Drugi rok próbnego wdrażania podatku turystycznego już się zakończył. Bilet za całodzienne zwiedzanie Wenecji kupiło prawie 723,5 tys. osób. Miasto zarobiło dodatkowych 5,4 mln euro. To prawie dwa razy więcej niż w 2024 roku, kiedy rozpoczęto pobieranie opłat turystycznych. Wtedy jednak pilotaż trwał 29 dni. Z możliwości jednodniowego zwiedzania skorzystało przed rokiem niewiele ponad 485 tys. osób, co dało łącznie 2,4 mln euro zysku.
Rada miasta informuje, że nad przestrzeganiem przez turystów zasad czuwało dziennie w Wenecji 140 inspektorów. Przeprowadzili oni ponad 445 tys. kontroli i wykryli 2500 osób, które nie zapłaciły za wstęp do miasta. Urząd donosi, że najbardziej tłocznym dniem był 2 maja, kiedy to Wenecję odwiedziło prawie 25 tys. jednodniowych turystów. Liczba ta stanowi połowę osób zamieszkujących jej historyczne centrum.
W wakacje największy tłok panował w piątki i soboty. Średnia dzienna liczba turystów odwiedzających Wenecję wyniosła 13 tys. osób - o 3,5 tys. mniej w porównaniu do 2024 r. Jednak zdaniem ekspertów, różnica wynika przede wszystkim ze spadku liczby turystów w całym regionie Veneto, odnotowanym przez Regionalny Urząd Statystyczny. Uważają że nie przyczynił się do tego podatek.
Podatek turystyczny przynosi zyski. Ale nie zmniejsza tłumów
Rada miejska Wenecji poinformowała, że dochód z opłat zostanie przeznaczony na usługi na rzecz mieszkańców. Po odliczeniu kosztów administracyjnych, co najmniej 1,5 mln euro trafi na zmniejszenie opłat za odpady komunalne - poinformowali miejscy radni.
Przeciwnicy podatku uważają, że mimo osiągniętych przychodów jest on nieudaną inicjatywą. Twierdzą, że nie wypełnił podstawowego celu - nie przyczynił się do podniesienia atrakcyjności miasta dla jego mieszkańców. "Eksperyment się nie powiódł. Bilet wstępu, prezentowany jako sposób na zarządzanie ruchem turystycznym w dniach największego ruchu, nie doprowadził do znaczącego spadku liczby wejść" - twierdzi cytowana przez Venecia Today Monica Sambo z Partii Demokratycznej (PD). Przypomniała, że w niektóre dni ruch uliczny był większy.
Opowiedział się też za wprowadzeniem polityki, która zachęciłaby do ponownego zasiedlenia historycznego centrum Wenecji. Rejon ten od dziesięcioleci traci mieszkańców na rzecz lokali przeznaczonych na krótkoterminowy wynajem dla turystów. "Obecnie w historycznym centrum jest więcej miejsc noclegowych dla turystów niż oficjalnych mieszkańców, których liczba osiągnęła historycznie niski poziom 48 500" - czytamy w Venezia Today.
Wenecja była pierwszym miastem na świecie, które wprowadziło podatek turystyczny, tzw. Contributo di Accesso. Obecnie podobne opłaty pobiera w Europie m.in. Barcelona, Paryż i Rzym. Również niektóre greckie wyspy od pasażerów statków wycieczkowych. Najwyższą opłatę, wynoszącą średnio 18,45 euro dziennie (ok. 78,4 zł), płacą turyści w Amsterdamie.