Rostowski: projekt budżetu na 2012 r. trafi do Sejmu w grudniu

Projekt budżetu państwa na 2012 r. trafi do Sejmu jeszcze grudniu - zapewnił w sobotę dziennikarzy w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski. Powtórzył, że jego resort pracuje nad trzema wariantami budżetu.

Projekt budżetu państwa na 2012 r. trafi do Sejmu jeszcze grudniu - zapewnił w sobotę dziennikarzy w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski. Powtórzył, że jego resort pracuje nad trzema wariantami budżetu.

Dwa warianty budżetu zakładają wzrost gospodarczy w wysokości 3,5 proc. lub 2,5 proc.; trzeci wariant "recesyjny" mówi o spadku PKB o 1 proc.

"Sytuacja w Europie dalej jest bardzo niestabilna. Wybierając wariant, będziemy patrzyli na prognozy najważniejszych instytucji międzynarodowych, jak MFW, Bank Światowy, Komisja Europejska" - mówił Rostowski, dodając, że pod uwagę będzie brana również bieżąca sytuacja w Europie.

Zgodnie z konstytucją rząd musi wysłać projekt do Sejmu do końca września. Zasada ta obowiązuje także w latach wyborczych, mimo zasady dyskontynuacji, która przewiduje, że Sejm nowej kadencji nie pracuje nad projektami zgłoszonymi w poprzedniej kadencji. W praktyce oznacza to, że mimo skierowania do Sejmu projektu budżetu przez "stary" rząd, nowy gabinet przesyła go do izby raz jeszcze lub składa kolejny projekt.

Reklama

Konstytucja stanowi, że jeżeli w ciągu 4 miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy budżetowej nie zostanie ona przedstawiona prezydentowi do podpisu, prezydent może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.(PAP)

PAP
Dowiedz się więcej na temat: projekt budżetu | budżet | Minister finansów Jacek Rostowski | NAD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »