start największego statku wycieczkowego świata jest kolejnym dowodem na rosnące ożywienie światowego sektora rejsów wycieczkowych. W ciągu czterech lat sektor ten z jednej z największych ofiar pandemii stał się jednym z działów turystyki o szybkim wzroście. W 2021 roku globalny rynek rejsów wycieczkowych był wyceniany na 7,25 miliarda dolarów. Z prognoz wynika, że w latach 2022–2028 jego wzrost wyniesie co najmniej 11 proc. - informował w lutym Forbes. 

Wkraczają młode pokolenia

Przybywa bowiem pasażerów. W 2022 r. w rejsach oceanicznych uczestniczyło na całym świecie 4,8 mln osób. Liczba rezerwacji wciąż rośnie, bo, jak zauważają biura podróży, przybywa młodych podróżnych, którzy do niedawna omijali ten rodzaj wypoczynku. Teraz argumentują, że jest to w miarę tania i wygodna opcja spędzenia wakacji. Zaś wielu ze starszych, tradycyjnych klientów, którzy raz zdecydowali się na rejs, deklarują chęć powrotu. 

Na popularność rejsów wpływają ich ceny. "W porównaniu z dużymi podwyżkami pokoi hotelowych i lotów, rejs jest średnio o jedną czwartą tańszy niż pakiet all-inclusive na lądzie" - wynika z obliczeń opublikowanych przez bank inwestycyjny Goldman Sachs. Tańsze niż w przypadku hoteli i kurortów są też koszty operacyjne sektora. Eksperci przypominają, że większość pracowników pochodzi z krajów takich jak Filipiny czy Ameryka Południowa, gdzie utrzymanie i pensje są o wiele niższe niż np. w Europie.  

Sektor doceniają inwestorzy

Coraz lepsze dane sektora przekładają się na zainteresowanie inwestorów. Mógł się o tym przekonać Viking Holdings - amerykański organizator luksusowych rejsów. Jego majowe wejście na nowojorską giełdę stało się drugim najlepszym debiutem w tym roku. Ta grupa z Bermudów, której oferta obejmuje 87-dniowy rejs z Arktyki na Antarktydę za 72 827 euro, ma obecnie kapitalizację rynkową na poziomie 12,7 miliarda dolarów. W ramach pierwszej oferty publicznej (IPO) zebrano 1,54 miliarda dolarów. 

Wynikami giełdowymi mogą się też pochwalić właściciele innych linii. Akcje światowego lidera, Royal Caribbean, zwyżkowały w ciągu ostatnich 12 miesięcy o prawie 70 proc. Teraz za jeden walor trzeba zapłacić prawie 150 dolarów. Zaś akcje Carnival Cruise Lines z Florydy wzrosły o ponad 35 proc. - z 11 do 15 dolarów. 

Dobre wyniki i rosnąca popularność zachęcają pasażerów do planowania wakacji na morzu z wyprzedzeniem. 

- Sprzedaliśmy już 35 proc. biletów na rok 2025 - przyznał niedawno Torstein Hagen, założyciel i dyrektor generalny Viking Holdings. Dzięki wcześniejszemu płaceniu za bilety, firmy mają więcej środków na rozwój. Na przykład spółka Viking zamówiła 10 statków na rejsy po Renie, Dunaju i Sekwanie. Norweskie linie Cruise Line ogłosiły zaś zamówienie na osiem statków, a amerykańskie Carnival Cruise Line złożyły pierwsze od pięciu lat zamówienie na nowy wycieczkowiec. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: statek wycieczkowy | popyt | rejsy | ceny biletów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »